Nie ufamy atrakcyjnym kobietom w biznesie. Efekt femme fatale

Przeprowadzone przez badaczki z Washington State University oraz University of Colorado  badanie pokazało, że na atrakcyjne fizycznie kobiety sukcesu w biznesie postrzegamy jako niebezpieczne. Konsekwencje są niestety bardzo nieprzyjemne.
Nie ufamy atrakcyjnym kobietom w biznesie. Efekt femme fatale

„Efekt femme fatale”, bo tak to zjawisko nazwały autorki badań sprawia, że wielu uważa takie kobiety jako znacznie mniej wiarygodne i pierwsze w kolejce do wyrzucenia z pracy w przypadku redukcji zatrudnienia. 

Badaczki przekonują, że czynnikiem zapalnym jest tu poczucie zazdrości i zagrożenia ze strony zarówno innych kobiet jak i mężczyzn. 

– Bardzo atrakcyjne kobiety mogą być postrzegane jako niebezpieczne, a to przekłada się na to jakim obdarzamy je zaufaniem – mówi Leah Sheppard, główna autorka badania opublikowanego przez „Sex Roles” oraz wykładowczyni WSU Carson College of Business. 

Mit niebezpiecznej i pięknej kobiety ma korzenie bardzo głęboko w naszej kulturze. W greckich mitach odnajdziemy Kirke, która uwiodła Odyseusza. W mitologii żydowskiej pojawia się pierwsza żona Adama – Lilith, która jest uosobieniem kobiety, której nie da się oprzeć i która jest gwarancją upadku. Kolejnym przykładem może być Dalila z mitu o Samsonie. Potem było ich tylko więcej: czy w formie demonicznej (sukkuby), wampirycznej (Carmilla, narzeczone Drakuli) czy politycznej (Elżbieta Batory, której legenda dziś wywodzona jest ze spisku politycznego). 

Fakt, że po drodze w historii pojawił się ruch sufrażystek, rewolucja seksualna oraz kolejne fale feminizmu niewiele zmienił – mit wciąż jest głęboko zakorzeniony w ludzkiej świadomości. Choć słowo „mit” nie jest tu do końca odpowiedni, może lepiej mówić o archetypie (szczególnie, że determinuje nasze działania na poziomie podświadomym). 

– Istnieją dwa znoszące się wzajemnie stereotypy – tłumaczy Sheppard – Pierwszy to „co jest piękne, jest także dobre”, który oznacza, że atrakcyjni radzą sobie lepiej i są milej postrzegani. To ogólnie rzecz biorąc prawda. Jednak gdy patrzymy na role społeczne, pojawiają się niuanse. Dla kobiet są pewne konteksty, w których uroda nie działa na ich korzyść. 

Zanim doszły do takich wniosków, Leah Sheppard wraz ze Stefanie Johnson z University of Colorado Boulder’s Leeds School of Business przeprowadziły sześć oddzielnych testów. Użyły zdjęć z Google Images przedstawiających „profesjonalistki”, a o opinie na temat ich atrakcyjności pytały uczestników platformy crowdsourcingowej Amazon Mechanical Turk. 

Kluczowe jest bezpieczeństwo we własnym związku

Pierwsze cztery kwestionariusze dotyczyły prawdomówności kobiet i mężczyzn podających wiadomości w fikcyjnych serwisach informacyjnych. Niezależnie od tytułu zawodowego oraz miejsca pracy (tradycyjnie kobiecy PR, męski świat IT, kobieca służba zdrowia), atrakcyjna kobieta oceniana była jako mniej wiarygodna od kobiety mniej atrakcyjnej. 

Piąte badanie, uznane przez badaczki za główne, zawierało sugestię emocjonalną, która miała nadać wynikom nowy kontekst. Poproszono uczestników, by napisali czy czują się bezpiecznie w związku oraz o tym gdy byli pewni wierności swojego partnera/partnerki. W ten sposób ustalono „punkt seksualnego bezpieczeństwa”, kategorię, do której będzie można się odnieść w kolejnej analizie. Punkt ten oznacza stan szczęścia i bezpieczeństwa w relacji, gdzie podmiot czuje się dobrze nie tylko z drugą osobą, ale przede wszystkim sam ze sobą. 

 

Osoby badane, które przyznawały, że znajdują się właśnie w takim momencie życia, przedstawiały osąd, że kobiety nieatrakcyjne są tak samo wiarygodne jak atrakcyjne. 

Ostatnie badanie zawierało pytanie, czy kobiety powinny zostać wydalone z pracy. Tu uczestnicy znajdujący się w „punkcie bezpieczeństwa” znów nie rozróżniali swojego wyboru pod kątem atrakcyjności. Uczestnicy, których sytuacja w związku i poczucie bezpieczeństwa pozostawiały znacznie więcej do życzenia uznawali atrakcyjniejsze kobiety za mniej wiarygodne i zasługujące na zwolnienie z pracy. 

Dlaczego się boją pięknych kobiet?

Sheppard uważa, że można to tłumaczyć czynnikami ewolucyjnymi oraz społecznymi. 

Czynnik ewolucyjny to fakt, że ładniejsze kobiety wykorzystywały swoją urodę by zdobywać najlepszych partnerów (czemu trudno się dziwić). Zatem te mniej atrakcyjne obawiają się, że tamte skradną im ich mężczyzn (jak w amerykańskiej piosence „Jolene” Dolly Parton). Mężczyźni natomiast z jednej strony są przyciągani przez urodę kobiet, z drugiej jednak obawiają się, że ta sama atrakcyjność może czynić je niewiernymi. To z kolei przekłada się na strach przed wychowywaniem i utrzymywaniem nieswoich dzieci. 

Czynnik społeczny opiera się na tym, że atrakcyjniejsze kobiety mogą wykorzystywać swoje przymioty do zdobywania lepszej pozycji w pracy, co uważane jest przez wiele kobiet i mężczyzn za nieuczciwe.

Jednak „efekt femme fatale” zdaje się być rozbrojony gdy ludzie mają świadomość klisz i  stereotypów jakimi posługują się w interpretowaniu faktów. 

Osoby atrakcyjne muszą niestety liczyć się z takim zagrożeniem, jednak to i podobne badanie mogą otwierać ludziom oczy na to, jak ich własne osądy mogą być upraszczające i krzywdzące a priori. To z kolei pozwoli rozbroić stereotyp. 

Źródło: Phys.org