Pająki też wręczają sobie prezenty. Samce wabią samice wymyślnym podarunkiem

Występujące także w Polsce darowniki przedziwne obdarowują samice starannie przygotowaną niespodzianką. Naukowcy sprawdzili, co się za nią kryje.
Pająki też wręczają sobie prezenty. Samce wabią samice wymyślnym podarunkiem

Darowniki przedziwne (Pisuara mirabilis) to pająki, które żyją w Europie, północnej Afryce i zachodniej Azji. W Polsce są dość pospolite. Lubią nasłonecznione ogrody, obrzeża lasów i łąki. Często można je zauważyć na niskich roślinach i krzewach.

Nazwę zawdzięczają swoim przedziwnym zwyczajom godowym. Samiec zabija muchę i delikatnie oplata ją pajęczyną. Potem szuka gotowej do rozrodu samicy i ofiarowuje jej tę muchę. Czyni to, by ją zachęcić do kopulacji, która trwa około godziny.

Jest to zachowanie znane biologom od dawna. Zespół Michelle Beyer z Uniwersytetu Ludwika i Maksymiliana w Monachium postanowił jednak zbadać jego szczegóły. Czy naprawdę samicom chodzi tylko o prezent w postaci pożywnej muchy?

Jak rozmnażają się pająki

Badacze podsuwali samcom martwe muchy, by oplotły je pajęczyną. Potem część much odwinęli z przędzy, wypłukali nici w alkoholu oraz wodzie i ponownie zawinęli muchy w tak oczyszczone nici. Część much pozostała nieopleciona jako próba kontrolna.

Następnie za pomocą szczypiec podsuwali samicom darowników muchy. Okazało się, że oczyszczone prezenty budziły zainteresowanie w niespełna połowie przypadków. Tak samo jak muchy nieopakowane, które równie często były przez samice przyjmowane, co odrzucane.

Oplecione nieoczyszczoną przędzą muchy samice przyjmowały natomiast wyraźnie częściej – w trzech przypadkach na cztery. Zdaniem badaczy sugeruje to, że samice do przyjmowania prezentów skłaniają jakieś związki chemiczne obecne na niciach produkowanych przez samców. Nie odkryto jednak, jakie.

– Alkohol etylowy i woda rozpuszczają kwasy, estry, ketony i alkohole, można więc wnosić, że związki należą do jednej z tych grup – mówi Michelle Beyer.

To feromony skłaniają pająki do seksu

Nie byłoby to szczególnie niezwykłe, bowiem niektóre związki chemiczne – zwane feromonami – przenoszą istotne dla zwierząt informacje. Odpowiedni narząd do ich rozpoznawania mają także ludzie, choć większość badaczy sądzi, że nie jest on u nas aktywny.

Biolodzy z Monachium spekulują, że w przypadku darowników feromony mogą sygnalizować na przykład zdrowie samca. Jeśli produkcja takiego związku chemicznego jest dla samca obciążeniem, duża ilość substancji na przędzy oznacza jego dobrą kondycję. To z kolei pozwala samicom wybrać zdrowego partnera.

–  Jeśli samice są zadowolone z tego, co wyczuwają: obecności jakiegoś związku chemicznego lub jego stężenia, mogą rzeczywiście odczuwać większy pociąg do samców – dodaje badaczka.

Co ciekawe, samce darowników posuwają się czasem do oszustwa. Zamiast muchy potrafią opleść swoją nicią bezwartościowy dla samicy prezent: pozostałe po posiłku resztki albo fragment rośliny. Samce mogą pokrywać zatem swoją przędzę feromonami, żeby skłonić samice do przyjęcia takich „fałszywych podarków”. Badacze jednak nie sprawdzili, jak często samice je przyjmują.

Źródło: New Scientist, Biology Letters