Nowotwory przełyku to „uciekinierzy” z żołądka. Można jednak takie zmiany wykryć wcześniej

Większość nowotworów przełyku wywodzi się z komórek żołądka – wskazują badania. Odkrycie pozwoli na lepsze i szybsze wykrywanie takich zmian chorobowych. Będzie to też prostsze i mniej nieprzyjemne dla pacjenta.
Nowotwory przełyku to „uciekinierzy” z żołądka. Można jednak takie zmiany wykryć wcześniej

Najczęstszym rodzajem nowotworu przełyku jest gruczolakorak (adenocarcinoma), który rozwija się zwykle w dolnej jego części, w pobliżu ujścia do żołądka. Choroba często zaczyna się od zmiany przednowotworowej zwanej przełykiem Barreta.

Dotychczas nie było wiadomo, czy wszystkie nowotwory tego typu powstają w ten sposób, ani z jakich komórek powstają. Podejrzewano, że mogą być to komórki żołądka lub nawet komórki pochodzące z jelit.

W nowym badaniu zespół Rebeki Fitzgerald z Uniwersytetu w Cambridge z Cambridge pobrał próbki komórek przełyku z ciał 20 zdrowych dawców organów i porównał je z 321 próbkami gruczolakoraków przełyku. Badano między innymi różnice w DNA komórek.

Naukowcy potwierdzili, że komórki gruczolakoraków przełyku to „uciekinierzy” z żołądka. Stwierdzili też, że wszystkie przechodzą przez stadium charakterystyczne dla zmian w przełyku Barreta. Do przełyku komórki żołądka docierają migrując lub dzieląc się, aż dotrą powyżej zwieracza przełyku. Możliwe jest że dzieje się to na oba sposoby równocześnie – twierdzi Rebeka Fitzgerald.

Nowa metoda diagnozowania raka pozwoli uniknąć gastroskopii

Odkrycie może pomóc w lepszym wykrywaniu przełyku Barreta. U 10 proc. osób z taką zmianą rozwija się z niej nowotwór. Jednak większość chorych z tą przypadłością nie jest jej świadoma. Zmianę można wykryć tylko podczas badania gastroskopowego i oglądając przełyk za pomocą kamery.

Przełyk Barreta rozwija się zwykle wskutek nieleczonej choroby refluksowej żołądka. Badacze opracowali więc metodę pobierania komórek od osób z refluksem.

Polega ona na połknięciu niewielkiej kapsułki zamocowanej na nici. W żołądku kapsułka rozpuszcza się, uwalniając gąbczasty materiał. Potem z pomocą nici gąbka jest wyciągana, a po drodze zbiera komórki nabłonka przełyku, które można potem przebadać.

W ubiegłym roku zespół wykazał, że w ten sposób można wykryć nawet dziesięciokrotnie więcej przypadków przełyku Barreta. Jest to bowiem metoda tańsza i prostsza, nie wymaga też stosowania znieczulenia.

Rak przełyku jest coraz częściej wykrywany

W Polsce przypadków gruczolakoraka przełyku przybywa najszybciej ze wszystkich raków (czyli nowotworów wywodzących się z komórek nabłonka). Przypadków raka przełyku ogółem diagnozuje się około 1300 rocznie, prawie wyłącznie u osób po 40. roku życia, częściej u mężczyzn. Większe ryzyko wystąpienia raka przełyku mają osoby otyłe (nawet czterokrotnie wyższe), palacze oraz osoby z chorobą refluksową żołądka.

Objawy, które mogą wskazywać na raka przełyku to trudności w przełykaniu pokarmów, ból przy przesuwaniu się pokarmu przez przełyk oraz spadek masy ciała. Rzadziej występują duszność, kaszel, chrypka, czkawka i umiejscowiony za mostkiem ból promieniujący do pleców.

Przyjmowanie leków na refluks nie cofa zmian przednowotworowych, zapobiega jedynie ich wystąpieniu. Zanim rozwiną się w nowotwór, można jednak usunąć je za pomocą zabiegu termoablacji. W chorobowo zmienione tkanki wprowadza się igły, a przepływający przez tkanki prąd elektryczny o wysokiej częstotliwości podgrzewa je do 45–50 stopni. Powoduje to ich martwicę i odpadnięcie.

Źródło: Science.