Jest prototyp polskiej szczepionki na koronawirusa. „Zasadniczo różni się od innych”

Grupa naukowców z Centrum Biologii Medycznej Uniwersytetu Medycznego w Poznaniu pracuje nad stworzeniem polskiej szczepionki na koronawirusa. Udało się już opracować prototyp. – Przechodzimy do etapu charakterystyki molekularnej i przygotowań do badań klinicznych – mówi prof. Andrzej Mackiewicz pracujący przy projekcie.
Jest prototyp polskiej szczepionki na koronawirusa. „Zasadniczo różni się od innych”

Prof. Andrzej Mackiewicz – onkolog i immunolog – podkreśla, że szczepionka powstająca w poznańskim centrum różni się zasadniczo od tych opracowanych przez Amerykanów czy Chińczyków.

– Ich szczepionki wykorzystują koncepcje zapobiegania zakażeniu zdrowych ludzi poprzez przeciwciała skierowane na wirus SARS-CoV-2. Jednak według ostatnich doniesień naukowców u części chorych na Covid-19 przeciwciała nie są wcale produkowane, a walkę z chorobą podejmują aktywowane komórki odpornościowe. Ponadto przeciwciała pozyskiwane od ozdrowieńców lub sztucznie utworzone wykazują bardzo ograniczoną skuteczność – tłumaczy Mackiewicz w rozmowie z PAP.

Polska szczepionka oprócz produkcji przeciwciał ma także aktywować brakujące tzw. komórkowe mechanizmy obronne skierowane wybiórczo na wirusa.

– Nasza szczepionka, którą nazwaliśmy CovidVax wzbudza w organizmie podobne mechanizmy immunologiczne jak szczepionki rakowe przez nas wytwarzane, które prowadzimy od 30 lat – wyjaśnia.

CovidVax to genetyczna szczepionka komórkowa, w której komórki nowotworowe zamieniono na “sztuczne wirusy”. Reszta jest prawie identyczna.

– Wyższością naszej szczepionki jest to, że wstrzykujemy ludziom fragmenty wirusa i nie muszą być one produkowane np. w mięśniu człowieka, tak jak w przypadku szczepionek tworzonych przez Amerykanów – podkreśla prof. Mackiewicz.

Testy na myszach

Zespół opracował dwa rodzaje preparatu – jeden przeznaczony jest dla myszy, drugi dla ludzi. Najpierw szczepionka zostanie podana myszom – najpewniej w ciągu najbliższych dwóch tygodni. Zespół badaczy chce zweryfikować indukowane mechanizmy odpornościowe. Dzięki testom na gryzoniach naukowcy stworzą odpowiedni mechanizm, który pozwoli monitorować działanie szczepionki, już w trakcie testów na ludziach.

Zespół prof. Mackiewicza przygotowuje dokumentację dla Europejskiej Agencji Leków i amerykańskiej FDA z prośbą o zgodę m.in. na szybką ścieżkę legalizacyjną. Po przejściu audytów w Polsce, które przeprowadza Główny Inspektor Farmaceutyczny, będący agendą Europejskiej Agencji Leków, zespół będzie mógł rozpocząć fazę wytwarzania i badań szczepionki u ludzi – podaje PAP.

CovidVax – jeśli przejdzie pomyślnie wszystkie etapy testów i zostanie dopuszczona do użytku – będzie podawana osobom zdrowym, aby zapobiec rozwojowi choroby COVID-19 po zakażeniu wirusem SARS-CoV-2.

Na początku planujemy szczepienia w grupie ludzi z przedziału wiekowego 18-60 lat. Już teraz zgłaszają się do nas chętni, żeby testować szczepionkę – mówi prof. Mackiewicz.

– Prace chcemy zacząć najszybciej jak to możliwe. Pośpiech w pracach nad szczepionką w tym przypadku jest wskazany, bo bez szczepionki nie mamy szansy zatrzymać rozprzestrzeniającej się na świecie pandemii koronawirusa – dodaje.

120 potencjalnych szczepionek

Na całym świecie trwają obecnie badania nad ok. 120 potencjalnymi szczepionkami przeciwko koronawirusowi. Najbardziej obiecujące są tzw. oksfordzka szczepionka, nad którą pracuje koncern farmaceutyczny AstraZeneca. Niedawno badania nad nią zostały na chwilę wstrzymane, jednak po kilku dniach je wznowiono.

Rosja i Chiny informują, że pracują nad własnymi preparatami – a niektóre z nich mają być już gotowe, a nawet dopuszczone do użytku. Jak wynika z raportu przygotowanego przez organizację nonprofit Oxfam, zajmująca się walką ze światowym ubóstwem, ponad połowę spodziewanych dostaw potencjalnych szczepionek na COVID-19 kupiły kraje wysoko rozwinięte – w tym USA, Wielka Brytania i Japonia.

Z raportu wynika, że pięć koncernów, które pracują nad szczepionkami – AstraZeneca, Moderna, Pfizer, Sinovac i rosyjski Instytut Gamaleja – wyprodukują ok. 5,9 mld dawek, co wystarczy na zaszczepienie ok. 3 mld ludzi, jeśli wymagane będą dwie dawki dla pacjenta. Z tej puli 2,7 mld kupiły kraje wysoko rozwinięte, które reprezentują 13 proc. mieszkańców świata – podaje „Rzeczpospolita”.

Tym istotniejsze jest, aby badania nad polską szczepionką zakończyły się sukcesem. – Wyprodukowanie własnej, polskiej szczepionki jest niezwykle ważne, bo inne kraje wyprodukowaną przez siebie szczepionkę będą najpierw aplikować swoim obywatelom, a my będziemy czekać – zauważa prof. Mackiewicz.