Ogromne rozmiary Jowisza (jego średnica to prawie 140 000 km, czyli ponad 11 razy więcej niż średnica Ziemi) sprawiają, że mimo odległości od Ziemi, jest on wciąż niezwykle wdzięcznym celem obserwacji dla miłośników astronomii. Za pomocą nawet niewielkiego teleskopu można dostrzec wyraźnie tarczę planety, przecinające ją wielobarwne pasy, Wielką Czerwoną Plamę, gigantyczny antycyklon istniejący w atmosferze planety od ponad 400 lat, a nawet jego cztery najjaśniejsze księżyce.
Obserwacje Jowisza prowadzone przez amatorów mogą czasami pozwolić na uchwycenie czegoś, co trwa dosłownie tylko chwilę. Tak też było i tym razem.
28 sierpnia o godzinie 18:45 polskiego czasu obserwatoria astronomiczne OASES oraz PONCOTS w Japonii zarejestrowały moment, w którym w atmosferę Jowisza wpadł niewielki obiekt. Niemal natychmiast obydwa obserwatoria poinformowały obserwatorów, żeby sprawdzili swoje dane zebrane w trakcie nocnych obserwacji, aby dodać trochę kontekstu do tego zdarzenia.
Nie trzeba było długo czekać. Bardzo szybko w wątki na Twitterze pojawiły się wpisy z nagraniami zdarzenia. Pierwsze było konto MASA Planetary Log, które akurat w nocy nagrywało obserwacje Jowisza. Na opublikowanym nagraniu wyraźnie widać jasny błysk w atmosferze planety w momencie, gdy obiekt wchodzi z nią w kontakt.
Jak na razie nie udało się oszacować, jak duży był to obiekt, ale o okruchu skalnym nie możemy mówić, bo nie byłby w stanie wywołać takiego błysku. Warto tutaj zauważyć, że szacuje się, iż obiekty o średnicy od 5 do 20 metrów wpadają w atmosferę Jowisza kilkadziesiąt razy rocznie. Większe, o średnicy powyżej 100 metrów zdarzają się raz na kilka lat.
Kto pamięta jeszcze kometę Shoemaker-Levy 9?
Zdecydowanie najciekawszym uderzeniem w Jowisza ostatnich kilku dekad jest uderzenie komety Shoemaker-Levy 9, do którego doszło w 1994 roku. Astronomowie wiedzieli o zdarzeniu znacznie wcześniej, dzięki czemu uważnie mu się przyglądali.
Były to pierwsze w historii prowadzone na żywo bezpośrednie obserwacje zderzenia dwóch ciał kosmicznych w Układzie Słonecznym. Jądro komety zbliżając się do Jowisza, uległo fragmentacji i poszczególne jego odłamki po kolei wpadały w jego atmosferę. Zaburzenia po upadku tych fragmentów lodowych widoczne były w atmosferze Jowisza jeszcze przez długie miesiące po uderzeniu.