Pan Hilary na pewno by skorzystał. Laserowa korekcja wzroku daje upragnioną niezależność


Z czysto ekonomicznego punktu widzenia, laserowa korekcja wady wzroku jest zwyczajnie zabiegiem opłacalnym. Okulary i soczewki kontaktowe są coraz droższe. Poza tym jesteśmy od nich zależni. Kto, tak jak pan Hilary Tuwima, nie szukał okularów biegając w tę i z powrotem po całym domu, ten nie wie co to prawdziwa irytacja. 
Laserowa korekcja wzroku daje niezależność.

Fot. Materiały prasowe

Przy większych wadach, jeśli zapomnimy, zgubimy okulary lub ulegną one zniszczeniu, jesteśmy zupełnie bezradni. Nie możemy prowadzić samochodu, a zwykłe codzienne czynności mogą stać się problemem.

Jeśli chodzi o soczewki kontaktowe, to najlepsze są te jednodniowe. Przy większych wadach, zwłaszcza z astygmatyzmem, na soczewki kontaktowe jednodniowe trzeba wydać bardzo dużo pieniędzy.

– Laserowa korekcja wzroku oczywiście kosztuje. Jednak jest to koszt jednorazowy. Dodatkowo daje komfort, którego nie dają okulary czy soczewki. Czasami pacjenci na drugi dzień po zabiegu, kiedy budzą się w łóżku, odruchowo szukają okularów i wtedy odkrywają, że już nie są im potrzebne. Tego nie da się wycenić – mówi nam dr Aleksandra Wlaź, chirurg refrakcyjny z Kliniki Optegra.

Laserowa korekcja wzroku nie jest dla każdego

Operacyjna korekcja wady wyroku nie jest jednak dla każdego. Jest dla pacjentów, którzy mają zdrowe oczy (wada wzroku nie jest chorobą oczu – przyp. red.) oraz stabilną wadę wzroku. Dlatego nie koryguje się operacyjnie wad wzroku u dzieci. Jest to możliwe, ale naprawdę w bardzo wyjątkowych sytuacjach i zdarza się niezwykle rzadko. 

– Głównym warunkiem jest stabilna wada wzroku w ciągu ostatniego roku. Drugim jest to, że wada wzroku nie wynika z choroby oczu. Dlatego badanie kwalifikacyjne składa się z 23 kompleksowych badań wzroku. Trzeba sprawdzić czy nie ma żadnych innych patologii w gałce ocznej np. początkowej zaćmy, która może powodować niewielką wadę wzroku. 

Przykładowo pacjent ok. 50 r.ż. może myśleć, że ma tzw. minusy i zwykłą wadę wzroku, tymczasem jego problemy z widzeniem związane są ze zmętnieniem soczewki. W innych chorobach wzroku mogą również pojawiać się problemy z widzeniem związane ze zmianą refrakcji. Kwalifikując do operacji musimy wykluczyć wszelkie patologie gałki ocznej. Jeśli je wykluczymy, a wada wzroku jest stabilna, to możemy zakwalifikować pacjenta do operacji – wyjaśnia dr Wlaź.

Czytaj także: Ząb w oku. Nieprawdopodobna operacja przywraca wzrok, gdy nie ma już innych opcji

Kompromis w prezbiopii 

Wadą wzroku nie jest tzw. prezbiopia czy inaczej starczowzroczność. Jest to zaburzenie akomodacji związane z wiekiem. Soczewka oka nie akomoduje już tak sprawnie jak w młodości i widzenie z bliska staje się problemem. 

– Jednak można też pomóc pacjentowi z prezbiopią. Mamy sposoby na to, żeby “skorygować starczowzroczność”. Niestety nie możemy powiedzieć, że da się ją wyleczyć przyczynowo i “cofnąć czas”, ponieważ nie wymyślono jeszcze metody, która mogłaby to sprawić. Tłumaczymy pacjentom, zwłaszcza przy naszym flagowym zabiegu Clearvu, że można skorygować wadę wzroku oraz starczowzroczność, tak aby była mniej uciążliwa. Jednak w przyszłości oko będzie się starzeć i nie jesteśmy w stanie nad tym starzeniem zapanować. Jednak chcemy dać jak najwięcej niezależności od okularów przy dobrym widzeniu z daleka. Starczowzroczność to nie jest wada, którą możemy wyleczyć. Jednak możemy sprawić, że życie z nią będzie wygodniejsze – podkreśla specjalistka.

