Czy tego chce czy nie, branża maszyn budowlanych musi wkroczyć w erę zeroemisyjności i automatyzacji. Brytyjski startup Lumina, założony przez 25-letniego Ahmeda Shubbera, zaprezentował właśnie w pełni elektryczny spychacz o masie 32 ton. ML6 Moonlander — bo taką nosi nazwę – łączy wysoką moc, zdalne sterowanie i zaawansowaną architekturę modułową. To maszyna zaprojektowana od podstaw, by zrewolucjonizować rynek ciężkiego sprzętu.
Moonlander rozmiarami przypomina spychacz Caterpillar D6, ale jak wskazuje producent osiągami dobija do znacznie większego modelu D9. Urządzenie wyposażone zostało w elektryczny silnik o mocy 750 KM i może pracować przez do 10 godzin na jednym ładowaniu. Po rozładowaniu, akumulator może zostać naładowany do 80 proc. w ciągu zaledwie 50 minut. Oczywiście, aby osiągnąć takie tempo ładowania, trzeba wykorzystać szybką ładowarkę o mocy 300 kW. Za jej pomocą od 0 do 100 proc. naładujemy akumulatory spychacza w ciągu zaledwie 75 minut.
Czytaj także: Turecki Otokar Arma II Kurtarici wyciągnie każdy sprzęt z opresji. Nie uwierzysz, co ma przymocowane z przodu
Jak na potężny buldożer przystało, mamy tutaj pokaźny 4,5-metrowy lemiesz, który pozwala skutecznie radzić sobie z dwukrotnie większą ilością materiału, niż tradycyjne spychacze tego typu.
Warto tutaj wspomnieć także, że jak na zaawansowany pojazd elektryczny przystało, także i w Moonlanderze znajdziemy system hamowania regeneracyjnego, który pozwala odzyskać część energii podczas zwalniania.
Jak zapewnia producent, buldożer został zbudowany na platformie modułowej, dzięki czemu stosunkowo łatwo zmienić poszczególne jego komponenty czy wymienić podzespoły. Mało tego, urządzenie to — dzięki wyposażeniu w kompletny system kamer 360 stopni — może pracować zdalnie. Operator może znajdować się poza samym urządzeniem, lub nawet setki kilometrów dalej, w biurze.
Użytkownicy urządzenia mogą także zdalnie aktualizować oprogramowanie. Wychodzi zatem na to, że jest to ciężki pojazd przyszłości przygotowany do wejścia na rynek zdalnego autonomicznego sprzętu budowlanego, który nie zagrażając nikomu, będzie mógł pracować nawet w trudnym terenie, na przykład na gruzowiskach po zawaleniu się budynków wskutek katastrof naturalnych.
Co ciekawe, producent wcale nie planuje sprzedawać swoich spychaczy. Zamiast tego, firma chce świadczyć usługi z wykorzystaniem swoich urządzeń. To prawdziwa innowacja na dotychczas dość konserwatywnym rynku usług budowlanych. Moonlander powstał we współpracy z prawie 200 dostawcami, a montaż przeprowadzono w całości w Wielkiej Brytanii.
Czytaj także: Ukraina z kolejną innowacją. Ten robot ocali rannych żołnierzy
To jednak nie koniec pomysłów na innowacje ze strony inżynierów Luminy. Firma już teraz pracuje nad 100-tonową elektryczną koparką, która będzie nosić bardzo futurystyczną nazwę Blade Runner. Aktualnie przygotowywany jest prototyp, a przedstawiciele firmy prowadzą już przygotowania do pozyskania dodatkowych 20-40 milionów dolarów, które pozwolą urzeczywistnić ten pomysł.
Elektryczny ciężki sprzęt budowlany może wydawać się egzotyką. Tak jednak nie jest. Na targach CES 2025 japoński gigant Komatsu zaprezentował właśnie całkowicie elektryczny spychacz gąsienicowy do prac prowadzonych pod wodą. Urządzenie wyposażone jest w akumulator o pojemności 450 kWh. To dowód na to, że przemysł ciężki dynamicznie zmierza ku czystszej, bardziej zautomatyzowanej przyszłości.