Przyjaciele to nasi dalsi krewni?

Przysłowie mówi, że rodziny się nie wybiera. Nowe badania jednak pokazują, że dobierając sobie przyjaciół często szukamy w nich… swoich krewnych!

Przeciętnie bliscy przyjaciele są ze sobą spokrewnieni w podobnym stopniu, w jakim kuzyni, którzy mieli wspólnego prapraprapradziadka. Zdaniem naukowców istnieje niewyjaśniony mechanizm, który sprawia, że dobierając sobie przyjaciół, szukamy przede wszystkim podobieństw do naszego DNA. Do takich wniosków doszli naukowcy z Uniwersytetu Kalifornijskiego w San Diego, którzy prowadzili badania nad genetycznymi podstawami przyjaźni.

– Obserwując ludzki genom zauważyliśmy, że u zaprzyjaźnionych osób istnieje wyraźne podobieństwo genetyczne. Pod względem genetycznym z przyjaciółmi łączy nas o wiele więcej niż z innymi, obcymi osobami z tej samej populacji – podsumowuje prof. Fowler z Uniwersytetu w San Diego.

Czytaj więcej: Dzięki przyjaźni jesteśmy zdrowsi, piękniejsi i lepiej pracujemy

Zdaniem naukowców uzasadnieniem tego zjawiska może być proces ewolucji. “Pierwszy mutant, który nauczył się mówić, potrzebował kogoś z kim będzie mógł dzielić tę umiejętność. Inaczej byłaby ona całkowicie bezużyteczna” – dodaje prof. Fowler.

Badania genetyczne prowadzone na ponad 2 tys. ochotników pokazały, że zbieżności genetyczne występują u zaprzyjaźnionych osób, natomiast nie występują u nieznajomych. Podobieństwo genetyczne jest porównywalne do kuzynów czwartego stopnia i wynosi ok. 1%. 

– 1% może nie brzmi spektakularnie, ale dla genetyka to naprawdę znacząca wartość. Co niezwykłe, większość osób nawet nie zna swoich krewnych czwartego stopnia. Jednak w pewien niewyjaśniony sposób jesteśmy zdolni do wybrania sobie przyjaciół, którzy pod pewnymi względami (także genetycznymi) bardzo nad odpowiadają – mówi prof. Fowler.

Czytaj więcej: Wśród setek znajomych, których mamy na Facebooku, może nie być nikogo, kto zostałby naszym przyjacielem. Jednak nawet wirtualne więzi mają swoją wartość

Badanie opublikowano w piśmie Proceedings of the National Academy of Sciences. Zdaniem autorów zjawisko można tłumaczyć jako wersję opisanego przez Darwina doboru krewniaczego, gdy spokrewnione zwierzęta potrafią współpracować dla dobra genów, które ze sobą dzielą.