Piwo to poważna sprawa. Historia warzenia i poważania piwa

Każdy, kto choć raz zajrzał do artykułu o historii piwa, kojarzy zapewne, że jego produkcja rozpoczęła się mniej więcej wtedy, kiedy ludzkość zaczęła się interesować czymś więcej niż polowaniem. W wytwarzaniu pierwszych, kwaśnych i papkowatych wersji piwa maczali palce Sumerowie, następnie było ono bardzo popularne w Babilonii czy Egipcie, a w Europie nieprzerwanie przez okres średniowiecza i kolejne epoki aż po współczesność. Sama oś czasu nie jest jednak najciekawszym aspektem historii piwa. A co nim jest? Według nas – jego niesamowicie wysoka ranga na przestrzeni tysiącleci.

Jak trwoga, to po piwo – historia od zarania dziejów 

Aby zdać sobie sprawę z wagi piwa na przestrzeni historii, warto wiedzieć, że wynaleziono je wcześniej niż koło, a różne kultury nauczyły się jego przyrządzania całkowicie niezależnie od siebie. Sumerowie to jednak pierwsza cywilizacja, z której podań dowiadujemy się o produkcji piwa. Już wtedy miało ono specjalną rangę, a nad jego dobrym imieniem i smakiem czuwała dedykowana bogini – Ninkasi. Wiemy o niej z sumeryjskiego poematu zawierającego przepis na sikaru, czyli właśnie starożytne piwo. W innym poemacie (mówimy teraz o czasie ok. 2500 r. p.n.e.) poznajemy historię Enkidu – pół człowieka, pół zwierzęcia, który stał się w pełni człowiekiem po wypiciu, rzecz jasna, piwa.
Babilończycy kontynuowali dzieło Sumeryjczyków, eksperymentując z rodzajami i smakami piw, a także po raz pierwszy w dziejach dodając do niego chmiel. Powiedzieć, że piwo było dla nich powszechnym napojem, to jak nic nie powiedzieć. Każdemu obywatelowi przysługiwały bowiem ustawowo trzy litry piwa dziennie. Słynny Kodeks Hammurabiego również nie zapomniał o ważnej piwnej kwestii, którą uregulowano m.in. zapisem, że za rozwadnianie piwa grozi kara śmierci.
W starożytnym Egipcie piwo było produktem niemal tak ważnym jak chleb. Mogło służyć za walutę, ofiarowano je zmarłym w podarku na wieczną wędrówkę, doczekało się nawet własnego hieroglifu. Było też podstawowym napojem żołnierzy i robotników.
Również na odległych kontynentach, chociażby w prekolumbijskiej Ameryce Południowej i Środkowej, już ok. 8 tysięcy lat temu wytwarzano piwo m.in. z kukurydzy.
W starożytnej Grecji i Rzymie piwo straciło nieco na popularności na rzecz wina – nie znaczy to jednak, że nie było tam znane. Na dalszych terenach Europy sztuka warzenia piwa rozprzestrzeniła się za sprawą ludów barbarzyńskich. Na szczególną uwagę zasługują Celtowie (Irlandia), którzy opracowali m.in. słodowanie, umieli też przyspieszać proces fermentacji.