Dodaje, że wszystko zależy od tego jaką mamy wyjściową wadę wzroku. Inaczej będzie u pacjenta krótkowzrocznego, inaczej u pacjenta, który nie ma wady wzroku, a jeszcze inaczej u tego, który ma tzw. plusy. 

– Jeśli u pacjenta krótkowzrocznego, po 40-stce, pojawiły się problemy z widzeniem z bliska, to skorygowanie wady u niego jak u młodej osoby, będzie dla niego krzywdzące, gdyż pogorszy mu się widzenie z bliska, a ten pacjent miał zawsze dobrą bliż, narzekał tylko na widzenie z daleka. Damy mu dobrą dal ale zabierzemy bliż. U takiego pacjenta przy laserowej korekcji wzroku nie ma innego wyjścia jak skorygować od razu starczowzroczność, bo przeszkadzałaby mu po zabiegu. Nie jest przyzwyczajony do gorszego widzenia z bliska – podkreśla okulistka. 

Jeśli chodzi o pacjenta, który nigdy nie miał wady wzroku i całe życie chodził bez okularów, to ten pacjent zwykle bardzo źle znosi fakt, że w wieku 40-45 lat musi zacząć korzystać z okularów. W tej grupie wiekowej mamy coraz więcej pacjentów, którzy rozważają zabieg jako alternatywę do kupowania pierwszych w swoim życiu okularów. Nie możemy cofnąć czasu ale możemy dać niezależność od okularów jeszcze na wiele lat – mówi dr Wlaź.

Lekarze, dzięki laserowej korekcji wzroku, mogą dać pacjentowi z prezbiopią możliwość dobrego widzenia na wszystkie odległości, np. podczas jazdy samochodem, będzie on dobrze widział z daleka ale też będzie widział deskę rozdzielczą. Po korekcji bez problemu może też pisać smsy, pracować na komputerze bez okularów. Czasami nie zdajemy sobie sprawy czym jest prezbiopia, ale to ona właśnie sprawia, że człowiek nie może bez okularów sprawdzić w nocy na zegarku, która jest godzina. To potrafi bardzo utrudniać życie. Szczególnie np. osobom, które mają “plusy” i starczowzroczność.

Następnego dnia po kwalifikacji, można już wykonać zabieg. Fot. Materiały prasowe

Najpierw wizyta kwalifikacyjna

Żeby skorzystać z laserowej korekcji wzroku trzeba przede wszystkim najpierw przyjść na wizytę kwalifikacyjną. 

– Prosimy, żeby na wizytę pacjent zabrał całą swoją dokumentację medyczną, szczególnie jeśli wcześniej leczył choroby oczu, miał wykonywane zabiegi w obrębie oczu. Informacje o chorobach i zabiegach warto przekazać już przy umawianiu wizyty, tak żeby można było tę wizytę dobrze przygotować. Podczas kwalifikacji mamy w naszej Klinice do dyspozycji wszelki sprzęt, który musi być użyty do zbadania pacjenta.

Musimy wykluczyć inne choroby okulistyczne – robimy badania na “szerokiej źrenicy”, sprawdzamy dno oka i często przypadkowo wykrywamy patologie, z których pacjent w ogóle nie zdawał sobie sprawy np. zwyrodnienia siatkówki. Wykonujemy też badania już typowo pod kątem laserowej korekcji, czyli sprawdzamy czy rogówka jest prawidłowa. Wykonujemy, bardzo zaawansowanym sprzętem, mapy rogówki. Dla nas jest bardzo ważne, żeby rogówka była prawidłowa. Choroby rogówki są oczywiście przeciwskazaniem do zabiegu. Zbieramy też bardzo dokładny wywiad lekarski. Pytamy nawet o hobby i o to, czym pacjent zajmuje się zawodowo – wyjaśnia dr Wlaź.

Te badania i kwalifikacja są bardzo ważne. Jeśli wyniki są prawidłowe, to ryzyko niepowodzenia zabiegu jest naprawdę znikome. Czasami na jednym badaniu się nie kończy. 

– Jeżeli rogówka jest sucha, badania nie wychodzą tak jak powinny, wtedy umawiamy pacjenta za kilka tygodni. Do tego czasu zalecamy nawilżanie rogówki. Musimy mieć pewność, że wyniki badań są prawidłowe – mówi lekarka.

Natomiast mitem jest, że stosowanie odżywki do rzęs, która zawiera prostaglandynę, czyli lek przeciwjaskrowy jest przeciwskazaniem do zabiegu. 

