A stwierdzić, że sztuczna inteligencja wkradła się już w niemal każdy aspekt naszego codziennego życia oraz pracy, to tak jakby nic nie napisać. Nigdy wcześniej nie mieliśmy też tyle obaw związanych z wpływem SI na przyszłość ludzkiego gatunku. Wizja maszyn, które najpierw zastępują nas w pracy, a potem zyskują świadomość nakazującą eliminację każdej żyjącej istoty z powierzchni naszej planety, przemawia do wyobraźni jak mało która. Mniej ekscytujący i zapewne bardziej realistyczny scenariusz to tzw. inteligencja rozszerzona.
Nie różni się niczym pod względem technicznym od sztucznej inteligencji, jednak zakłada odmienne podejście – SI ma pełnić rolę asystującą wobec człowieka, zamiast go zastępować. A ponieważ sztuka jest najwyższą formą manifestacji ludzkiej kreatywności, sztuczna inteligencja powinna być po prostu kolejnym (aczkolwiek potężnym) narzędziem, tworzywem w ręku twórcy, które pchnie go jeszcze wyżej i jeszcze dalej.
SI wspomaga twórców już od dawna
Przykładów takich rozwiązań w świecie osób zajmujących się szeroko rozumianą sztuką (głównie obrazem i dźwiękiem) nie brakuje. Warto zacząć od najdrobniejszych narzędzi, których stosowanie skraca czas i eliminuje konieczność ślęczenia nad powtarzalnymi zadaniami.
Wielu twórców kojarzy zapewne funkcję Content Aware Fill z edytora graficznego Adobe Photoshop, która jednym kliknięciem usuwa ze zdjęcia zbędny obiekt, a miejsce po nim wypełnia w taki sposób, aby po całej operacji nie było widać żadnego śladu. W podobny sposób można dziś wykorzystać potęgę SI do stabilizacji obrazu czy śledzenia ruchu postaci w kadrze. Funkcja Auto Reframe w edytorze wideo Adobe Premiere Pro przygotowuje wersję pliku dopasowaną do konkretnej orientacji obrazu w mediach społecznościowych.
Znana w świecie produkcji audio marka Izotope już od 2016 roku wykorzystuje algorytmy uczenia maszynowego w funkcji o nazwie Track Assistant. Analizuje zawartość ścieżki audio w edytorze DAW, rozpoznając nagrany instrument i podsuwa realizatorowi gotowe ustawienia wtyczek miksu oraz masteringu. Z drugiej strony w internecie można już znaleźć masę serwisów, które pomagają twórcom i entuzjastom muzyki wykorzystać potęgę SI. Niech za przykład posłuży LALAL.AI, który pozwala z gotowego nagrania odseparować ścieżkę wokalną lub konkretny instrument.
Sztuczna inteligencja w smartfonach
Można być zaskoczonym, jak bardzo SI wspomaga nas już teraz w codziennym korzystaniu ze smartfonu. Niech za przykład posłużą urządzenia marki OPPO. W zakresie wydajności wykorzystują m.in. funkcję AI System booster, która pełni rolę elektronicznej sprzątaczki. Poprawia ogólną płynność systemu, działanie aplikacji w tle i jednocześnie zmniejsza ilość zajętej pamięci RAM. Sztuczna inteligencja uczy się również nawyków użytkownika i uruchamia szybciej ulubione aplikacje. Poza tym system dynamicznie przydziela zasoby, aby zapewnić możliwie najbardziej płynne działanie.
Sporo dzięki potędze SI mogą zyskać amatorzy mobilnego foto i wideo. Aparaty w smartfonach marki OPPO analizują wygląd twarzy i dobierają indywidualne efekty upiększenia. Można zmienić odcień skóry, powiększyć oczy, wyszczuplić twarz, zaostrzyć rysy lub dodać inne poprawki. Przy nagrywaniu wideo sztuczna inteligencja ocenia jasność otoczenia i zależnie od pory dnia może użyć algorytmu Live HDR (redukcja prześwietleń) albo algorytmu Ultra Night Video (podnoszenie jasności niedoświetlonych elementów). SI świetnie sprawdza się też przy separacji kolorowych postaci na pierwszym planie od monochromatycznego tła.
