Latające drony wystrzeliwane z okrętów podwodnych, czyli jak USA rewolucjonizuje swoją marynarkę

Podwodna i powietrzna domena to nie coś, co zwykle idzie w parze, ale marynarka USA właśnie dąży do ich połączenia. Realizuje to w ramach pionierskiego projektu, w którym to testowany jest nowatorski system dronów wystrzeliwanych z okrętów podwodnych. 
Amerykański okręt podwodny klasy Ohio /Fot. US Navy

Amerykański okręt podwodny klasy Ohio /Fot. US Navy

SLUAS, czyli latający dron dla okrętów podwodnych

Czym dokładnie są te drony? Odpowiedź na to zapewnia dokładny opis tych bezzałogowców o nazwie Submarine Launched Unmanned Aerial System (SLUAS), który zdradza, że są to kompaktowe lekkie drony o długości ledwie 48 centymetrów i wadze 1,8 kilograma. Podczas misji znajdują się w pokładowych 3-calowych wyrzutniach okrętu podwodnego, a kiedy nadchodzi czas ich wykorzystania, są zwyczajnie wystrzeliwane z podwodnego środowiska, zapewniając okrętom podwodnym “oczy na niebie”. Taki bezzałogowiec umożliwia pozyskiwanie kluczowych informacji z powietrza i utrzymywanie łączności z jednostkami powierzchniowymi i powietrznymi. Ta przełomowa technologia ma zrewolucjonizować sposób, w jaki okręty podwodne wykonują zadania rozpoznawcze i celowania.

Czytaj też: Były szef Google’a tajnym konsultantem armii. Będzie odpowiadał za drony nowej generacji

Tak przynajmniej wspominają główne założenia, które potwierdzą dopiero nadchodzące testy na Pacyfiku. Te mają na celu ulepszenie i dopracowanie strategii operacyjnych, zastosowań technologicznych i wymagań, za co będą odpowiedzialne m.in. firmy Elbit America i Sparton, które to kontynuują swoją współpracę w tych postępach. Co ciekawe, te dwie firmy nie postawiły na własne drony, bo system bazuje na bezzałogowcach Blackwing firmy AeroVironment.

Czytaj też: Drony współpracujące z dronami.  Ten fenomenalny duet podbije każdy front i nie postawi życia na szali

W ogólnym rozrachunku sama inicjatywa wprowadzania dronów na pokład okrętów podwodnych wpisuje się w szerszy projekt marynarki (Project Overmatch), który ma na celu stworzenie spójnej, skoordynowanej sieci obejmującej różne domeny (powietrzną, podwodną, nawodną, powierzchniową). Ta sieć jest kluczowa do tego, aby udostępniać szczegóły na temat celów oraz przeróżnych danych w czasie rzeczywistym wszystkim platformom biorącym udział w misji, co ma na celu skrócenie czasu od wykrycia do zaangażowania celu. Tyczy się to nawet okrętów podwodnych, które aktualnie muszą wynurzać się, a tym samym ryzykować wykrycie w celu utrzymania stałej łączności.

Czytaj też: Amerykański niszczyciel zestrzelił 14 wrogich dronów. Pokaz siły to mało powiedziane

To wszystko sprawia, że planowane testowanie i wdrożenie Submarine Launched Unmanned Aerial System stanowi kluczowy zwrot w wojnie morskiej. Sukcesy w tym projekcie nie tylko rozszerzą zasięg sensoryczny okrętów podwodnych, ale także wzmocnią ich zdolności operacyjne w ukryciu.