Niespotykana akcja ratunkowa: locha wyciąga warchlaki z pułapki

Właśnie ukazała się praca naukowa na temat zadziwiającego zdarzenia spod Pragi. Zdaniem naukowców, dziki ratujące młode nie kierowały się zwykłym instynktem, lecz formą empatii.

Pułapki na dziki rozstawia się tam, gdzie obecność tych zwierząt jest niepożądana. Duże skrzynie lub klatki skrywają ulubione przez zwierzęta smakołyki. Gdy dziki wejdą do środka w poszukiwaniu pokarmu, wejście się zatrzaskuje. Zwierzęta można wtedy wywieźć w miejsce, gdzie nie przeszkadzają ludziom. 

W styczniu takie pułapki rozstawiono w rezerwacie Voděradské Bučiny we wschodnim powiecie praskim. Dziki zamierzano odłowić z obawy przed afrykańskim pomorem świń, który także te zwierzęta przenoszą. Kamery zarejestrowały wtedy niecodzienne wydarzenie. W pułapkę złapały się dwa warchlaki, które zwabił zapach kukurydzy. Po upływie 2,5 godz. w okolicę pułapki przybyło osiem dorosłych dzików. Stadu przewodziła locha. 

Próbowała uwolnić warchlaki, podnosząc deskę, która zapadła się, blokując wejście do pułapki. Sierść na grzebiecie samicy była wyraźnie nastroszona, co – jak przypominają badacze – jest u zwierząt objawem stresu. Inne dziki starały się pomóc samicy. Po sześciu minutach zmagań z deską zwierzętom udało się ją podważyć i usunąć. Kolejne pół godziny zajęło zwierzętom otwarcie klatki i uwolnienie warchlaków. Stado, już w komplecie, odbiegło w las. 

Dziki przejawiają „złożone zachowania ratunkowe” 

Naukowcy, którzy analizują to zdarzenie w pracy opublikowanej właśnie w „Scientific Reports” sugerują, że locha mogła być matką uwięzionych warchlaków. Podkreślają przy tym, że „akcja ratunkowa” podjęta przez dziki jest pierwszym udokumentowanym przypadkiem, gdy dziki przejawiają takie zachowanie. Według badaczy „złożone zachowania ratunkowe” są przejawem złożonej formy empatii.

Czym są „zachowania ratunkowe”? Z naukowego punktu widzenia muszą spełniać cztery warunki: ofiara musi być w niebezpieczeństwie, działania ratującego są stosowne do sytuacji ofiary, ratujący musi narażać siebie na niebezpieczeństwo i nie ponosić z tego tytułu żadnej bezpośredniej korzyści (ani nagrody). „Zachowanie ratunkowe” musi też być złożone – proste działania uważa się za zwykłą pomoc. Według badaczy zachowanie samicy wszystkie te warunki spełnia.

Ptasi ratownicy z Seszeli

„Złożone zachowania ratunkowe” zaobserwowano do tej pory wśród nielicznych gatunków dzikich zwierząt. Wiadomo, że zdarzają się np. wśród szczurów i mrówek. Odnotowano je też wśród żyjących stadnie namorzynków seszelskich (Acrocephalus sechellensis), do których przyczepiają się czasem nasiona drzew Pisonia grandis. Są tak lepkie, że mogą całkowicie uniemożliwić latanie tym drobnym ptakom. Inne osobniki starają się wtedy spieszyć z pomocą i usuwają nasiona dziobem, nie bacząc na ryzyko, że same narobią sobie kłopotów. 

Choć jest to pierwszy taki przypadek wśród dzików, badacze nie są tym szczególnie zdziwieni. Złożone zdolności poznawcze i relacje społeczne są u tych zwierząt powszechnie znane, a mogą o nich zaświadczyć leśnicy i mieszkańcy okolic lasów. Teraz do tych cech można dodać również empatię. 

Źródła: Science Alert, Scientific Reports.