Jest to jeden z tych momentów, w których kumuluje się praca setek naukowców, którzy przez długie lata, jeżeli nie dekady przygotowywali nowy instrument obserwacyjny, czy nową misję kosmiczną. Wielu z nas zresztą pamięta pierwsze zdjęcia z powierzchni Marsa wykonane przez łaziki, pierwsze zdjęcia sondy New Horizons z przelotu w pobliżu Plutona, czy w końcu pierwsze zdjęcia z Kosmicznego Teleskopu Jamesa Webba. Teraz przyszła pora na Obserwatorium im. Very C. Rubin.
Zlokalizowane na szczycie Cerro Pachón w chilijskiej części pustyni Atakama, Obserwatorium Rubin to jeden z najbardziej ambitnych projektów astronomicznych w historii. Jego misją jest realizacja dziesięcioletniego programu badawczego LSST (Legacy Survey of Space and Time), który zakłada regularne wykonywanie zdjęć całego widocznego południowego nieba – co kilka nocy, przez dekadę. Dane zebrane w ramach takiego przeglądu mogą nie tylko pogłębić naszą wiedzę o przestrzeni kosmicznej, ale także dosłownie zrewolucjonizować nasze postrzeganie otaczającej nas rzeczywistości.
Czytaj także: Gigantyczny skok w badaniu wszechświata. Tego nie pokazał jeszcze żaden teleskop
Vera Rubin, amerykańska astronomka, której badania z lat 70. XX wieku zmieniły bieg astrofizyki, jako pierwsza wykazała istnienie ciemnej materii. Analizując ruch gwiazd w galaktykach spiralnych, zauważyła, że ich prędkości nie maleją z odległością od centrum galaktyki – jak tego oczekiwano – lecz utrzymują się na zaskakująco wysokim poziomie. To odkrycie zasugerowało, że znaczna część masy we Wszechświecie wciąż pozostaje poza zasięgiem naszych teleskopów.
Obserwatorium Rubin to aktualnie szczyt technologii obserwacyjnej i ukoronowanie 400 lat rozwoju instrumentów badających wszechświat. Najważniejszym instrumentem jest tu kamera LSST – największa cyfrowa kamera zbudowana do celów astronomicznych. Składa się ona z aż 189 sensorów CCD i rejestruje obrazy w rozdzielczości 3,2 miliarda pikseli. Aby uzyskać najwyższą jakość danych, kamera pracuje w temperaturze -100°C, co minimalizuje szumy elektroniczne i pozwala wykonywać zdjęcia z niespotykaną dotąd precyzją.
Oprócz potężnej kamery teleskop Rubin może pochwalić się unikalnym układem optycznym opartym na trzech lustrach, z głównym zwierciadłem o średnicy 8,4 metra. Konstrukcja ta zapewnia teleskopowi wyjątkowo szerokie pole widzenia – 3,5 stopnia, co odpowiada powierzchni siedmiu tarcz Księżyca w pełni. System optyczny umożliwia szybkie przełączanie się między obiektami znajdującymi się w różnych fragmentach nieba (w zaledwie pięć sekund) i korzysta z sześciu różnych filtrów, pozwalając rejestrować obrazy w szerokim widmie promieniowania elektromagnetycznego.
Czytaj także: To będzie największy w historii przegląd nieba. Lepiej przygotować się na niespodzianki
Po pełnym uruchomieniu obserwatorium będzie prowadzić 15-sekundowe ekspozycje w szybkim tempie, nieustannie aktualizując dynamiczną mapę Wszechświata. W ciągu dziesięciu obserwatorium skataloguje ponad 20 miliardów galaktyk i 17 miliardów gwiazd, w międzyczasie rejestrując także niezliczone eksplozje supernowe czy też przelatujące w pobliżu Ziemi planetoidy.
Aby lepiej zwizualizować sobie, jak ogromnym osiągnięciem jest ten teleskop, wystarczy uświadomić sobie, że już w pierwszym miesiącu działania teleskop Rubin wygeneruje więcej danych obserwacyjnych niż wszystkie dotychczasowe teleskopy razem wzięte w historii. Taka ilość informacji może zrewolucjonizować nasze zrozumienie struktury Wszechświata, jego ewolucji, a także pogłębić wiedzę o ciemnej energii i ciemnej materii, czyli tych komponentach rzeczywistości, o których praktycznie nic nie wiemy.
Konferencja, na której przedstawione zostaną pierwsze zdjęcia z Obserwatorium Very C. Rubin rozpocznie się o godzinie 17:00 polskiego czasu. Możemy być pewni, że czeka nas coś zachwycającego.