Przez lata tkwiliśmy w błędzie. Człowiek potrafił gotować obiad na ogniu 50 tys. lat wcześniej

Wynalezienie koła czy opanowanie ognia uznaje się za elementarne zdolności, które przyspieszyły rozwój pierwszych społeczności ludzkich przed tysiącami lat. Chociaż dowody na używanie ognia znajdujemy w wielu miejscach na świecie, to wciąż nie wszystko jest dla archeologów takie jasne. Odkrycie z Hiszpanii stawia historię rozpalania ognisk w zupełnie nowym świetle.
Zdjęcie poglądowe

Zdjęcie poglądowe

Po co prehistorycznym ludziom służył ogień? Nie tylko do ogrzewania miejsc bytowania czy obrony przed zwierzętami, ale również do gotowania. Każdy z nas wie, jak się smaży kiełbasę na ognisku – nie można jej wkładać bezpośrednio do ognia, a trzeba piec powoli zaraz nad nim. Do podobnych wniosków w dużym uproszczeniu dochodzili już ludzie 245 tys. lat temu, o czym donoszą naukowcy z Hiszpanii i Wielkiej Brytanii. Starsze badania informowały o podobnych odkryciach w Europie dopiero sprzed 200 tys. lat.

Czytaj też: Tego nie stworzył człowiek, ani Matka Natura. Tajemnicze jaskinie wykopał prehistoryczny gigant

Na łamach Scientific Reports pojawił się artykuł naukowy opisujący odkrycie ze stanowiska archeologicznego Valdocarros II w Hiszpanii. Badacze przedstawiają w nim analizę kopalnych biomarkerów lipidów, które mają związek z niepełnym spalaniem materii organicznej.

Miejsca pobrania próbek w Valdocarros II / źródło: https://doi.org/10.1038/s41598-023-32673-7, CC-BY-4.0

Człowiek przyrządzał jedzenie na ogniu już 245 tys. lat temu

W przeciwieństwie do wielu innych prac dotyczących historii używania ognia tutaj nie badano spopielonych czy pokrytych sadzą artefaktów, ponieważ one nie do końca przekazują informacji o tym, czy człowiek umiał już wtedy kontrolować zasięg i temperaturę ognia. Biomarkery z Valdocarros II zdają się być czymś o wiele bardziej dokładnym.

Wiek próbek określono na 245 tys. lat. W ich składzie wyróżniono zawartość wielopierścieniowych węglowodorów aromatycznych (WWA) i alkilowanych WWA. Ponadto natrafiono podczas analiz na związki wskazujące, że spalano tutaj drzewa iglaste (być może sosnę). Patrząc na to, że igliwie bardzo łatwo można zapalić i tli się ono w niskiej temperaturze (350 st. C), ognisko mogło służyć ludziom do przyrządzania żywności. Nie jej palenia w mocnym ogniu, ale podgrzewania lub podsmażania.

Potwierdzeniem tej teorii jest również to, że na tym samym stanowisku archeologicznym znajdowano wcześniej już szczątki zarżniętych jeleni i turów. Te drugie zostały wytrzebione przez człowieka w czasach historycznych.

Czytaj też: Człowiek z dwiema twarzami. Mural z Ameryki Południowej to coś, czego archeolodzy jeszcze nie widzieli

W Hiszpanii pierwotne społeczności ludzkie przyrządzały jedzenie na ogniu prawie ćwierć miliona lat temu, ale nie jest to najstarszy dowód na jakikolwiek kontakt człowieka z ogniem. Stanowisko Gesher Benot Ya’aqov w Izraelu skrywa szczątki zwęglonych roślin i pokrytych sadzą kamieni sprzed aż 790 tys. lat – informuje Clayton Magill na łamach The Conservation. Inne odkrycie pochodzi z jaskini Swartkrans w dzisiejszym RPA, gdzie znaleziono resztki nadpalonych kości i szczątki hominina sprzed 1-1,5 miliona lat.

Powyższe przykłady jednak nie informują nas wprost, że człowiek już wtedy znał się na sztuce ognia. Przypuszcza się, że rozwój umiejętności zachodził stopniowo i w bardzo długiej skali czasowej.

PS – po więcej materiałów najwyższej jakości zapraszamy na Focus Technologie. Subskrybuj nasz nowy kanał na YouTubie!