Już nie duńskie hygge, nie szwedzkie lagom, ale polskie „jakoś-to-będzie” podbija Wyspy

„Uczenie się szczęścia od Skandynawów może być jak słuchanie milionera, gdy jesteś spłukany” – czytamy na stronie BBC. Co brytyjski portal proponuje w zamian? „Zapomnij o hygge, bo jakoś to będzie! Weź przykład z narodu, który przeżył tyle wstrząsów a nadal trwa”.
Już nie duńskie hygge, nie szwedzkie lagom, ale polskie „jakoś-to-będzie” podbija Wyspy

‘Ya-kosh toe ben-jay’ 

Duńskie hygge, szwedzkie lagom czy holenderskie gezelligheid – te nietypowo brzmiące słowa od kilku lat robią furorę. Mieści się w nich sekret szczęścia najbardziej zadowolonych z życia narodów. Jednak jak zauważa BBC, często zapominamy, że Dania, Szwecja czy Holandia to zamożne, stabilne politycznie kraje z doskonałym zapleczem socjalnym, systemem edukacji i opieki zdrowotnej. Ich sposoby na zadowolenie mogą być trudne do zastosowania w innych warunkach. „Uczenie się szczęścia od Skandynawów może być jak słuchanie milionera, gdy jesteś spłukany” – czytamy na brytyjskim portalu. „Dlaczego zamiast tego nie wziąć przykładu z kraju, który przeszedł piekło tam  i z powrotem i nadal trwa?

Po krótkim wstępie dotyczących największych zawirowań w naszej historii – rozbiory, dwie wojny światowe, socjalizm BBC tak tłumaczy polski przepis na szczęście:

Koncepcja „jakoś to będzie” (czyt. ‘ya-kosh toe ben-jay’)zakłada działanie bez zbędnych zmartwień o konsekwencje. To sięganie po niemożliwe. Podejmowanie ryzyka bez obaw.

 

Ułańska fantazja

Obcokrajowcy potwierdzają: tylko w Polsce tak często można usłyszeć „jakoś to będzie” i sami zauważają, że to coś więcej niż puste pocieszenie.  To nasza mentalność, to bulgocące w naszych żyłach połączenie wytrwałości, spontaniczności i… odrobiny anarchii.

Zen znad Wisły oznacza szczęście na przekór przeciwnościom losu. W trudnych chwilach ratuje nas sarkastyczne poczucie humoru, połączone z wiarą, że cokolwiek się stanie, poradzimy sobie. Dzięki temu potrafimy przenosić góry albo te góry zdobywać – to przecież polscy himalaiści w czasach burego socjalizmu porywali się na najwyższe szczyty, zdobywali je w niepowtarzalnym stylu i do tego zimą. Przykłady można mnożyć. Jedno jest pewne: dzięki tej odwadze, wyłączającej nieraz ostrożność, nasze życie staje się ciekawsze.

 – Rodzina i tradycja, ale też sarkazm i ułańska fantazja  – tak polskie szczęście streszczają autorzy wydanej niedawno książki ”Jakoś to będzie. Szczęście po polsku”, która stała się inspiracją dla brytyjskiego portalu.  Ale literackich źródeł należy szukać dużo wcześniej, bo już u Mickiewicza: Szabel nam nie zabraknie, szlachta na koń wsiędzie, Ja z synowcem na czele, i? – jakoś to będzie! (“Pan Tadeusz’).

Obszerny artykuł o tym, jak Brytyjczycy tłumaczą polskie „Jakoś-to-będzie”, znajdziecie na: bbc.com