Nietypowy weekend. Jura Krakowsko Częstochowska

Czy można opisać w 3 tysiącach znaków to, co w trakcie weekendu oferuje Jura Krakowsko-Częstochowska? Nie można! Jura to nie tylko popularna Maczuga Herkulesa w Ojcowie. To zdecydowanie więcej. Jako Kolektyw We Roam Poland mogliśmy się o tym przekonać w czasie projektu organizowanego przez National Geographic Polska we współpracy z Mercedes-Benz Polska i Victorinox. Na początku września pod bacznym okiem Ratowników Grupy GOPR mieliśmy przyjemność odkrywać ten piękny rejon Polski, przemieszczając się legendarnym modelem Klasy G.
Nietypowy weekend. Jura Krakowsko Częstochowska

Jura na weekend. Co warto zobaczyć?

Zaczęliśmy od Olsztyna i jego okolic, gdzie na uwa­gę zasługuje przede wszystkim zamek i znajdujące się w jego sąsiedztwie formacje skalne: Góra Lipówka i zwana Małym Giewontem – Góra Biakło. W Kamie­niołomie Kielniki odkrywaliśmy Jaskinię w Kielnikach, skąd ruszyliśmy do Zrębic – miejsca kultu św. Idziego z piękną architekturą sakralną.

Kolejna była Pustynia Siedlecka, która okazała się wielką plażą w środku lasu. Tylko co zrobić z taką ilością piasku i to w lesie, gdzie nie ma nawet stawu, nie mówiąc już o morzu? Okazuje się, że w takich warunkach z pomo­cą może przyjść… auto odpowiednio przygotowane do poruszania się w trudnym terenie. Pustynia była dosko­nałym miejscem do testowania właściwości terenowych nowej Klasy G. Jeśli wydaje Wam się, że te wszystkie blokady mostów i reduktory są przereklamowane, to za­praszamy was do Jury, gdzie znajdziecie warunki do tu­rystyki off-roadowej.

 


fot. Jeremiasz Gądek

 

Dzień zakończyliśmy zjawiskowym zachodem słońca nad Jeziorem Porajskim. O świcie ruszyliśmy w okolice Mirowa, gdzie możecie zobaczyć ruiny zamku, forma­cję skalną zwaną „Grzędą” oraz panoramę z widokiem na Zamek w Bobolicach.

 


fot. Jeremiasz Gądek

 

To tutaj znajdują się również skały stanowiące raj dla uprawiających wspinaczkę. Najwyższe partie tych formacji zaskoczyły nas nie tyl­ko widokami, ale i bardzo ciekawym przedstawicielem lokalnej flory. Na jurajskich wapieniach doskonałe wa­runki do życia mają sukulenty, które są obecnie bardzo popularne w naszych kwiaciarniach. W naturze jednak znajdują się pod całkowitą ochroną gatunkową.

 


fot. Jeremiasz Gądek

 

Z Mirowa niedaleko jest do Morska, gdzie pasjona­ci jazdy konnej znajdą stadninę Ranczo Pasja. Wie­czór zastał nas w Skarżycach, na niezwykłej formacji skalnej Okiennik Wielki, gdzie kolejny zachód słońca wprawił nas w zachwyt. Ostatni dzień przeznaczyli­śmy na klasykę regionu, czyli Ojców. Po drodze zoba­czyliśmy zamek Pieskowa Skała, Maczugę Herkulesa oraz kaplicę „Na wodzie”.


fot. Kamil Dziubczyński

 

Dlaczego Jura?

Jura to niewątpliwie malowniczy i zaskakująco róż­norodny region Polski. Mamy tutaj, oprócz typowych atrakcji turystycznych z zamkami w roli głównej, cen­trum wspinaczkowe, jeziora z piaszczystymi plażami, dobrze zorganizowane miejsca kempingowe, lasy z in­frastrukturą dla turystyki rowerowej lub konnej.

My dodatkowo mieliśmy okazję przekonać się o profe­sjonalizmie i pasji towarzyszących nam GOPR-owców (nie testujmy jednak ich przygotowania bez najwyższej konieczności).

Gotowi? Kierunek na Jurę! Aha, i pamiętajcie: gdzie­kolwiek byście nie byli, sprzątajcie po sobie, a jeśli trze­ba – także po innych. Ziemia jest tylko jedna.