Koty kochają wszystkie pudełka. Nawet te, których nie ma

Zwierzęca behawiorystka z Nowego Jorku udowodniła niedawno, że koty uwielbiają siadać nawet w iluzorycznych pudełkach – takich wyznaczonych jedynie przez kontury na podłodze.
Koty kochają wszystkie pudełka. Nawet te, których nie ma

Gabriella Smith, etolożka z nowojorskiego City University pokazała, że pracę naukową można napisać na podstawie wyników doświadczeń wykonywanych przez „zwykłych ludzi” w ich domach. Temat badań był dość wdzięczny: postrzeganie przez koty złudzeń optycznych dotyczących ich ulubionych pudeł. Uczona w tytule swojej publikacji użyła nawet słynnego, niepoprawnego gramatycznie memu “If I fits, I sits” (co można przetłumaczyć jako „się da, się siedzi”), którego korzenie sięgają 2011 roku.

Badaczka zebrała kilkuset chętnych do przetestowania reakcji ich zwierząt na wyimaginowaną przestrzeń, wyznaczoną na podłodze zgodnie z zasadami tworzenia tzw. iluzji Kanizsy (od nazwiska pomysłodawcy, włoskiego psychologa Gaetano Kanizsy). Figury geometryczne układa się w niej w taki sposób, by różnice w kontraście tworzyły w wyznaczonych nimi granicach iluzoryczny kontur np. trójkąta czy kwadratu.

Badania zainspirowane przez memy

Praca Gabrielli Smith dodała ciekawy wątek do istniejącego już zbioru badań naukowych poświęconych behawioralnemu fenomenowi dostrzeganemu u kotów domowych, czyli upodobania do ciasnych przestrzeni. Zdjęcia futrzaków w pudełkach na trwałe weszły do internetowej popkultury.  

W 2017 roku w sieciach społecznościowych popularność zdobyła alternatywna wersja memu oznaczona hasztagiem #catbox, gdzie trójwymiarowe pudełka zastąpiły kwadraty na podłodze. Musiało to wzbudzić zainteresowanie Gabrielli Smith, bo nawiązała do sieciowego fenomenu we wstępie do swojej analizy.

Fakt, że koty nadal chciały siedzieć w „wirtualnych pudełkach” Nicholas Dodman, etolog z Uniwersytetu Tufts tłumaczył przed czterema laty jako skutek „nieprawidłowo formowanego poczucia bezpieczeństwa i psychosomatycznego komfortu”.  

To była jednak spekulacja, bo nikt wcześniej nie badał naukowo upodobania kotów do nieistniejących pudełek. Nie brakowało natomiast innych ciekawych analiz.

Jak mózg postrzega iluzje

W połowie lat 80. XX wieku odkryto np., że oczy kotów zdolne są postrzegać kontury wyznaczone przez zmiany w oświetleniu. W teorii zdolność ta jest cechą ewolucyjnie korzystną, bo przekłada się na umiejętność odróżniania fizycznych obiektów w przestrzeni od tych wyobrażonych (czy ten cień w krzakach to tygrys, czy tylko złudzenie?).

Mózg człowieka radzi sobie z iluzjami, angażując system przetwarzania obrazu. Przypisuje temu, co widzi fizyczne cechy bazując na prawdopodobieństwie ich wystąpienia wyliczonym z podstawie wyobrażeń i przeszłych doświadczeń. Tym bardziej fascynujące wydaje się, że koty też to potrafią. Przynajmniej do pewnego stopnia.

Badania podatności ludzkiego umysłu na złudzenia typu Kanizsy wykazały, że zdolność postrzegania subiektywnych konturów powstaje w 3-4 miesiącu życia i z wiekiem tylko ulega wzmocnieniu. Dotychczasowe badania zdolności postrzegania iluzji konturowych przez zwierzęta objęły m.in. psy, szympansy, rekiny, pszczoły, sowy i ryby.  

Przetestowane na kotach domowych

Koty laboratoriów nie lubią i, jak każdy kociarz wie, ciężko je do czegoś zmusić. Stąd pomysł Gabrielli Smith, by zaangażować do udziału w eksperymencie ludzi z konieczności siedzących w domach. Teoria okazała się łatwiejsza niż praktyka. Z 500 osób zaangażowanych do badania jedynie 30 wypełniło wszystkie polecenia.  

Uczestnikom w losowy sposób przyznano zestawy geometrycznych kształtów przypominających Pac Mana z popularnej gry zręcznościowej oraz zwykłe paski kolorowego papieru tworzące kwadraty. Mieli je wydrukować, wyciąć i nakleić na podłogę tak, by stanowiły wizualny bodziec dla kota.  

Opiekunom kotów kazano obserwować, nagrywać i opisywać reakcje swoich pupili na te wycinanki. Z 30 kotów poddanych ostatecznej analizie 9 zwierząt wybrało przynajmniej jedną formę wizualnego bodźca – czyli iluzorycznego lub faktycznego kwadratu naklejonego na podłodze – i usiadło w jego środku. Zaliczano jedynie siedzenie wszystkimi kończynami przez minimum trzy sekundy.

– Badanie wykazało, że koty wybierały iluzję Kanizsy tak samo często, jak kształt kwadratu i częściej niż bodziec kontrolny (przypadkowy kształt nie stanowiący kwadratu lub jego iluzji). Wynika z tego, że koty domowe mogą traktować subiektywne kształty iluzji w taki sam sposób, jak prawdziwe kontury – czytamy w pracy opublikowanej na łamach „Applied Animal Behaviour Science”. Badania te mają zostać powtórzone w warunkach kontrolowanych, czyli laboratoryjnych.  

Źródła: Applied Animal Behaviour Science, The Conversation.