Oto K2-360 b. Tak ekstremalna egzoplaneta zdarza się rzadko

Na przestrzeni ostatnich trzech dekad naukowcy dokonali czegoś wielkiego. Przeszliśmy ze świata, w którym astronomowie zastanawiali się od stuleci, czy poza Układem Słonecznym istnieją inne planety krążące wokół innych gwiazd, do świata, w którym znamy już niemal 6000 planet, a kolejne dołączają do katalogów niemal codziennie. Mimo tego, astronomowie co chwilę odkrywają planety naprawdę wyjątkowe, których parametry wystawiają na próbę najlepsze modele powstawania układów planetarnych.
Oto K2-360 b. Tak ekstremalna egzoplaneta zdarza się rzadko

Przykładem takiej planety jest odkryta niedawno planeta skalista krążąca wokół gwiazdy podobnej do Słońca, skatalogowanej pod numerem K2-360. Wokół gwiazdy tej krążą co najmniej dwie planety: K2-360 b oraz K2-360 c. To jednak ta pierwsza niesamowicie przykuwa naszą uwagę.

Sama gwiazda podobna jest do naszego Słońca, a więc możemy niejako odnosić odkrywane wokół niej planety do planet Układu Słonecznego. K2-360 b to planeta skalista, aczkolwiek nieco większa od Ziemi i tym samym należąca do kategorii tak zwanych superziem. Nie ma sensu szukać na powierzchni tej planety jakiegokolwiek życia, bowiem znajduje się ona ekstremalnie blisko swojej gwiazdy macierzystej. Pomiary wskazują bowiem, że okrąża ona swoją gwiazdę w ciągu zaledwie 21 godzin. Nijak się to ma do planet Układu Słonecznego. Ziemia wszak potrzebuje na okrążenie Słońca 365 dni, a nawet najbliższy Słońcu Merkury potrzebuje 88 dni.

Czytaj także: Zaparowana egzoplaneta! James Webb odkrył planetę, której atmosfera to głównie para wodna

Zdecydowanie najciekawszą cechą opisywanej tutaj planety jest jej gęstość. O ile pod względem rozmiarów, K2-360 b ma średnicę rzędu 1,6 średnicy Ziemi, a tym samym objętość ma czterokrotnie większą od Ziemi, o tyle jej masa jest niemal 8 razy wyższa od masy Ziemi. To wskazuje, że jest to najgęstsza superziemia, jaką dotąd udało się w przestrzeni kosmicznej wykryć. Mówimy tutaj o gęstości porównywalnej z gęstością ołowiu!

Czytaj także: Absurdalna egzoplaneta w absurdalnym układzie planetarnym. Takiego czegoś astronomowie jeszcze nie widzieli

Trudno tak naprawdę sobie wyobrazić, jak wygląda K2-360 b. Skoro planeta ta krąży tak blisko swojej gwiazdy macierzystej, wystawiona jest ona na intensywne promieniowanie tejże gwiazdy. Można się zatem spodziewać, że tak naprawdę jest to glob pokryty oceanem lawy. Naukowcy wskazują jednak, że w przeszłości mogła to być planeta przypominająca Urana i Neptuna. Z czasem, z odległej orbity mogła ona migrować w bezpośrednie otoczenie gwiazdy, gdzie jej atmosfera została wywiana w przestrzeń międzyplanetarną, pozostawiając po sobie jedynie skaliste jądro planetarne, które dzisiaj jest jedynie pozostałością po dawnej planecie.

Nie należy tutaj zapominać o tym, że w układzie tym znajduje się jeszcze jedna planeta. Problem w tym, że uzyskanie informacji o niej jest znacznie trudniejsze. Z perspektywy obserwatora znajdującego się na Ziemi planeta ta bowiem nie przechodzi na tle swojej gwiazdy macierzystej. Jej wpływ grawitacyjny na gwiazdę pozwala nam jedynie ustalić, że planeta ta jest co najmniej 15 razy masywniejsza od Ziemi i okrąża swoją gwiazdę w ciągu 9,8 dni. To zresztą właśnie ona może odpowiadać za migrację gazowego olbrzyma w kierunku gwiazdy i jego transformację w rozpaloną superziemię.