Kwarantanna to nie ferie. O czym rodzice muszą pamiętać w czasie pandemii?

Z powodu pandemii zamknięte są wszystkie placówki edukacyjne w wielu krajach, także w Polsce – na razie na dwa tygodnie. Tymczasem na placach zabaw, podwórkach czy plenerowych siłowniach tłumy dzieci wciąż wspólnie bawią się w berka i chowanego. „To nieodpowiedzialne” – grzmią eksperci.
Kwarantanna to nie ferie. O czym rodzice muszą pamiętać w czasie pandemii?

– Istnieją dowody, że koronawirus może przeżyć na plastiku i metalu nawet przez kilka dni. Jesteśmy teraz w poważnych, prawie bezprecedensowych czasach. Nadszedł czas, aby rodzice dokładnie zastanowili się, jakie aktywności mogą wykonywać ze swoimi dziećmi i czy pozwalać im się bawić z innymi dziećmi – powiedział w rozmowie z CNN dr Asaf Bitton z Ariadne Labs, ośrodka innowacji systemów opieki zdrowotnej w Brigham and Women’s Hospital i Harvard T.H. Chan School of Public Health.

– Nie prosimy ludzi, aby stali się pustelnikami, wracali do domu, zamykali drzwi i wczołgiwali się pod łóżko. Prosimy o zrobienie wszystkiego, co w ich mocy, aby zachowali między sobą dystans – powiedział z kolei dr William Schaffner, ekspert ds. chorób zakaźnych Vanderbilt.

Po raz pierwszy dziesiątki krajów na świecie wzywa swoich mieszkańców do zachowania „dystansu społecznego”. Amerykańskie Center for Disease Control and Prevention (CDC) definiuje dystans jako „pozostawanie poza miejscami spotkań” oraz „unikanie lokalnego transportu publicznego”.

Oznacza to również utrzymanie odległości ok. dwóch metrów od innych osób. Jasno widać to w aptekach albo sklepach (tych jeszcze działających), gdzie możemy natrafić na namalowane na podłodze pasy, wyznaczające miejsce, w którym mogą stać klienci tak, aby bezpieczny dystans został zachowany.

 

Zachowaj dystans

W czasie pandemii od tej zasady nie powinno być wyjątków. Dotyczy to także dzieci. Eksperci zwracają uwagę, że choć rządy wielu krajów zdecydowały się zamknąć szkoły, urzędy czy sklepy, a niektóre firmy zarządziły pracę zdalną lub zawiesiły działalność na czas kryzysu, wiele osób potraktowało ten czas jak dodatkowe wakacje.

– Kiedy ludzie chcą, aby dzieci bawiły się z kolegami lub w inny sposób wchodziły w zwykłe interakcje, to w rzeczywistości mija się to z celem. Szczerze mówiąc, należałoby podnieść alarm … ponieważ wychodzenie z domu i udawanie, że życie toczy się jak zwykle, z pewnością nie może być w tej chwili zalecane – ocenił Britton.

Argumentem najczęściej podnoszonym przez rodziców jest fakt, że dzieci – jak wynika ze statystyk – są w tzw. grupie bezpieczeństwa. Śmiertelność w grupie 0-9 lat według ostatnich danych wynosi 0 proc. W grupie 10-19 – zaledwie 0,1 proc.

Dotyczy to oczywiście dzieci zdrowych, które nie cierpią na żadne przewlekłe choroby (szczególnie układu oddechowego) albo nowotwory. Ale dzieci mogą być doskonałymi „przekaźnikami” wirusa.

Dr Deborah Birx, koordynatorka ds. przeciwdziałania koronawirusowi przy Białym Domu, podkreśla, że nie można wykluczyć, że dzieci same przechodzą zachorowanie COVID-19 bezobjawowo, ale za to zarażają innych.

Ponadto ograniczenie kontaktów między dziećmi – zamknięcie żłobków, przedszkoli, szkół, placów zabaw – to także ograniczenie kontaktów między ich rodzicami i – o zgrozo! – dziadkami, którzy z kolei są w grupie podwyższonego ryzyka.

 

Plac zabaw? Zdecydowanie nie

Oczywiście to nie oznacza, że przez najbliższe dwa tygodnie, a nawet miesiąc, musisz siedzieć ze swoim dzieckiem w mieszkaniu. Ale w obecnej sytuacji każde wyjście albo spotkanie wymaga starannego planowania.

Dr Schaffner przyznaje, że spotkania dwójki lub czwórki dzieci nie powinny budzić niepokoju. Pod warunkiem, że dobrze znamy odwiedzającą nas rodzinę i wiemy, czy w ostatnim czasie któryś z jej członków wykazywał objawy podobne do przeziębienia. A także czy nie mieli kontaktu z zakażonymi.

Z takim postawieniem sprawy nie zgadza się dr Bitton, który z kolei zaleca zabawę na zewnątrz, ale nie na osiedlowym placu zabaw. Można wybrać się na rolki, rower lub hulajnogę – pod warunkiem, że dysponujemy własnym, a nie publicznym sprzętem. Należy też unikać miejsc, w których zbiera się większa grupa ludzi.

W czasie zabawy zawsze musisz pamiętać o higienie – podczas spaceru dezynfekuj dzieciom ręce, a po powrocie do domu porządnie umyjcie ręce wodą i mydłem.

 

Od ciebie zależy zdrowie innych

Obaj eksperci są zgodni, że należy bezapelacyjnie unikać wizyt we wszelkiego rodzaju klubikach dla dzieci, salkach zabaw i basenach z piłkami. Do tego oczywiście – kin, restauracji i sklepów.

Na zakupy albo po pizzę na wynos najlepiej wybrać się bez dzieci, a do tego – głównie jeśli chodzi o zakupy – warto wybrać takie godziny, w których spotkamy najmniej osób. Zawsze po powrocie do domu umyj ręce.

Specjaliści zwracają uwagę, że przestrzeganie wszystkich zasad może być trudne nie tylko dla rodziców, ale też dla samych dzieci. Co ważne, zalecenia mogą się jeszcze zmieniać, a nawet zaostrzać, bo każdego dnia otrzymujemy nowe informacje na temat nowego koronawirusa.