Najpopularniejszy środek przeciwbólowy świata skłania do ryzykownych zachowań

Acetaminofen, znany powszechnie jako paracetamol, brany przez ludzi może robić coś więcej, niż uśmierzać ból głowy czy mięśni, sugerują wyniki nowego badania. Wpływa on na naszą psychikę w ten sposób, że pod jego wpływem łatwiej podejmujemy ryzyko w życiu codziennym.

– Ten środek przeciwbólowy tłumi u ludzi negatywne emocje związane z ryzykownymi sytuacjami. Po prosu nie czujemy takiego samego strachu, jak gdybyśmy acetaminofenu nie brali – wyjaśnia neurolog Baldwin Way z uniwersytetu stanowego w Ohio.

Paracetamol znany i stosowany jest na świecie od stu lat. Synteza i pierwsze badania kliniczne sięgają XIX wieku. Do Polski trafił dość późno, bo dopiero w latach 90-tych, jako wsparcie piramidonu (aminofenazonu) używanego do zbijania gorączki.  Hamuje on syntezę prostaglandyn w centralnym układzie nerwowym, które wpływają na ośrodek termoregulacji w podwzgórzu, podnosząc nam temperaturę.

Działanie przeciwbólowe bierze się z tego, że zmniejsza on wrażliwość receptorów bólowych. Jedna dawka podwyższa próg przy którym ból czujemy na 4 do 6 godzin. Bezpieczna dawka dla dorosłego to 4 g. dziennie. Powyżej istnieje ryzyko uszkodzenia wątroby, gdzie metabolizowany jest paracetamol.

Nowe odkrycie opisane w ”Social Cognitive and Affective Neuroscience” wskazuje, że efekty acetaminofenu wykraczają poza regulowanie temperatury i bólu. I nie pierwszy to przypadek, gdy odkryto wpływ tego środka na naszą psychikę. Naukowcy udowodnili już, że np. trudniej zranić uczucia biorącego paracetamol, ale też trudniej wywołać w nim empatię.

Eksperymenty na Ohio State University pokazały, że środek przeciwbólowy upośledza naszą zdolność do właściwej oceny ryzyka. Choć efekty te są raczej delikatnej natury, co podkreśla się w analizie badań, konieczne jest odnotowanie takiego skutku ubocznego choćby z racji powszechności jego stosowania.

W przeprowadzonym na uczelni teście wzięło udział 500 studentów. Way i jego zespół mierzyli efekty podania 1 g acetaminofenu (maksymalna pojedyncza dawka rekomendowana przez lekarzy) przypadkowo wybranym uczestnikom. Pozostali dostali placebo. Wszystkim kazano wykonać czynności obarczone ryzykiem.

Pompując na ekranie komputera wirtualny balon z każdym dmuchnięciem zarabiali wirtualne pieniądze. Mieli to robić tak długo, aż uznają, że balon za chwilę pęknie. Gdyby tak się stało, traciliby wszystkie pieniądze. Ci z placebo pompowali krócej i ostrożniej, ci na paracetamolu dłużej i ich balony częściej pękały.

W dwudniowym eksperymencie uczestnikom kazano także wypełniać ankiety z przykładowymi hipotetycznymi scenariuszami np. zakładów sportowych wysokości całej dniówki, skoku na bungee z mostu czy jazda samochodem bez pasa.