Nocne „sam na sam” z lornetką i lunetą – artykuł sponsorowany

Każdy zna powiedzenie „duży może więcej”. Sprawdza się ono również podczas obserwacji astronomicznych – teleskop o większej średnicy da zawsze obraz jaśniejszy, o lepszej rozdzielczości, który można silniej powiększyć bez strat jakości. Nie znaczy to, że instrumenty o małych średnicach są bezużyteczne w obserwacjach nieba. Wręcz przeciwnie – są dziedziny wręcz zarezerwowane dla obserwacyjnych maluchów, w tym dla lornetek.

[custom_code]

Poniżej klika przykładów, udowadniających, że za pomocą lornetki czy małej lunety z powodzeniem można wykonywać różnorodne obserwacje astronomiczne. Jeśli na początku zainteresowania astronomią nie dysponujemy niczym więcej poza gołym okiem, lornetka będzie najlepszym wyborem jeśli chodzi o pierwszy instrument optyczny.

Zacznijmy od korzyści, jakie daje lornetka początkującemu miłośnikowi astronomii, a więc osobie, która dopiero stawia swoje pierwsze kroki po nocnym niebie. Nowicjusz prawie na pewno będzie miał problemy w okiełznaniem dużego teleskopu z jego dużym powiększeniem i małym polem widzenia. Z drugiej strony gołe oko też wszystkiego nie pokaże. Najlepsza metoda, by poznać zarysy gwiazdozbiorów to właśnie „nauka nieba” z lornetką w ręku. Lornetka o małym powiększeniu, dająca jasny obraz i oferująca duże pole widzenia, jak Action EX 7×35 lub 8×40 idealnie nadaje się by szczegółowo przyjrzeć się kształtowi małych gwiazdozbiorów, jak Lutnia, Delfin czy Tarcza. W przypadku dużych gwiazdozbiorów, takich jak Łabędź, Pegaz, Kasjopea czy Wielka Niedźwiedzica, lornetka pozwoli na dokładne przestudiowanie układu najjaśniejszych gwiazd, tworzących sylwetkę gwiazdozbioru. Przy okazji obserwator wyrabia sobie poczucie orientacji na niebie, niezwykle ważne przy pracy z teleskopem, gdy koniecznie jest odnalezienie słabego obiektu przy znanym jego położeniu względem jasnych  gwiazd. Wraz ze zdobywaniem doświadczenia i przy coraz lepszej znajomości nieba, lornetka powinna zawsze towarzyszyć, gdy podczas jednej sesji obserwacyjnej konieczne jest szybkie odszukanie wielu obiektów. Jak przekonać się, czy interesujący nas obiekt wszedł już ponad drzewa? – oczywiście za pomocą lornetki. Jak wstępnie oszacować zasięg teleskopu, by wiedzieć, czy słabą mgławicę da się dostrzec czy nie? – lornetką właśnie.

Początkujący miłośnicy obserwacji nieba, szczególnie ci zamieszkujący duże miasta, z pewnością zwrócą lornetkę w kierunku Księżyca. Naturalny satelita Ziemi to bardzo wdzięczny obiekt do pierwszych obserwacji – duży i jasny, pokazujący wiele szczegółów w lornetce nawet o małym powiększeniu. Lornetka o nieco większym powiększeniu (około 10x) jest idealnym instrumentem, by nauczyć się topografii Księżyca, poznać zarys jasnych wyżyn i ciemnych mórz. Regularna obserwacja Księżyca noc po nocy pozwala śledzić zmianę fazy, pięknie widoczne jest przesuwanie się po powierzchni Srebrnego Globu tzw. terminatora – linii oddzielającej część ciemną od jasnej. W pobliżu nowiu często można zaobserwować tzw. „światło popielate” – ciemna strona Księżyca nie jest całkowicie ciemna, ale ciemnopopielata –  to wynik oświetlenia światłem słonecznym odbitym od Ziemi. Widok takiego Księżyca na tle wieczornego lub porannego nieba jest naprawdę niezapomniany. Jeśli mamy do dyspozycji lunety serii Fieldcope lub Spotting Scope to Księżyc staje się jednym z bardziej fascynujących obiektów na niebie – powiększenie rzędu 40x ukaże niezliczone ilości małych i większych kraterów, liczne uskoki i zatoki księżycowym mórz. Do obserwacji konieczny będzie jednak statyw, najlepiej z precyzyjną głowicą ślimakową.

Mając dobrą lornetkę lub lunetę, nie można przejść obojętnie obok planet. Jaśniejsze z nich, a więc Wenus, Mars, Jowisz i Saturn, za pomocą lornetki o powiększeniu już 10x łatwo odróżnić  punktowy obraz gwiazdy od maleńkiej tarczki planety. Lornetka to również najlepszy  sprzęt, by odszukać planetę Merkury, która zawsze przebywa stosunkowo blisko Słońca i zwykle obserwowana jest na jasnym tle nieba. Gdy lornetkowe obserwacje planet prowadzimy regularnie przez klika tygodni, z pewnością zauważymy powolne przemieszczanie się planet pośród gwiazd. Użycie lunety do obserwacji planet to wkroczenie w zupełnie nowy świat. Nawet niewielka luneta z powiększeniem rzędu 50x pokaże wyraźne pasy chmur w jowiszowej atmosferze oraz jego cztery najjaśniejsze księżyce. Widoczny będzie także pierścień otaczający Saturna i jego najjaśniejszy księżyc. Nachylenie pierścienia z roku na rok rośnie więc warunki obserwacji będą z biegiem czasu coraz lepsze. Wenus obserwowana w lunecie zachowywać się będzie podobnie jak nasz Księżyc widziany gołym okiem – planeta ukaże nam fazy oraz silne zmiany swojej średnicy zależne od odległości Ziemia-Wenus.

Obserwacje jaśniejszych gwiazd zmiennych jest dziedziną astronomii, która do nie dawna była domeną wyłącznie lornetek. Część gwiazd – z różnych powodów – zmienia swą jasność i wyznaczenie aktualnego blasku odbywa się poprzez porównanie jasności gwiazdy zmiennej z jasnościami otaczających ją tzw gwiazd odniesienia. Obserwacje te wymagają częstego „skakania” z jednej gwiazdy na drugą i lornetka jest tu najlepszym możliwym wyborem.

Komety należą do tych obiektów, które obserwowane są głównie za pomocą dużych i jasnych lornetek. Jeśli mamy możliwość obserwować spoza miasta, gdzie możliwa jest pełna adaptacja oka do ciemności, lornetka klasy 7×50 czy 10×70 pokaże prawdziwy rozmiar głowy komety i jej warkocza – coś, co w obserwacji z miasta z racji jasnego tła nieba zwykle nie daje się zobaczyć.

Dla osób bardziej zaawansowanych i dobrze znających niebo, lornetka to wygodny sposób, by szybko odnaleźć jasne mgławice i galaktyki. Niezależnie od pory roku, niebo na Polską oferuje różnorodne i interesujące obiekty tzw „głębokiego nieba” (z ang. „deep sky objects”). Część z nich, jak np mgławica M42 w Orionie czy Galaktyka M31 w Andromedzie są łatwymi celami nawet dla gołego oka z miasta; inne obiekty z kolei wymagają idealnych warunków z dala od cywilizacji i potężnej lornetki na statywie.