W ilu komórkach naszych organizmów zachodzą nowotworowe mutacje? Postanowili to przeanalizować naukowcy z Centrum Badań nad Nowotworami Uniwersytetu Colorado. Mają złą i dobrą wiadomość.
Zła jest taka, że liczba komórek zawierających mutacje mogące prowadzić do rozwoju nowotworu jest olbrzymia. Badacze szacują, że u osób po sześćdziesiątym roku życia – nawet tych cieszących się zdrowiem – jest ich aż 100 miliardów.
Dobra zaś jest taka, że nawet tak olbrzymia liczba nie jest groźna dla większości z nas. Niemal dwie trzecie populacji jednak nie zachoruje na nowotwór. Pojawi się on statystycznie u 40 procent ludzi po sześćdziesiątce.
Nasze komórki mutują już od samego zapłodnienia
Badacze przeprowadzili tzw. metaanalizę, czyli dokonali przeglądu wcześniejszych naukowych badań sekwencjonujących geny w komórkach tkanek pobranych do analizy. Poszukiwali w nich danych o ilości mutacji, jakie tam zachodzą – a dzieje się to już od procesu zapłodnienia.
– Gdy organizm składa się z bilionów komórek i musi je utrzymywać przez niemal stulecie, będą one gromadzić mutacje – mówi James DeGregori, wicedyrektor Centrum Badań nad Nowotworami Uniwersytetu Colorado i współautor pracy opublikowanej w „Aging and Cancer”. – To, że mutacje w naszych komórkach się pojawiają, nie jest niczym dziwnym. Nasze badanie wskazuje, że warto zacząć badać takie mutacje oraz to, jak i kiedy prowadzą do rozwoju nowotworów, z nieco innej perspektywy – dodaje DeGregori.
– Gdy komórka rozwinie się już w nowotwór, ma w sobie pełen zestaw mutacji. Nie zawsze wiemy, które z tych zmian prowadzą rzeczywiście do rozwoju nowotworu. Żeby zrozumieć ich powstawanie, musimy badać również zdrowe tkanki – mówi inny współautor pracy, dr Edward Evans, z wydziału biochemii i genetyki molekularnej Uniwersytetu Colorado.
100 miliardów zmutowanych komórek to zaskakująco dużo
Evans tłumaczy, że ludzkie ciało tworzy około 3 bilionów komórek (według innych badaczy nawet dziesięć razy więcej; przyp. red.). 100 miliardów posiadających mutacje stanowiłoby około 3 procent wszystkich komórek. To zastanawiająco dużo, zważywszy, że do powstania nowotworu może przyczynić się jedna zmutowana komórka. Jeśli są ich miliardy, ale nie ma oznak nowotworu – co to dla nas oznacza?
W większości przypadków nie oznacza nic. Każda komórka w naszym ciele nosi jakąś mutację – jeśli nie dziesiątki. Sęk w tym, że jedne mutacje są nieszkodliwe, inne zaś mogą być groźne. – Takie badania pozwalają na rozpoczęcie badań jakie kombinacje mutacji, czy ich wzorce, zwiększają ryzyko powstania nowotworów u danej osoby – mówi DeGregori.
Inną możliwością, o której wspominają naukowcy, są badania na tym, dlaczego niektóre tkanki wręcz gromadzą różne mutacje, a mimo to nowotwory tych tkanek zdarzają się rzadko. – Zanim zaczęliśmy nasze badania, nie miałem pojęcia, że prawie 90 procent komórek jelita grubego zawiera potencjalnie nowotworowe mutacje – mówi DeGregori. – Taka liczba jest zaskakująca, bo niewiele osób zapada na nowotwór jelita grubego (jest to 300–700 osób na milion w zależności od płci, wieku oraz kraju; przyp. red.). Dlatego ważne jest badanie różnic między typami tkanek. Dlaczego komórki naskórka łatwo ulegają takim mutacjom, a komórki płuc utrzymują je na dość niskim poziomie?
Na te pytania teraz można zacząć poszukiwać odpowiedzi.
Źródła: University of Colorado Cancer Center, Aging and Cancer.