Apple grozi – zabierzemy wam iMessage i FaceTime. Wszystkiemu winne nowe prawo

Szyfrowanie end-to-end stało się już standardem w komunikatorach, gwarantując użytkownikom większe bezpieczeństwo, bo przechwycenie treści wysyłanych wiadomości jest bardzo trudne. To jednak nie podoba się rządom niektórych państw, które chciałby mieć do nich dostęp. Apple stawia więc sprawę jasno.
Apple grozi – zabierzemy wam iMessage i FaceTime. Wszystkiemu winne nowe prawo

iMessage i FaceTime zniknie z Wielkiej Brytanii? Apple tym grozi

Dzięki szyfrowaniu end-to-end dane z komunikatora są szyfrowane i odszyfrowywane na urządzeniach rozmówców, co oznacza, że nie są one przechowywane przez żadne serwery. W praktyce tylko odbiorca i nadawca tak szyfrowanych wiadomości są w stanie się do nich dostać. Gwarantuje to bezpieczeństwo rozmów, do których nie mogą dostać się osoby niepowołane. Dla użytkowników to bardzo pożądana funkcja, jednak tego samego nie można powiedzieć o rządach niektórych państw. Rząd Wielkiej Brytanii chce mieć możliwość skanowania wiadomości szyfrowanych w tym standardzie. Powód? Wyższe dobro, bo taka „furtka” pozwoliłaby na poszukiwanie nielegalnych materiałów, takich jak wykorzystywanie dzieci czy terroryzm.

Istniejące w tym kraju prawo już to umożliwia, jednak jest technicznie przestarzałe i nie obejmuje wielu kwestii bezpieczeństwa, z których korzystają obecnie firmy technologiczne. W teorii może ma to jakiś sens, ale w praktyce to prosta droga do nadużyć w imię „większego dobra”. Na dodatek stworzenie takiej furtki tylko w jednym kraju to osłabienie bezpieczeństwa wszystkich użytkowników komunikatorów na świecie.

Apple zdecydował się więc na wyrażenie sprzeciwu wobec planowanej ustawy, twierdząc, że taki przepis „stanowiłby poważne i bezpośrednie zagrożenie dla bezpieczeństwa danych i prywatności informacji”. W dziewięciostronicowym dokumencie firma stanowczo sprzeciwiła się wymogom, takim jak backdoor w szyfrowaniu end-to-end, zgłaszanie zmian w funkcjach bezpieczeństwa usług przed ich udostępnieniem oraz zmuszanie do wyłączania funkcji bezpieczeństwa przed rozpoczęciem procesu odwoławczego. Dodatkowo Apple już zapowiedział, że jeśli ustawa wejdzie w życie, wycofa z Wielkiej Brytanii zarówno iMessage, jak i FaceTime.

Do protestu dołączył WhatsApp oraz Signal, zdecydowanie sprzeciwiając się klauzuli w ustawie o bezpieczeństwie online. Wprowadzenie obejścia dla zaszyfrowanych wiadomości oznacza po prostu, że te już nie będą szyfrowane. Dlatego Signal też grozi odejściem z Wysp, jeśli do tego dojdzie. W liście wystosowanym przez WhatsAppa, Signal oraz kilka innych komunikatorów czytamy:

Ustawa nie zapewnia wyraźnej ochrony szyfrowania, a jeśli zostanie wdrożona zgodnie z zapisem, może upoważnić OFCOM do próby wymuszenia proaktywnego skanowania prywatnych wiadomości w zaszyfrowanych usługach komunikacyjnych – w rezultacie unieważniając cel szyfrowania typu end-to-end i narażając prywatność wszystkich użytkowników.

Ustawa jest w trakcie ośmiotygodniowego procesu konsultacji w sprawie proponowanych poprawek, a analitycy już przewidują, że firmy technologiczne raczej nie zaakceptują zmian.