Apple uniezależnia się od Chin. Przenosi część produkcji iPhone’a 15, by uniknąć ubiegłorocznych problemów

Najpierw firmy masowo przenosiły produkcję do Chin, a teraz starają się uniezależnić od Państwa Środka. To samo robi Apple, ale ma to jeszcze jeden cel – gigant nie chce, by przy produkcji iPhone’ów 15 powtórzyły się te same problemy, które mogliśmy obserwować w ubiegłym roku.
Apple uniezależnia się od Chin. Przenosi część produkcji iPhone’a 15, by uniknąć ubiegłorocznych problemów

Apple nie chce powtórki z rozrywki. Nie będzie problemów z dostępnością iPhone’ów 15?

Pod koniec ubiegłego roku Apple nie miał lekko. Z powodu blokad wynikających z chińskiej polityki ZERO-COVID oraz protestów w fabryce Foxconna w Zhengzhou, firma zmagała się z opóźnieniami. Czas oczekiwania na iPhone’a 14 Pro wynosił wówczas ponad 4 tygodnie, a przypomnijmy, że końcówka roku to jeden z najgorętszych okresów. Nic więc dziwnego, że kłopoty w największej na świecie fabryce produkującej iPhone’y zmusiło giganta z Cupertino do poważnego rozważenia przeniesienia produkcji do innych krajów.

Wcześniej Chiny zapewniały Apple’owi (i nie tylko zresztą) siłę roboczą, stabilność polityczną i ogromny rynek zbytu, więc na drobne problemy można było dotychczas przymykać oczy. Niestety obecnie ta tania siła robocza to raczej pieśń przeszłości i zamykanie się na inne kraje zwyczajnie przestało się opłacać. Wybór padł więc na Indie i jak wcześniej mówiono, Apple chciał tam produkować 40-45% wszystkich iPhone’ów.

Od czasu pojawienia się tych doniesień minęło sporo czasu i trochę było cicho na ten temat. Tymczasem prawie miesiąc przed oficjalną premierą iPhone’a 15, dowiedzieliśmy się, że Foxconn zaczął podobno produkcję nowych smartfonów w Indiach. Nie chodzi oczywiście o wszystkie egzemplarze, bo wcześniej produkcja ruszyła też w Chinach. Jest to sposób na uzależnienie się od Państwa Środka, a także na przygotowanie się na intensywną sprzedaż, jakiej oczekuje Apple.

Wcześniej Indie potrzebowały od sześciu do nawet dziewięciu miesięcy, aby rozpocząć produkcję tego samego modelu iPhone’a co Chiny, a teraz ten czas został skrócony do zaledwie dwóch miesięcy. Jest to więc znaczny krok naprzód i jak podaje Bloomberg, celem, Foxconn jest „zbliżenie się do parytetu terminów dostaw z Indii i Chin”.

Przede wszystkim jednak gigant chce uniknąć problemów z zeszłego roku. Nie ma co jednak oczekiwać, że od razu produkcja zostanie przeniesiona do Indii. To zaledwie jeden z wielu kroków, jakie musi poczynić Apple. Trzeba bowiem pamiętać, że Indie, w przeciwieństwie do Chin, nie mają tak dobrego dostępu do komponentów. Większość z nich jest importowana, dlatego, nawet jeśli Indie mogą masowo produkować najnowsze iPhone’y, nie będzie to tak bezproblemowe, jak w Chinach.