– Zresztą początkowa, dobrze kontrolowana jaskra też nie jest przeciwskazaniem do zabiegu – komentuje nasza rozmówczyni.

Czytaj także: Z ciemności ku światłu. Przywracanie wzroku jest już możliwe!

Co jeśli wada wzroku jest zbyt duża?

Czasami wada wzroku bywa zbyt duża, żeby zastosować laserową korekcję wzroku. Niestety nie można było wykonać zabiegu wcześniej, bo wada była niestabilna i pogłębiała się. Pacjent nie ma na to wpływu. 

– Żeby wada była stabilna musi być dobrze skorygowana. To mit, że pacjenta trzeba “niedokorygować”, dać mu za słabe okulary, żeby wada się nie powiększała. To może wręcz przyspieszać rozwój wady wzroku – podkreśla dr Wlaź.

Czasem pacjenci mają tak dużą wadę wzroku, że szkła okularowe są już na tyle grube, że okulary nie wyglądają zadowalająco. Wtedy niektórzy decydują się na używanie soczewek kontaktowych a inni właśnie na chirurgię refrakcyjną. Niestety długotrwałe noszenie soczewek kontaktowych, szczególnie spanie w nich, może z czasem powodować problemy z oczami. Tworzą się stany zapalne, blizny na rogówce, co znowu czasami utrudnia później laserową korekcję wzroku.

Jeśli wada wzroku jest na tyle duża, że wykracza poza standardy laserowej korekcji, to są też inne bezpieczne metody korekcji. 

– Jeśli wada jest bardzo duża lub pacjent ma bardzo cienką rogówkę, lepszą opcją jest np. wszczepienie soczewki fakijnej. Mówiąc potocznie jest to tak jakby wszczepienie soczewki kontaktowej na stałe do oka. To bardzo dobra opcja, dzięki której można korygować wady nawet do minus 18 D. Można też łączyć metody – skorygować wzrok soczewką fakijną i dokorygować dodatkowo laserem. U pacjentów starszych, którzy mają już zmętnienie soczewki lub przekroczyli 55 r.ż. można usunąć naturalną soczewkę i wszczepić sztuczną, korygującą wadę wzroku. Jeśli zachodzi taka potrzeba, soczewkę można później wymienić. Jednak jest to już skomplikowany zabieg obarczony ryzykiem – wyjaśnia specjalistka.

Oprócz laserowej korekcji wzroku są więc inne metody leczenia. Ważne jest jednak, żeby dobrać metodę korekcji najlepszą dla danego pacjenta. To musi być bardzo przemyślane i nie można robić nic na siłę.

– Czasem pacjenci na różnych forach internetowych porównują swoje kwalifikacje bo np. mają takie same wady wzroku. To błędne myślenie. Nie tylko wada wzroku jest ważna przy kwalifikacji do odpowiedniej korekcji. Tu ważnych jest wiele czynników, które sprawiają, że lekarz uznaje daną metodę za najlepszą dla tego konkretnego pacjenta – podkreśla okulistka.

Gdzie szukać pomocy? Jak wybrać dobrą klinikę?

Jednak jak wybrać odpowiednią klinikę i odpowiedniego specjalistę, który znajdzie dla nas najlepszą metodę?

– Dla pacjentów najczęściej najważniejsza jest cena. To nie jest dobre kryterium. Według mnie najważniejsze jest doświadczenie lekarzy, którzy kwalifikują i operują oraz całego zespołu, który zajmuje się pacjentem. Bardzo ważna jest też opieka pooperacyjna. Laserowa korekcja wady wzroku nie kończy się, kiedy pacjent opuszcza stół operacyjny. Musi on przechodzić kontrole po zabiegu. 

Nawet jeśli działoby się coś niepokojącego, to jeśli zauważymy to wcześnie, możemy odpowiednio zareagować. Dlatego pacjenci, którzy decydują się na zabieg za granicą musza mieć świadomość, że trudniej im będzie zadbać o oczy po operacji. W zwykłych poradniach okulistycznych lekarze często nie znają się na laserowej korekcji, ponieważ nie zajmują się tym w placówkach publicznych. Tylko kliniki refrakcyjne mają lekarzy, którzy są w tym wyspecjalizowani – mówi dr Wlaź.

Warto zwracać też uwagę na sprzęt diagnostyczny i oczywiście lasery, które ma dana klinika. Laserowa korekcja wady wzroku wiąże się z małym ryzykiem pod warunkiem, że jest wykonana na zdrowym oku, dlatego ta diagnostyka przed zabiegiem jest tak kluczowa. 

