Kuba – Ojczyzna albo śmierć…

Ojczyzna albo śmierć – echa tego pamiętnego hasła rewolucji kubańskiej z 1959 roku pobrzmiewają na Kubie do dziś. Największa wyspa Zatoki Meksykańskiej od lat przechodziła z rąk do rąk największych światowych mocarstw. Wreszcie ogłoszona została niezależnym państwem, rządzonym przez dyktatora.

By jednak zrozumieć przyczyny zmian, jakie przez wieki zachodziły w tym kraju, należy zgłębić jego historię – historię kraju, jednego z ostatnich, w którym utrzymał się ustrój komunistyczny. Ten obraz Kuby sprzed i po przewrocie z 1959 roku przedstawia dokument „Kuba – Ojczyzna albo śmierć…”, który wyemituje kanał Discovery Historia 21 września.

Przewrót, jakiego dokonał Castro w 1959, wzbudził w Kubańczykach ogromną radość. Nie tylko uniezależnili się od politycznych wpływów USA, ale przez moment mieli poczucie suwerenności gospodarczej. 3 lata później Kuba znalazła się w orbicie wpływów ZSRR, co diametralnie poprawiło sytuację jej mieszkańców. Związek Radziecki, upatrujący w Kubie świetne centrum szpiegowskie, zaczął zaspokajać zapotrzebowanie na żywność a także paliwo. Po ulicach jeździły „polskie maluchy” napędzane importowaną benzyną, miejski krajobraz uzupełnił się o nie pasujące do miejscowej architektury bloki z wielkiej płyty, zaś studenci brali udział w wymianach naukowych z uniwersytetami z innych krajów komunistycznych. Ścisła współpraca z ZSRR dała na kilkadziesiąt lat namiastkę dobrobytu nawet najbiedniejszym Kubańczykom. Jednak po upadku Związku Radzieckiego pozostawiona sama sobie Kuba popadła w kryzys, którego skutki odczuwa do dziś.

Dzisiaj Republika Kubańska łączy w sobie same sprzeczności: w tle egzotycznych, uwielbianych przez turystów krajobrazów widoczna jest nędza ludności żyjącej na granicy ubóstwa. Sterowany odgórnie rynek, reglamentowana żywność oraz produkty codziennego użytku, brak benzyny i czarny rynek dopełniają tylko obrazu kubańskiej biedy. Dawne obietnice Castro wydają się być dzisiaj przebrzmiałe i kompletnie bez pokrycia na tle aktualnej sytuacji kraju.

Przez tę złożoną historię Kuby przeprowadza nas Kubańczyk Angel. Wspomnienia Angela, analizującego sytuację ojczyzny przez pryzmat własnych doświadczeń, to opowieść, która – jeśli chodzi o fakty historyczne – nie jest zbyt optymistyczna. On sam jednak wierzy, że jego kraj jeszcze kiedyś dostanie szansę, by wyjść z izolacji i biedy, a największym marzeniem młodych Kubańczyków przestanie być myśl o tym, by zostać w przyszłości bogatym turystą – a nie lekarzem czy prawnikiem. Angel wielkie nadzieje pokłada w Raulu Castro, który od niedawna liberalizuje gospodarkę: oddaje w dzierżawę leżące odłogiem państwowe ziemie, a nawet zezwala na używanie telefonów komórkowych, których posiadanie było do tej pory na Kubie zakazane. Czy jest to jednak obiecujący znak dalszych pozytywnych zmian w tym kraju, przekonamy się zapewne – o ile w ogóle – niezbyt szybko.

By jednak zrozumieć przyczyny zmian, jakie przez wieki zachodziły w tym kraju, należy zgłębić jego historię – historię kraju, jednego z ostatnich, w którym utrzymał się ustrój komunistyczny. Ten obraz Kuby sprzed i po przewrocie z 1959 roku przedstawia dokument „Kuba – Ojczyzna albo śmierć…”, który wyemituje kanał Discovery Historia 21 września.

Przewrót, jakiego dokonał Castro w 1959, wzbudził w Kubańczykach ogromną radość. Nie tylko uniezależnili się od politycznych wpływów USA, ale przez moment mieli poczucie suwerenności gospodarczej. 3 lata później Kuba znalazła się w orbicie wpływów ZSRR, co diametralnie poprawiło sytuację jej mieszkańców. Związek Radziecki, upatrujący w Kubie świetne centrum szpiegowskie, zaczął zaspokajać zapotrzebowanie na żywność a także paliwo. Po ulicach jeździły „polskie maluchy” napędzane importowaną benzyną, miejski krajobraz uzupełnił się o nie pasujące do miejscowej architektury bloki z wielkiej płyty, zaś studenci brali udział w wymianach naukowych z uniwersytetami z innych krajów komunistycznych. Ścisła współpraca z ZSRR dała na kilkadziesiąt lat namiastkę dobrobytu nawet najbiedniejszym Kubańczykom. Jednak po upadku Związku Radzieckiego pozostawiona sama sobie Kuba popadła w kryzys, którego skutki odczuwa do dziś.

Dzisiaj Republika Kubańska łączy w sobie same sprzeczności: w tle egzotycznych, uwielbianych przez turystów krajobrazów widoczna jest nędza ludności żyjącej na granicy ubóstwa. Sterowany odgórnie rynek, reglamentowana żywność oraz produkty codziennego użytku, brak benzyny i czarny rynek dopełniają tylko obrazu kubańskiej biedy. Dawne obietnice Castro wydają się być dzisiaj przebrzmiałe i kompletnie bez pokrycia na tle aktualnej sytuacji kraju.

Przez tę złożoną historię Kuby przeprowadza nas Kubańczyk Angel. Wspomnienia Angela, analizującego sytuację ojczyzny przez pryzmat własnych doświadczeń, to opowieść, która – jeśli chodzi o fakty historyczne – nie jest zbyt optymistyczna. On sam jednak wierzy, że jego kraj jeszcze kiedyś dostanie szansę, by wyjść z izolacji i biedy, a największym marzeniem młodych Kubańczyków przestanie być myśl o tym, by zostać w przyszłości bogatym turystą – a nie lekarzem czy prawnikiem. Angel wielkie nadzieje pokłada w Raulu Castro, który od niedawna liberalizuje gospodarkę: oddaje w dzierżawę leżące odłogiem państwowe ziemie, a nawet zezwala na używanie telefonów komórkowych, których posiadanie było do tej pory na Kubie zakazane. Czy jest to jednak obiecujący znak dalszych pozytywnych zmian w tym kraju, przekonamy się zapewne – o ile w ogóle – niezbyt szybko.

Premiera: we wtorek, 21 września o godz. 21.10 na kanale Discovery Historia