Użytkownicy systemów Windows 10 i 11 zaczęli skarżyć się na irytujące działania Microsoftu
Wszystko sprowadza się do tego, że na ich komputerach system zaczął automatycznie instalować sterowniki AMD i Nvidii. Na pierwszy rzut oka nic w tym dziwnego, Windows po prostu wyręcza ich w tej kwestii, by sami nie musieli o tym pamiętać. Problem jednak w tym, że według skarg, dzieje się tak w sytuacjach, gdy użytkownicy wcześniej wyłączyli automatyczne aktualizacje sterowników albo korzystali z narzędzi firm trzecich, by je blokować. Okazuje się więc, że Windows 10 i 11 zwyczajnie zignorował te ustawienia i działał samowolnie, co z kolei w wielu przypadkach prowadziło do różnych problemów, takich jak błędy zgodności, obniżona wydajność czy nawet awarie całego systemu.
Jak poinformował jeden z użytkowników Reddita, w jego przypadku Windows 11 instalował starszy sterownik AMD na nowszym, pobranym wcześniej ręcznie, a to doprowadzało do pojawiania się czarnego ekranu i wymuszało ponowne uruchomienie systemu. Podobnie wyglądało to w moim przypadku, również ze sterownikami AMD. Mam podpięte do komputera dwa monitory i u mnie doprowadzało to do awarii jednego z nich – najpierw pojawiał się niebieski ekran, a potem czarny – podczas gdy drugi przez kilka lub kilkanaście minut pozostawał zawieszony. Najczęściej po tym krótkim zawieszeniu oba powracały do normy, przy okazji wywalając wszystkie ustawienia ekranu, ale kilka razy zdarzyło się, że jeden z monitorów przestawał działać całkowicie, przy okazji zawieszając cały system. Wtedy trzeba było ponownie instalować wszystkie sterowniki, ale pomagało to tylko na jakiś czas, aż do momentu, w którym Windows samowolnie po raz kolejny nadpisywał sterowniki. Możecie sobie wyobrazić, jak mocno coś takiego przeszkadza w codziennym użytkowaniu komputera.
Takich sytuacji opisano w sieci znacznie więcej i nie wszystkie dotyczyły sterowników AMD. Jeden z użytkowników poskarżył się na Twitterze, że system Windows 10 zainstalował mu sterownik NVIDIA, który był niekompatybilny z jego laptopem, powodując pojawienie się niebieskiego ekranu śmierci.
Serwis Neowin skontaktował się z Microsoftem z prośbą o komentarz w tej sprawie, ale nadal nie uzyskał żadnej odpowiedzi. Nie jest więc jasne, dlaczego Windows 10 i 11 zachowują się w ten sposób. Przyczyny mogą być dwie – błąd lub celowe działanie firmy. Niektórzy przyczyny upatrują w najnowszej aktualizacji, która miała załatać lukę w zabezpieczeniach PrintNightmare, ale nie ma na to potwierdzenia.
Oczywiście użytkownicy już trochę pokombinowali, by jakoś obejść ten problem, ale są to tylko doraźne sposoby. Wydaje się, że jedyne co tak naprawdę możemy zrobić, to poczekać na jakiś odzew ze strony Microsoftu, o ile nie jest to jakaś nowa polityka firmy.