– W naszej klinice sprzęt zarówno do badań kwalifikacyjnych jak i zabiegów jest najwyższej generacji. – mówi lekarka.

Fot. Materiały prasowe.

Przygotowanie do laserowej korekcji wady wzroku

Przygotowanie do zabiegu laserowej korekcji wzroku zaczyna się oczywiście od wizyty kwalifikacyjnej. 

– Nie możemy operować kiedy pacjent ma aktywny stan zapalny w organizmie, nowotwór lub ciężkie choroby autoimmunologiczne. W przypadku chorób przebiegających z zaburzeniami hormonalnymi, nie ma przeciwskazań, jeśli poziom hormonów jest stabilny w ostatnich trzech miesiącach. 

Kobiety, które planują dzieci nie powinny zachodzić w ciążę, dlatego że zmiany hormonalne wpływają na stabilność korekcji i gojenie rogówki. Nie można też przeprowadzać zabiegu zaraz po porodzie. Jest to możliwe po 4 miesiącach od zakończenia karmienia piersią. Antykoncepcja hormonalna nie jest przeciwskazaniem, jednak jeśli zaczynamy dopiero ją stosować, to trzeba odczekać 3 miesiące, żeby można było przeprowadzić zabieg – wylicza specjalistka.

Przed kwalifikacją pacjenci musza pamiętać, żeby zdjąć soczewki kontaktowe co najmniej tydzień przed wizytą, ponieważ soczewki kontaktowe wpływają na krzywiznę rogówki i mogą zafałszować wynik badania. Można wykonać kwalifikację jednego dnia i na drugi dzień mieć zabieg. 

– To często ważne dla pacjentów, którzy używali soczewek kontaktowych, a musieli z nich zrezygnować przed kwalifikacją do zabiegu i przejść na noszenie okularów. Robienie zabiegu tego samego dnia co kwalifikacji, nie jest dobrym pomysłem. Zawsze przy kwalifikacji rozszerzamy źrenice a one nie powinny być rozszerzone podczas zabiegu – zwraca uwagę nasza rozmówczyni.

To nie boli. Nieprzyjemna jest rozwórka

Podczas zabiegu laserowej korekcji wzroku pacjent nie odczuwa dolegliwości bólowych. 

Jak tłumaczy dr Wlaź, najmniej przyjemny moment to założenie rozwórki oka. Im bardziej podczas jej zakładania pacjent zaciska oko, tym bardziej jest to procedura nieprzyjemna. Rozwórka powoduje dolegliwości tylko przez parę sekund, potem pacjent przestaje ją czuć. Podczas zabiegu, pacjent czuje dotyk. Nie ma wykonywanych żądnych zastrzyków, a znieczulenie podawane jest w kroplach. Pacjent jest cały czas przytomny, wszystko słyszy.

– W Optegrze skupiamy się głównie na metodach głębokich laserowej korekcji wzroku. To metody, które nie powodują bólu po zabiegu i wiążą się z najszybszą rekonwalescencją. Po starszego typu zabiegach oczy niestety bolały. Zabieg Smile® stosowany w naszej klinice to metoda uznawana za przełomową w chirurgii refrakcyjnej. Zaawansowane lasery femtosekundowe używane podczas procedury zapewniają pacjentom bezpieczeństwo oraz skracają czas rekonwalescencji.

Charakteryzuje je minimalna inwazyjność: wystarczy 2–4-milimetrowe nacięcie na powierzchni rogówki przez które usuwa się tzw. lentikulę.  To szczególnie korzystne dla pacjentów, którzy chcą szybko wrócić do aktywności fizycznej po zabiegu. Ta technologia minimalizuje także ryzyko wystąpienia powikłań m.in. zespołu suchego oka. To trochę zabieg “przez dziurkę od klucza” – opisuje specjalistka.

I dodaje: – Po naszych zabiegach pacjenci już na drugi dzień często mają dobrą ostrość widzenia, choć nie jest to oczywiście jeszcze ostrość finalna. Przy tak nowoczesnym sprzęcie, który mamy, suchość oka stała się mniejszym problemem. Zazwyczaj już po wstaniu ze stołu operacyjnego pacjenci widzą lepiej. Oczywiście przez pierwsze dni widzenie może być lekko zamglone. Jest to stan przejściowy, który rzadko utrudnia codzienne funkcjonowanie.

Materiał powstał we współpracy z Kliniką Optegra