Ziewanie chłodzi

Zdaniem naukowców z USA ziewając chłodzimy nasz przegrzewający się mózg.

Naukowcy z Uniwersytetu Binghamton w Stanie Nowy Jork (USA) podali udokumentowane wyjaśnienie zasadności ziewania. Jeśli głowa jest przegrzana to niemal na pewno za chwilę usta się otworzą w wielkim ziewnięciu. Odkrycie to ma pomóc odczarować kilka mitów o ziewaniu. Na przykład takich, że ziewa się po i przed spaniem, albo, że służy ono do dotlenienia. Andrew Gallup, badacz z Wydziału Biologii Uniwersytetu Binghamton uznał, że głównym czynnikiem jest temperatura mózgu. Wraz z Michaelem Milerem i Anne Clark zajął się papużkami falistymi, które zamieszkują w naturze Australię. Ptaki te mają stosunkowo duże mózgi, a nadto są odporne na trapiące ludzi tzw. zaraźliwe ziewanie. Badacze wystawili ptaszki na trzy różne czynniki: rosnącą temperaturę, stałą – wysoką temperaturę oraz na zmienną temperaturę. Częstotliwość ziewania nie zmieniała się, gdy działały dwa ostatnie czynniki. Ale gdy wzrastała temperatura, natychmiast podwoiła się częstotliwość ziewania. – Podejrzewamy, że gdy ziewamy otwiera się okno termiczne, które umożliwia chłodzenie mózgu – stwierdził Gallup. Podaje przy tym, że ziewanie nie występuje w niskiej temperaturze otoczenia. Jego zdaniem to wyjaśnienie uzasadnia także ziewanie, w stanach zmęczenia i niewyspania, które powodują wzrost temperatury głębokich partii mózgu. Ziewanie po prostu je chłodzi. Badania opublikuje pismo „Animal behavior”. h.k.