Brytyjski wariant koronawirusa „może być bardziej śmiertelny”. Wstępne badania mówią o 30 proc.

Premier Wielkiej Brytanii poinformował, że wbrew wcześniejszym doniesieniom tzw. brytyjski wariant koronawirusa może być bardziej śmiertelny niż inne szczepy. To wnioski płynące ze wstępnych badań, co oznacza, że dowody są nadal bardzo niepewne – podkreśla NHS.
Brytyjski wariant koronawirusa „może być bardziej śmiertelny”. Wstępne badania mówią o 30 proc.

Wariant brytyjski, zwany B.1.1.7, został po raz pierwszy zidentyfikowany w hrabstwie Kent w Anglii we wrześniu 2020 roku i od tego czasu rozprzestrzenił się na całym świecie. W ubiegłym tygodniu potwierdzono wykrycie tego wariantu także w Polsce

Główną cechą szczepu brytyjskiego jest jego wysoka zakaźność. Wczesne badania wykazały, że jest o 50 do 70% bardziej zdolny do przenoszenia niż inne rozpowszechnione szczepy koronawirusa SARS-CoV-2 wywołującego COVID-19. Teraz okazuje się, że może być też bardziej śmiertelny. 

– Oprócz szybszego rozprzestrzeniania się, wydaje się również, że istnieją pewne dowody na to, że nowy wariant… może wiązać się z wyższym stopniem śmiertelności. To w dużej mierze wpływ tego nowego wariantu oznacza, że ​​NHS znajduje się pod tak silną presją – powiedział premier Wielkiej Brytanii Boris Johnson podczas piątkowej konferencji prasowej.

Dane, o których wspomina brytyjski premier, pochodzą z kilku wstępnych badań analizujących współczynnik zgonów wśród osób zakażonych nowym wariantem, w porównaniu ze wskaźnikami związanymi z innymi wariantami wirusa. 

W jednym z badań, przeprowadzonym przez London School of Hygiene & Tropical Medicine, przyjrzano się 2583 zgonom wśród 1,2 miliona osób testowanych na koronawirusa w Wielkiej Brytanii. Stwierdzono, że osoby, u których występował nowy wariant wirusa, były o około 30% bardziej narażone na śmierć w ciągu 28 dni od uzyskania pozytywnego wyniku testu, niż zakażeni innymi szczepami koronawirusa.

Oznacza to, że na 1000 osób w wieku 60 lat zakażonych wcześniejszymi szczepami umrze prawdopodobnie 10 chorych. Jednak na 1000 osób w tym samym wieku, zakażonych wariantem brytyjskim, śmierć poniesie 13 pacjentów – wyjaśnił Patrick Valance, główny doradca naukowy rządu Wielkiej Brytanii.

Szczepionki będą skuteczne

Na tej samej konferencji wyjaśniono, że analizowane przypadki mogą nie być reprezentatywne dla całej populacji. Co więcej, wzrost śmiertelności zauważalny jest tylko wtedy, gdy pod uwagę bierzemy wszystkich, którzy uzyskali pozytywny test na obecność koronawirusa. Uwzględniając jedynie chorych hospitalizowanych, nie odnotowano wzrostu śmiertelności związanego z nowym wariantem. 

Więcej informacji na temat śmiertelności wariantu brytyjskiego przyniosą kolejne tygodnie.  

– Dowody nie są jeszcze mocne. Wokół tych liczb jest dużo niepewności i potrzebujemy więcej pracy, aby uzyskać dokładny obraz – powiedział Valance.

Po raz kolejny potwierdzono też, że wszystkie obecne wyniki badań pokazują, że istniejące szczepionki przeciwko SARS-CoV-2 są skuteczne i będą ochroną także przed wariantem brytyjskim. Zdaniem Valance więcej obaw budzą dwa inne warianty – z Afryki Południowej i Brazylii. 

– Mają pewne cechy sugerujące, że mogą być mniej podatne na szczepionki. Są zdecydowanie bardziej niepokojące niż te w Wielkiej Brytanii w tej chwili i musimy dalej im się przyglądać i bardzo uważnie studiować – powiedział

Nowy wariant został po raz pierwszy wykryty w Kent we wrześniu. Obecnie jest to najpowszechniejsza postać wirusa w Anglii i Irlandii Północnej, która rozprzestrzeniła się na ponad 50 innych krajów.

W zeszłym tygodniu brytyjski rząd przedłużył zakaz podróżowania do Ameryki Południowej, Portugalii i wielu krajów afrykańskich w związku z obawami dotyczącymi nowych wariantów. Wszyscy przyjeżdżający do Wielkiej Brytanii muszą poddawać się testom na obecność koronawirusa i przejść obowiązkową kwarantannę po przylocie.