Otyłość i cukrzyca matki w ciąży zwiększa ryzyko autyzmu u dziecka

Dzieci urodzone przez otyłe i chore na cukrzycę matki są ponad czterokrotnie bardziej zagrożone autyzmem niż dzieci zdrowych kobiet – wynika z badania przeprowadzonego na Johns Hopkins Bloomberg School of Public Health w Baltimore.

Odkrycie, którego wyniki opublikowano na łamach prestiżowego czasopisma „Pediatrics”, potwierdza to, o czym mówi coraz większa liczba naukowców i co jest zgodne z najnowszymi teoriami dotyczącymi genezy autyzmu: że o rozwoju tego zaburzenia decydują czynniki pojawiające się jeszcze w życiu płodowym, przed pojawieniem się dziecka na świecie.

„Od dawna wiadomo, że otyłość i cukrzyca nie są dobre dla zdrowia – mówi kierownik grupy badawczej prof. Xiaobin Wang. – Nam udało się udowodnić, że oba te czynniki – oprócz stanu zdrowia matki – wpływają również na długoterminowy rozwój układu nerwowego u ich dzieci”.

Zaburzenia ze spektrum autyzmu są zespołem (ASD) różnych objawów autystycznych, powodujących trudności rozwojowe, znaczne upośledzenie interakcji społecznych, trudności językowo-komunikacyjne, problemy związane z zachowaniem i działaniem wyobraźni.

Według najnowszych statystyk U.S. Centers for Disease Control and Prevention, spektrum autystyczne diagnozuje się obecnie u jednego na 68 amerykańskich dzieci, co oznacza silny wzrost częstości zapadania na tę jednostkę chorobową od momentu jej opisania w latach 60. ubiegłego wieku.

„Zauważmy, że problem otyłości i cukrzycy także znacząco wzrósł w ciągu ostatnich kilkudziesięciu lat i możemy wręcz mówić o epidemii tych chorób u kobiet w wieku rozrodczym” – podkreśla prof. Wang.

Na potrzeby badania naukowcy przeanalizowali 2734 pary matka-dziecko. Wszystkie dzieci urodziły się w Bostonie, w latach 1998-2004. Od uczestniczek zebrano dane dotyczące masy ich ciała przed zajściem w ciążę oraz w czasie ciąży, a także tego, czy miały one wcześniej wykrytą cukrzycę lub cukrzycę ciążową.

Rozwój dzieci obserwowano od momentu urodzenia, przez kilka kolejnych lat. Maluchy poddawano regularnym badaniom oraz analizowano ich dokumentację medyczną.

W czasie trwania eksperymentu u 102 dzieci zdiagnozowano zaburzenia ze spektrum autyzmu. Po przeprowadzeniu obliczeń okazało się, że potomstwo matek, które cierpiały jednocześnie na otyłość i cukrzycę, było aż cztery razy bardziej narażone na rozwój autyzmu w porównaniu do dzieci urodzonych przez kobiety z prawidłową masą ciała, bez cukrzycy.

„Uzyskane przez nas wyniki wskazują na to, że czynniki ryzyka autyzmu działają już w łonie matki i to tam rozpoczyna się rozwój tego schorzenia – mówi współautor badania dr M. Daniele Fallin. – Teraz zależy nam na tym, aby dowiedzieć się, co konkretnie – na poziomie molekularnym i komórkowym – łączy otyłość i cukrzycę matek z powstaniem zmian w mózgu dziecka, które prowadzą do zaburzeń autystycznych”.

„Warto też podkreślić, że tak samo zagrożone były dzieci kobiet, które z cukrzycą zmagały się już wcześniej, jak i tych, u których rozwinęła się cukrzyca ciążowa” – dodaje naukowiec.

Fallin przypomina, że już wcześniejsze badania sugerowały istnienie związku pomiędzy autyzmem dziecka a cukrzycą, jednak jego zespołowi jako pierwszemu udało się udowodnić, że czynnikiem ryzyka może być tandem cukrzyca-otyłość.

Na razie naukowcy nie wiedzą, dlaczego omawiane tu choroby mogą przyczynić się do rozwoju autyzmu. Mają jednak pewną teorię. „Otyłość i cukrzyca to duży stres dla organizmu człowieka. Już wcześniej dowiedziono, iż otyłość matki może być związana z utrzymującym się stanem zapalnym w rozwijającym się mózgu płodu. Inne badania sugerują z kolei, że otyłe kobiety mają mniej kwasu foliowego – substancji niezbędnej dla prawidłowego rozwoju i wzrostu układu nerwowego człowieka” – wyjaśniają.

„Kobiety w wieku rozrodczym, które poważnie myślą o powiększeniu rodziny, a zmagają się z cukrzycą i otyłością, powinny więc myśleć nie tylko o wpływie tych chorób na własne zdrowie, ale także o konsekwencjach, jakie mogą one wywrzeć na ich dzieci. Zbicie i utrzymanie prawidłowej wagi oraz lepsza kontrola cukrzycy mogą zaważyć na całym dalszym życiu i matki, i dziecka” – uważa dr Fallin.

„A że czynnikiem ryzyka jest także stan zdrowia matek jeszcze sprzed okresu ciąży, warto zadbać o siebie już teraz” – podsumowuje naukowiec.

Pracę źródłową można znaleźć pod adresem: http://dx.doi.org/10.1542/peds.2015-2206. (PAP)