Pierwszy sklonowany jamnik zamieszkał w Wielkiej Brytanii

Firma z Korei Południowej oferuje możliwość sklonowania ukochanego czworonoga. Koszt usługi to 100 tys. dolarów.

Właściciele psów zazwyczaj bardzo boleśnie przechodzą utratę ukochanego pupila. Często twierdzą, że oddaliby wszystko, by móc spędzić jeszcze kilka lat z ulubionym psim towarzyszem, wszystko, by móc cofnąć czas i wyjść z nim po raz pierwszy na spacer…

Teraz koreańska firma Sooam Biotech, za bagatela 100 tys. dolarów oferuje, że spełni to marzenie, przynajmniej w pewnym sensie. Sooam Biotech specjalizuje się w klonowaniu psów i oferuje właścicielom nowo narodzoną wersję ich ukochanych czworonogów.

W ramach promocji firma postanowiła zorganizować konkurs dla właścicieli psów. Nagrodą było darmowe sklonowanie psa. W ten sposób pierwszy sklonowany jamnik trafił do Wielkiej Brytanii. Jamnik Mini-Winnie odziedziczył imię po swoim 12-letnim już pierwowzorze.

Do sklonowania jamnika firma wykorzystała wyizolowane komórki DNA pobrane z niewielkich próbek skóry. Następnie komórki wszczepiono do komórki jajowej innego jamnika. W końcu zapłodniona komórka została wszczepiona do macicy kolejnego psa.

Zarówno konkurs, jak i sama procedura spotkały się z bardzo negatywnym przyjęciem w świecie nauki. – Nie widzę żadnego uzasadnienia w klonowaniu psów. To wielka strata pieniędzy, która do tego budzi wiele wątpliwości natury etycznej – mówił dziennikowi The Guardian genetyk z Narodowego Instytutu Badań Medycznych w Londynie. 

Z kolei Dusko Ilic, biolog molekularny z King’s College London podkreśla, że sklonowany pies wcale nie będzie identyczny ze swoim pierwowzorem. Wiele zależy od wychowania, dlatego z czasem różnice w osobowości zwierząt będą coraz bardziej widoczne. 

[Czytaj także: Stoimy na progu nowej rzeczywistości, w której klonowanie będzie tak powszechne jak dziś kroplówki czy wycięcie wyrostka robaczkowego. Tylko czy jesteśmy już na to gotowi?]