O tym na pewno nie słyszałeś. Dlaczego lotnictwo USA wywracało samoloty “do góry nogami”?

Siły Powietrzne USA miały niegdyś problem. Odpowiedź na pytanie, jak efektownie i tanio testować nowe samoloty, była jednak prosta – wystarczy odwrócić je do góry nogami.
O tym na pewno nie słyszałeś. Dlaczego lotnictwo USA wywracało samoloty “do góry nogami”?

Historia pełna innowacji, czyli wyjątkowy sposób na testowanie samolotów Sił Powietrznych USA

Na początku lat 70. Siły Powietrzne Stanów Zjednoczonych zdały sobie sprawę z rosnącej konieczności posiadania zaawansowanych możliwości komunikacji i walki elektronicznej. Aby skutecznie ocenić te systemy, a zwłaszcza emisje fal radarowych oraz funkcjonalność anten, musiał powstać nowatorski system, umożliwiający szybkie i dokładne testowanie. Miało to miejsce w latach 70. ubiegłego wieku i sprowadzało się do tajnego projektu, który miał na celu testowanie systemów antenowych samolotów z niespotykaną wcześniej precyzją.

Czytaj też: Starlinki oślepiają pilotów samolotów. Tego nikt nie przewidział

Pomysł na wyjątkowe traktowanie samolotów był prosty, ale jednocześnie rewolucyjny, ułatwiając proces kompleksowego testowania systemów radarowych. Tradycyjnie proces ten wymagał wznoszenia maszyn w powietrze, co nie było zarówno szybkie, jak i ekonomiczne. Stąd pomysł na realizowanie testów naziemnych, które były nie tylko tańsze, ale też znacznie bardziej ekonomiczne i dostarczały bardziej szczegółowych danych w porównaniu do tradycyjnych testów powietrznych. Jedynym wyzwaniem było w tym obracanie samolotów do góry nogami.

Tak oto w 1971 roku oficjalnie dano początek projektowi Upside-Down Air Force, czyli Siłom Powietrznym Do Góry Nogami, który to obejmował trzy miejsca badawcze. W nich po prostu obracano konkretne samoloty do góry nogami, zapewniając możliwość przeprowadzania efektywnych ocen charakterystyk emisji fal radarowych w locie z wykorzystaniem Systemu Precyzyjnych Pomiarów Antenowych (PAMS), który to umożliwiał zbieranie realistycznych danych dotyczących anten, dostarczając dokładnych opisów efektywnych profili promieniowania tych systemów.

Czytaj też: Takiego samolotu jeszcze nie było. Ma ogromny potencjał i DARPA zamierza go wykorzystać

Realizowanie tego typu testów naziemnych przyniosło kilka istotnych korzyści. Kontrolowane środowisko pozwalało na precyzyjne ustawienie samolotu, umożliwiając dłuższe i bardziej szczegółowe sesje testowe. Taka konfiguracja zapewniała też lotnictwu USA dokładne mapowanie wzorców emisji wokół samolotu, identyfikując obszary, w których to komponenty samolotu mogły zakłócać transmisję sygnałów z różnych kątów. Realizowane w tym procesie Testy przyniosły kilka przełomowych odkryć i postępów w zakresie funkcjonalności anten oraz systemów walki elektronicznej.

Możliwość testowania całych samolotów, a nie tylko częściowych makiet lub modeli w skali, dostarczyła niespotykanych wcześniej informacji o wydajności anten. Te dane były kluczowe dla optymalizacji projektu i rozmieszczenia anten na samolotach. Dodatkowo szczegółowe mapowanie wzorców emisji wokół samolotu ujawniło potencjalne obszary zakłóceń sygnałów. Informacje te były istotne dla poprawy klarowności sygnału i zmniejszenia ryzyka zakłóceń komunikacyjnych.

Czytaj też: Najlepsi z najlepszych pokazali nowy samolot wojskowy. Będzie ostoją dla F-35

Technologia PAMS dostarczała też realistycznych i dokładnych danych dla zrozumienia interakcji między samolotem a jego systemami antenowymi. To prowadziło do opracowywania bardziej efektywnych profili promieniowania, poprawiając ogólną funkcjonalność systemów lotniczych. Dzięki temu wszystkiemu dziedzictwo projektu Sił Powietrznych Do Góry Nogami nadal wpływa na podejście USAF do komunikacji i walki elektronicznej. Bieżące badania i testy w tych naziemnych ośrodkach odgrywają kluczową rolę w rozwoju zaawansowanych technologii lotniczych, a zdobyte w wyniku tych testów wnioski zapewniają, że samoloty USAF pozostają na czele skuteczności operacyjnej w różnych scenariuszach.