Fisher wraz ze współpracownikami postawił sobie za cel stworzenie lekkiego, przyjaznego użytkownikowi roweru elektrycznego, który można by szybko ładować, nie obniżając przy tym jego wydajności. Owszem, integracja silnika i akumulatora zajęła więcej czasu, niż zakładano, jednak efektem prac jest rower naprawdę wysokiej jakości, który może fundamentalnie zmienić sposób, w jaki korzystamy z rowerów elektrycznych.
Sercem nowego modelu jest akumulator, którego charakterystyka wyróżnia się na tle konkurencji. W przeciwieństwie do typowych baterii litowo-jonowych, które wykorzystują grafit, konstrukcja Morelle’a zawiera anody na bazie krzemu. Krzem oferuje dziesięciokrotnie większą pojemność niż grafit, ale jego tendencja do rozszerzania się podczas ładowania stwarza konstruktorom sporo problemów. Morelle opracowało rozwiązanie tego problemu, aczkolwiek jego szczegóły pozostaną zastrzeżoną tajemnicą firmy. Według zapewnień producenta nowatorski akumulator osiąga wysoką wydajność energetyczną, moc i szybkie ładowanie bez utraty żywotności — oferując ponad 1000 cykli ładowania bez spadku pojemności i wydajności.
Czytaj także: Elektryczny rower miejski, o jakim marzysz. Kosmos pokazał Nova7 naszpikowanego technologią
Czas ładowania akumulatora wynoszący 15 minut jest możliwy dzięki niezwykle wysokiemu prądowi ładowania wynoszącemu 50 amperów. Dla porównania wiodące marki, takie jak Bosch i DJI, oferują natężenie prądu maksymalnie od 4 do 12 amperów. To samo dotyczy ładowarki, która według producenta dostarcza moc od 1000 do 1200 watów ze standardowego gniazdka domowego. Mało tego, przedstawiciele Morelle wspominają także o ładowarkach o mocy przekraczającej 1500 watów, aczkolwiek można założyć, że mowa tutaj o ładowarkach do użytku publicznego.
Przy tak wysokiej mocy można założyć, że te inteligentne ładowarki są wyposażone w oprogramowanie, które analizuje baterię podczas ładowania i dostosowują protokoły ładowania w czasie rzeczywistym, co ma na celu wydłużenie żywotności baterii.
Wizualnie rower elektryczny Morelle jest zaskakująco klasyczny. Mamy tutaj do czynienia z miejskim rowerem z aluminiową ramą, całkowicie wewnętrznym prowadzeniem kabli i sztywnym przednim widelcem. Rower stoi na 29-calowych kołach, a jego waga wynosi około 13,6 kilograma. Pierwsze zdjęcia sugerują, że jest to prosta konstrukcja, wymagająca niewielkiej konserwacji, choć prototypowi brakuje mocowań błotników lub bagażników, zintegrowanego oświetlenia, a także podpórki. Rower początkowo będzie wyposażony w przerzutkę, a w przyszłych modelach będzie prawdopodobnie dostępny w wersji z napędem pasowym. Dostępne kolory to niebieski, srebrny i mosiężny.
Silnik roweru został opracowany we współpracy z firmą Bafang. Chociaż jego specyfikacja techniczna pozostaje owiana tajemnicą, Morelle obiecuje wysoki, bliżej niesprecyzowany moment obrotowy. Nadal nie jest jasne, czy silnik będzie sterowany za pośrednictwem wyświetlacza, jednostki sterującej czy aplikacji, ponieważ na ramie nie widać żadnego interfejsu.
Czytaj także: Niczym sportowy samochód wśród e-bike. Ten nowy rower sprawi, że porzucisz samochód
Pierwsze zdjęcia ujawniają, że w dolnej rurze znajduje się długi, smukły akumulator, który może być wyjmowany lub zamontowany na stałe. Dzięki pojemności 350 watogodzin rowerzyści mogą spodziewać się jazdy z pełnym wspomaganiem przez około godzinę. Warto zauważyć, że Morelle zamierza uprościć obsługę użytkownika poprzez wyeliminowanie trybów pośrednich. Kierowca będzie mógł zatem wybrać albo jazdę w trybie wspomagania albo bez. Rower obsługuje wspomaganie pedałowania do prędkości 45 km/godz.
Teoretycznie już teraz można zamówić swój rower w przedsprzedaży. Cena została ustalona na 3000 dolarów, a przy zamówieniu wystarczy wpłacić 100 dolarów. Warto jednak pamiętać, że nie sposób tak naprawdę ustalić, czy cena jest korzystna, bowiem jak na razie nie ma żadnych informacji o konkretnej specyfikacji, rozmiarach ram czy opcjach. Te pojawią się bowiem w ciągu kilku najbliższych miesięcy. Sam rower natomiast trafi do pierwszych klientów na początku 2026 roku.