Niemiecki inżynieryjny majstersztyk na górskich szlakach. Propain Sresh SL to ultralight wśród elektrycznych rowerów enduro

Rynek lekkich elektrycznych rowerów górskich dynamicznie się rozwija, przyciągając zarówno producentów, jak i entuzjastów szukających połączenia zwinności tradycyjnego MTB z mocą wspomagania elektrycznego. Do tego grona dołącza właśnie niemiecka marka Propain, prezentując swój najnowszy model — Sresh SL. Jest to wydajny eMTB, który celuje w zaawansowanych rowerzystów szlakowych i enduro ceniących lżejszą konstrukcję i bardziej naturalne wsparcie pedałowania.
Niemiecki inżynieryjny majstersztyk na górskich szlakach. Propain Sresh SL to ultralight wśród elektrycznych rowerów enduro

Sresh SL został zbudowany na bazie nowego systemu napędowego TQ-HPR60, który zapewnia 60 Nm momentu obrotowego i moc szczytową do 350 watów. Jednostka napędowa jest zintegrowana wokół korby, co pozwala zachować naturalny rozstaw pedałów (tzw. Q-factor) i niską masę. Cały rower waży zaledwie 18,2 kg w najlżejszej konfiguracji.

TQ-HPR60 wyróżnia się wyjątkowo cichą i płynną pracą. W zestawie znajduje się wyświetlacz wbudowany w górną rurę oraz przewodowy pilot umieszczony na kierownicy. Mało tego, wszystkie funkcje roweru można obsłużyć za pomocą specjalnej aplikacji TQ, w której można dostosować do siebie zarówno moc wspomagania, jak i preferencje wyświetlania danych.

Czytaj także: Odkryj przyszłość jazdy górskiej z Jam². Ten elektryczny rower od Focus to rewolucja

Rama wykonana z włókna węglowego oferuje 150 mm skoku tylnego zawieszenia, które współpracuje z przednim widelcem o skoku 160 mm. Kluczowym elementem konstrukcji jest zawieszenie PRO10, znak rozpoznawczy Propaina. Oparty na pionowo umieszczonym amortyzatorze pomiędzy przeciwbieżnymi ogniwami, zapewnia wysoką czułość zawieszenia i wydajność pedałowania dzięki wartości 125% anti-squat przy ugięciu.

Geometria została zaprojektowana z myślą o agresywnej jeździe na szlakach i w enduro. Sresh SL dostępny jest w czterech rozmiarach, z rosnącym zasięgiem co 25 mm – aż do 475 mm w rozmiarze L. Rower oferuje możliwość wyboru tylnego koła: 27,5” lub 29”, co wpływa na kąt główki ramy – od 64,5° do nawet 63,6° w trybie „shred”. Flip-chip w górnym mocowaniu amortyzatora pozwala utrzymać odpowiednią geometrię przy różnych konfiguracjach.

Sresh SL fabrycznie wyposażony jest w akumulator o pojemności 360 Wh, ale użytkownik może rozszerzyć go do 580 Wh (za dopłatą 550 euro) lub dodać range extender 160 Wh (400 euro). Obie baterie mają identyczny kształt i można je szybko wymieniać. Rower wyposażono również w zintegrowany pasek zabezpieczający port baterii, gdy ta jest wyjęta. Mała rzecz, a cieszy.

Jak już wyżej wspomniano, nowy model jest dostępny w konfiguracji mullet (koło 29” z przodu i 27,5” z tyłu) lub w wersji na podwójnych kołach 29”. Kluczowym atutem Propaina jest jego internetowy konfigurator, który pozwala użytkownikowi dobrać niemal każdy element roweru: od koloru ramy i naklejek, przez typ zawieszenia, po rodzaj baterii i komponentów.

Czytaj także: Nowa generacja to mini rewolucja. Elektryczne rowery nabierają nowego sensu z Moustache Game

W Europie Sresh SL oferowany jest w pięciu wstępnie skonfigurowanych wersjach. Ceny zaczynają się od 5994 euro za wersję bazową i sięgają 10 499 euro za topową wersję fabryczną. Dzięki rozbudowanemu konfiguratorowi Propain daje użytkownikowi wyjątkową swobodę w personalizacji i to na poziomie którego u innych producentów ze świecą szukać.

Model Sresh SL to wyraźny sygnał, że Propain poważnie traktuje segment lekkich elektrycznych rowerów górskich. Zaawansowany projekt, estetyka, która może się podobać oraz dopracowany napęd sprawiają, że Sresh SL stanowi kuszącą propozycję dla osób, które nie chcą rezygnować z osiągów, a jednocześnie szukają lekkości i zwinności w trudnym terenie.