Zbrojeniowa rewolucja w Indiach. Wystrzelili dwie nowe bronie, które jeżą włosy na karku

Indie znalazły się wśród najpotężniejszych państw na świecie pokroju USA, Chin czy Rosji, bo oto właśnie potwierdziły swoją zbrojeniową potęgę nowymi pociskami o ogromnym potencjale bojowym.
Indyjski czołg T-90 Bhisma

Indyjski czołg T-90 Bhisma

Indie wkroczyły w hipersoniczną erę. Nowe pociski umacniają potęgę kraju

W połowie listopada 2024 roku Indie oficjalnie umocniły swoją pozycję globalnego lidera zaawansowanych technologii wojskowych, testując z powodzeniem swój pierwszy długodystansowy pocisk hipersoniczny. Miało to dokładnie miejsce 16 listopada, kiedy to kraj po udanym sprawdzianie swojej specjalnej broni, wszedł do grona nielicznych państw, takich jak Stany Zjednoczone, Chiny czy Rosja, które to posiadają najnowocześniejszą broń hipersoniczną. No, przynajmniej jeśli uwierzymy albo w zapewnienia, albo trwające programy rozwojowe, bo musimy pamiętać, że “prawdziwa broń hipersoniczna“, to nie coś, czego zbudowanie jest tanie, szybkie i przede wszystkim proste.

Czytaj też: Broń i rydwany sprzed 4000 lat. Archeolodzy dotarli do pozostałości wymarłej cywilizacji

Test broni hipersonicznej LRAShM Indii

Indyjski hipersoniczny pocisk (LRAShM) został opracowany przez krajową Organizację Badań i Rozwoju Obronnego (DRDO) i wedle zapewnień może przenosić różnorodne ładunki na odległości przekraczające 1500 kilometrów. Zalicza się do grona hipersonicznych pocisków szybujących (HGV – Hipersonic Glide Vehicle), które to są wnoszone na wysoki pułap, a następnie rozpoczynają lot w kierunku celu, podczas którego mogą przeprowadzać zaawansowane manewry w celu uniknięcia wrogich systemów przeciwlotniczych. Wtedy też, korzystając z błogosławieństwa rozrzedzonej atmosfery, rozpędzają się do prędkości hipersonicznych (powyżej 5 Mach, czyli 6174 km/h) i lecą w kierunku celu, aby w odpowiedniej chwili zanurkować na niego z rejonów atmosfery i rozpędzić się jeszcze bardziej.

X.com

Czytaj też: Broń inspirowana Gwiezdnymi Wojnami. Chiny pokazują swoją siłę

Wiemy, że Indie wystrzeliły swoją rakietę z hipersonicznym pojazdem szybowcowym (HGV) na wyspie Dr. APJ Abdula Kalama u wybrzeży stanu Odisha, a ta podczas testu zademonstrowała zdolności manewrowania końcowego i precyzyjnego trafienia w cel. To jednak niejedyna broń, którą przetestował w ostatnim czasie kraj, bo cztery dni wcześniej na indyjskim terytorium doszło też do wystrzelenia LRLACM, czyli pocisku dalekiego zasięgu do ataków lądowych. LRLACM jest przeznaczony do wystrzeliwania z mobilnych wyrzutni oraz okrętów wojennych, a podczas lotu wykorzystuje rodzimy silnik turboodrzutowy, umożliwiający jej przelatywanie ponad 1000 km. Ma uzupełnić na służbie supersoniczny pocisk BrahMos, który służy od dawna jako główna broń uderzeniowa indyjskiej marynarki wojennej.

Test LRLACM

Czytaj też: Rewolucja w polskim systemie obronnym. NATO doceni nowe możliwości

Dwa nowe pociski, to dla Indii nie tylko wykładnicze zwiększenie potęgi swojego wojska, ale też krok w kierunku jeszcze większej samowystarczalności w produkcji własnego uzbrojenia. Zaangażowanie kraju w rozwój rodzimych systemów znajduje odzwierciedlenie we współpracy DRDO z państwowymi przedsiębiorstwami, takimi jak Bharat Dynamics Limited i Bharat Electronics Limited. Pozostaje więc tylko czekać na kolejne sprawdziany wspomnianych broni, które przyniosą nam zapewne jeszcze więcej szczegółów na ich temat.