Napój królów, papieży i robotników. Historia piwa w średniowieczu

 W średniowiecznej Europie piwo nadal miało mocną pozycję. Browarnictwo rozwijało się głównie w klasztorach, a od ok. XII w. również na dworach. W kolejnych stuleciach warzenie piwa było przywilejem nadawanym przez królów, a za czasów Karola Wielkiego powstał urząd intendenta, którego zadaniem było nadzorowanie procesu warzenia piwa. Od XII w. powstało też sporo dokumentów ustanawiających kary za przyrządzenie piwa niedobrego lub o złej jakości. Najsłynniejszy z nich to Bawarskie Prawo Czystości z 1516 r. (według niego prawdziwe piwo mogło być warzone tylko ze słodu jęczmiennego, wody i chmielu).
Dowiedz się, z jakich składników warzy się współczesne piwo>>
W produkcji przodowały Belgia, Niemcy, Francja, ale też Czechy, Anglia, Szwajcaria czy Niderlandy. W Polsce piwo miało nieco niższą rangę niż miód pitny, nie znaczy to jednak, że królowie nim pogardzali (z miłości do piwa słynął szczególnie Bolesław Chrobry). Samo słowo „piwo” pochodzi zaś od prasłowiańskiego wyrazu „pivo” oznaczającego napój, co też wiele mówi o tym, jak fundamentalnym elementem codzienności był ten trunek. Regionalne polskie piwa powstawały przede wszystkim na Pomorzu, Mazowszu i Mazurach.
Średniowieczni nadal skłonni byli przypisywać piwu niemal boskie cechy. Wystarczy wspomnieć, że picie piwa nie oznaczało złamania postu, a w czasie postu ścisłego jedynym posiłkiem było właśnie piwo. W okolicach X w. belgijscy mnisi uznali je za napój pozwalający łatwiej zbliżyć się do Boga i nawiązać z nim dialog.
Kwestię piwną traktowano więc ze śmiertelną powagą. W XII wieku książę Leszek Biały usprawiedliwiał przed papieżem swoją nieobecność w wyprawie krzyżowej brakiem piwa w Ziemi Świętej (argument uznano za słuszny). W XVI wieku papież Klemens VIII prosił o piwo na łożu śmierci. Do połowy XVIII wieku piwo pili wszyscy – było popularniejsze niż woda. Trzeba jednak zaznaczyć, że mówimy tu o słabszym niż obecnie napoju (ok. 3%).

Nowożytna historia piwa i jego bąbelków 

W czasach nowożytnych piwo raczej nie kojarzy się już z boskim dialogiem, a przyrządzenie rozwodnionego czy kiepskiej jakości piwa jest karane może brakiem zbytu, ale niekoniecznie ścięciem głowy. Nie znaczy to, że sprawa jest traktowana mniej serio. Ludzkość piwo pieczołowicie warzy, nie lekceważy, bada i analizuje, wymyśla nowe smaki, a przede wszystkim – pije w całkiem niebagatelnych ilościach. Można by też wysunąć tezę, że badania nad piwem przyczyniły się do rozwoju nauki.
W XVIII wieku badania naukowe wreszcie pozwoliły ludzkości ustalić, jak właściwie powstaje ten przyrządzany od tysiącleci napój. Odkryto mechanizmy odpowiadające za fermentację, a w XIX w. – że drożdże to organizmy żywe. Znany nam dobrze Louis Pasteur również badał sprawę piwną, dokładnie opisując w połowie XIX w., jaka jest rola drożdży w fermentacji alkoholowej.
Współcześnie badane problemy są już nieco bardziej wysublimowane, np. w 2001 r. opisano zjawisko rozpadu pod wpływem światła alfa-kwasów obecnych w szyszkach chmielu (co wyjaśniło, czemu dostęp światła szkodzi piwnemu aromatowi). Badacze z Uniwersytetu Stanford opisali zaś w 2004 r. mechanizm odpowiedzialny za tajemnicze zjawisko opadania bąbelków na dół podczas nalewania piwa do szklanki. Co więcej, piwo doczekało się swojej własnej dziedziny, którą nazwano zytologią.
Jak powstaje piwo bezalkoholowe i czym różni się fermentacja dolna od górnej? Sprawdź>>
Istnieją międzynarodowe jednostki IBU (International Bitterness Units) opisujące poziom goryczy w piwie. Butelka najdroższego piwa świata (belgijskiego La Vieille Bon-Secours) to koszt ok. 1000 dolarów amerykańskich (USD). Pewną pociechą może być pojemność owej butelki, wynosząca 12 litrów. Chociaż przeciętnie piwo zawiera ok. 4-9% alkoholu, jego stężenie w najmocniejszym, szkockim piwie Snake Venom wynosi aż 67,5%. Nie pije się go w kuflach, lecz kosztuje niczym wytrawną whisky.
Piwo to trzeci najpopularniejszy na świecie napój, zaraz po wodzie i herbacie. Bezsprzecznie najpopularniejszy wśród alkoholi.
Poznaj więcej ciekawostek dotyczących historii piwa >> 

Artykuł powstał we współpracy z marką Łomża.