Sztuczna inteligencja działa również wtedy gdy nie korzystamy z telefonu. Uczy się rozpoznawać czas aktywności oraz ustawione alarmy i jeśli zostawiamy smartfon do ładowania w nocy, algorytm ładowania nocnego jest w stanie spowolnić ładowanie, a nawet je zatrzymać, aby bateria była naładowana do pełna tuż przed poranną pobudką. Kiedy użytkownik śpi, smartfon włącza tryb oszczędzania energii (zmniejsza jasność i czas wygaszania ekranu, wyłącza dane mobilne, Wi-Fi, czujnik lokalizacji oraz Bluetooth). Dzięki temu urządzenie zachowuje możliwie najwięcej energii na kolejny dzień.
Wzajemna inspiracja i współpraca człowieka z SI
Przykładem ciekawego projektu łączącego w procesie twórczym człowieka i sztuczną inteligencję jest “Ludzie & SI”, zrealizowany w ostatnim czasie przez OPPO. Producent zaprosił do współpracy makijażystkę Sandrę Bednarek oraz artystę AI, fotografa, Jakuba Hermana. Założeniem projektu jest demonstracja wzajemnej inspiracji i współpracy człowieka oraz SI.
W pierwszym etapie SI inspiruje się człowiekiem. Makijażystka stworzyła makeup inspirowany stwierdzeniem, że człowiek razem ze sztuczną inteligencją wzajemnie się inspirują. Został on następnie utrwalony na zdjęciu zrobionym smartfonem OPPO Reno8 T. Zdjęcie posłużyło jako inspiracja dla sztucznej inteligencji oraz artysty AI, który na podstawie zdjęcia przygotował własny projekt w formie portretu.
W drugim etapie projektu role się odwracają i to człowiek czerpie inspiracje od SI. Tym razem artysta AI pierwszy stworzył projekt, który posłużył jako inspiracja dla makijażystki do stworzenia makeup’u. Zarówno finalne projekty, jak i backstage prezentujący proces tworzenia makeup’ów przez makijażystkę oraz portretów przez artystę AI zostały opublikowane w mediach społecznościowych OPPO.
Eksplozja generatywnego SI
Pomoc sztucznej inteligencji w codziennych mozolnych zadaniach to jedno, ale prawdziwą studnię pomysłów oraz inspiracji otwiera przed twórcami sztuk wizualnych generatywne SI. Takie projekty jak DALL-E, Stable Diffusion czy MidJourney wnoszą proces twórczy na kompletnie inny poziom. Ich zadaniem jest generowanie obrazu na podstawie tekstowego opisu wprowadzonego przez użytkownika. Może on składać się z zaledwie kilku słów (np. małpka w stroju kosmonauty przechadzająca się po lesie).
Rewolucję generatywnego SI rozpoczęła w 2014 roku technologia o nazwie GAN (Generative Adversarial Network – generatywne sieci współzawodniczące). W dużym uproszczeniu taki system składa się z dwóch sieci neuronowych – jedna jest nazywana generatorem, a druga dyskryminatorem.
Pierwsza tworzy nowe dane, zaś zadaniem drugiej jest ocena pracy generatora. Informacja zwrotna trafia do generatora i proces powtarza się do momentu, kiedy dyskryminator uzna, że efekt końcowy pracy generatora jest zadowalający (nie do odróżnienia od prawdziwych danych treningowych).
Czytaj też: Wystarczy opis, a sztuczna inteligencja namaluje obraz. Niezwykłe narzędzie w akcji
Każde z powyższych narzędzi za sprawą łatwej obsługi może być używane przez osoby bez większego doświadczenia w tworzeniu sztuki. Jednak dopiero w rękach prawdziwych artystów generatywne SI nabiera skrzydeł. W tym tkwi tajemnica współpracy człowieka i sztucznej inteligencji – obie strony tego równania muszą dać coś od siebie.
Szczególnie dziś, kiedy technologia tak bardzo wspomaga nasze codzienne funkcjonowanie, pokusa bycia “artystą” rośnie. Nie ma jednak drogi na skróty, a SI jest w tym układzie tylko kolejnym narzędziem, tworzywem w rękach twórcy, od którego cały artyzm tak naprawdę się zaczyna.