Krowy są bardzo zdziwione. My też! Drony pasterskie? To działa

Liczba zadań, jakie mogą dla ludzi spełniać te małe latające maszyny wciąż rośnie. Drony właśnie zostały… pasterzami.

Pierwsze próby takiego wykorzystania dronów rozpoczęły się przed dwoma laty i już wtedy zaskakiwały miłośników latających zabawek. Trudno zresztą się dziwić, że wydająca niepokojący dźwięk maszyna budzi wśród bydła niepokój i siłą rzeczy nadaje się do ich spędzania w konkretne miejsce.

Z tego samego powodu latanie dronami nad terenami parków narodowych (na przykład w Niemczech jest zabronione i wymaga specjalnych pozwoleń). Bzyczenie wirników maszyny może przypominać pędzący rój os, a nawet szerszeni, który płoszy ptactwo i mniejszą zwierzynę.

W Australii drony używane są także do doglądania owiec. Farmerzy mówili portalowi The Australian Business Review, że to dobre rozwiązanie dla leniwych i bardzo przydatne narzędzie, jednak pozostaje kwestia… wydajności.

– Na szczęście nie muszę restartować swoich psów pasterskich – mówił Rick Powdrell z jednej z australijskich rolniczych grup handlowych.

Jest jeszcze jeden istotny czynnik, z psem pasterskim nie jest trudno się zaprzyjaźnić. Dron może i się nie męczy, ale poza pracą, nie ma aż tyle do zaoferowania.

Zobacz drony pasterskie w akcji!