Hubble fotografuje zapierający dech w piersiach pokaz świetlny. Tak powstają masywne gwiazdy

Znajdujący się na wysokości 600 km nad powierzchnią Ziemi Kosmiczny Teleskop Hubble’a został wyniesiony na orbitę okołoziemską w kwietniu 1990 roku. Od ponad trzydziestu lat dostarcza przełomowych zdjęć bliskiego i odległego kosmosu. Mimo tego, że od jakiegoś czasu w przestrzeni kosmicznej znajduje się już jego następca (Kosmiczny Teleskop Jamesa Webba), Hubble wciąż potrafi sfotografować fascynujące obiekty, których nigdy wcześniej nie widzieliśmy. Tym razem, głównym bohaterem zdjęcia wykonanego przez tego weterana obserwacji kosmosu jest fragment gęstego obszaru, w którym intensywnie powstają nowe gwiazdy.
Hubble fotografuje zapierający dech w piersiach pokaz świetlny. Tak powstają masywne gwiazdy

Opublikowane niedawno zdjęcie przedstawia obszar o mało kreatywnej nazwie katalogowej G35.2-0.7N. Według dostępnych informacji aktualnie powstają tam bardzo masywne gwiazdy, które po stosunkowo krótkim i intensywnym życiu zostaną rozszarpane w niezwykle jasnej eksplozji supernowej. Jeżeli ktoś jednak myśli, że do czasu eksplozji jest to spokojne miejsce, to bardzo się myli. Już na etapie powstawania, owe masywne gwiazdy intensywnie wpływają na swoje bezpośrednie otoczenie. Przykładem może być tu gwiazda typu B (drugi pod względem masy), która skrywa się w kadrze opublikowanego właśnie zdjęcia. Dżet protogwiazdowy emitowany z bieguna tejże gwiazdy skierowany jest w naszą stronę, dzięki czemu Hubble może obserwować istny pokaz świetlny na niebie.

Źródło: ESA/Hubble & NASA, R. Fedriani, J. Tan

Powyższe zdjęcie zostało wykonane za pomocą kamery Wide Field Camera 3 (WFC3), która została zainstalowana na pokładzie Kosmicznego Teleskopu Hubble’a w 2009 roku podczas piątej już misji serwisowej, realizowanej przez astronautów wystrzelonych na orbitę na pokładzie promu kosmicznego Atlantis (STS-125). Zdjęcie przedstawia obszar G35.2-0.7N znajdujący się 7200 lat świetlnych od Ziemi w kierunku gwiazdozbioru Orła.

To piękne zdjęcie powstało przy użyciu danych zebranych głównie do bardzo konkretnych celów badawczych. Naukowcy realizujący swój program badawczy wykonywali pomiary stopnia jonizacji materii w dżetach wyrzucanych z biegunów młodej protogwiazdy schowanej w obłokach pyłu widocznych na zdjęciu.

Tego typu dżety emitowane przez protogwiazdy to nic innego jak ogromne, skolimowane wiązki materii wyrzucane z protogwiazdy. Niczym wiązki laserowe, dżety te emitowane są w wąskich kolumnach, które nie rozszerzają się znacząco wraz z odległością od protogwiazdy. Dzięki temu podróżująca nimi materia osiąga ogromne odległości.

Czytaj także: Protogwiazda: jak wygląda jej ewolucja? Ciekawostki o protogwiazdach

To właśnie dżet, a nie sama protogwiazda odpowiada za widoczny na zdjęciu spektakl świetlny. Gęsta mgławica w dużej części jest całkowicie ciemna, bowiem schowane za nią światło jest blokowane przez gęste obłoki pyłu znajdujące się między protogwiazdami a Hubblem. To właśnie z tych gęstych, zimnych obłoków pyłu i gazu powstają nowe protogwiazdy.

W środku kadru widoczne jest wyraźnie położenie gwiazdy centralnej i emitowany przez nią strumień materii. Niewielka, jasnopomarańczowa smuga to otwór w pyle tworzącym mgławice, wyrzeźbiony przez intensywny strumień materii skierowany bezpośrednio w naszą stronę. To właśnie dzięki temu, że dżet był w stanie przebić się przez gęstą otoczkę pyłową, jesteśmy w stanie dostrzec światło protogwiazdy. Czerwonawa barwa tego światła wynika z występującej tam nadal dużej ilości pyłu. Na lewym dolnym końcu wyrzeźbionej przez dżet wnęki znajduje się masywna protogwiazda.