Sama idea oczywiście jest słuszna, jednak rzeczywistość tej zmiany już nie zawsze wygląda kolorowo. Osoba, która rozważa założenie własnej instalacji fotowoltaicznej, która mogłaby generować choć część zużywanej w danym gospodarstwie domowym energii staje przed realnymi rozterkami dotyczącymi kosztów inwestycji w instalację, rachunkiem zysków i strat z takiej inwestycji, trwałości samej instalacji, a także stabilności przepisów regulujących metody rozliczania jej pracy.
Na początku oczywiście największą przeszkodą jest zakup instalacji, który wiąże się ze sporymi wydatkami. Dopiero potem pojawia się kwestia rozliczania i opłacalności takiej instalacji. Wszystko jednak wskazuje na to, że być może w niedalekiej przyszłości pojawi się na rynku rozwiązanie, które wyeliminuje koszty budowy instalacji z powyższego rachunku. Czy to jednak w ogóle możliwe?
Czytaj także: Przyszłość fotowoltaiki stoi pionowo. Nowe rozwiązanie już w Polsce
Aby odpowiedzieć na to pytanie, musimy spojrzeć na to, co się dzieje na rynkach Europy Zachodniej. Jak informuje portal Świat OZE, IKEA uruchomiła właśnie pilotażowy program, w ramach którego można wykupić subskrypcję na instalację PV.
W ramach programu realizowanego przez IKEA we współpracy ze szwedzkim startupem Svea Solar, mieszkańcy kilku krajów europejskich może wykupić abonament na domową instalację fotowoltaiczną. Zalety takiego rozwiązania wydają się oczywiste: zamiast kupować całą instalację na własność, można ją po prostu wynająć w zamian za miesięczną opłatę subskrypcyjną. Takie rozwiązanie testowane jest m.in. w Niemczech i Holandii.
Na pierwszy rzut oka oferta wydaje się interesująca. W ramach usługi dostawca zajmuje się montażem, konserwacją, monitorowaniem instalacji oraz jej obsługą gwarancyjną. Abonent podpisuje umowę na 10-15 lat. Po jej zakończeniu umowę można zakończyć, przedłużyć lub przejąć instalację na własność.
Wszystko tak naprawdę rozbija się o cenę abonamentu. Jedno jest jednak pewne, wszystkie osoby rozważające założenie własnej instalacji PV w takim modelu, nie muszą martwić się o wysokie koszty zakupu instalacji, ani o trwałość instalacji i konieczność jej wymiany za kilkanaście lat. W tym kontekście oferta wydaje się atrakcyjna, bowiem daje możliwość korzystania z fotowoltaiki także osobom, które nie są w stanie pokryć wysokiego kosztu początkowego. Przedstawiciele Svea Solar przekonują, że pierwsi klienci, nawet przy uwzględnieniu ceny abonamentu, wskazują na oszczędności rzędu 20-30 proc. w stosunku do rachunków, które płacili przed wykupieniem abonamentu na instalację PV. Nie sposób stwierdzić, czy w Polsce byłaby to oferta równie atrakcyjna
Czytaj także: Koniec z wyłączaniem fotowoltaiki i wiatraków w Polsce! Zapowiedziano wielką inwestycję
Pierwsze testy prowadzone w Niemczech i Holandii wskazują na to, że zapotrzebowanie na taką usługę istnieje. Nic zatem dziwnego, że przedstawiciele startupu już teraz rozważają udostępnienie swojej oferty w innych krajach Europy.
Warto tutaj zwrócić uwagę na jeszcze jeden aspekt. Jako użytkownicy nie mamy intuicji co do trwałości poszczególnych komponentów instalacji fotowoltaicznej. O ile wynajmując czy leasingując samochód osobowy, jesteśmy w stanie stwierdzić, jak szybko pojawią się z nim problemy i usterki, o tyle w przypadku instalacji fotowoltaicznych tego nie wiemy. To jeden z tych aspektów, który zniechęca do zakładania własnych, drogich instalacji. W przypadku abonamentu oferowanego przez Svea Solar ten problem nie istnieje, bowiem to usługodawca odpowiada za recykling i wymienianie zużytych komponentów w ramach naszej stałej opłaty abonamentowej.
Jeżeli okaże się, że koszty wynajęcia są dla polskich gospodarstw domowych atrakcyjne, to jestem przekonany, że i u nas taki model mógłby zainteresować sporą grupę odbiorców. Póki co, możemy jedynie obserwować reakcje obecnych użytkowników w Niemczech i Holandii i czekać na wejście oferty także do naszego kraju.