2020 rokiem ataków AI, deepfakes i groźnego internetu rzeczy. Eksperci ostrzegają

Profesjonaliści zajmujący się cyberbezpieczeństwem zaczynają publikować swoje wróżby na kolejny rok. Większość akcentów pada na społeczne skutki podejmowanych przez korporacje decyzji. Codzienna nauka, praca i rozrywka nierozerwalnie połączone są z technologią. Nigdy wcześniej od jej zdolności do poprawnego funkcjonowania nie zależało aż tak wiele aspektów naszego życia. I ta zależność czyni technologię celem, przekonują analitycy.
2020 rokiem ataków AI, deepfakes i groźnego internetu rzeczy. Eksperci ostrzegają

Według firmy doradczej Forrester Research i jej głównego analityka, Jeffa Pollarda, w przyszłym roku możemy spodziewać się znaczne wzrostu ataków typu ransomware na przedsiębiorstwa i instytucje operujące dużymi bazami danych o użytkownikach. Z kolei władze państw autorytarnych i ponadnarodowe korporacje zaczęły traktować masowo pozyskiwane dane o obywatelach jako broń. W przyszłym roku możemy spodziewać się większej liczby przypadków wpływania tymi narzędziami na geopolitykę i czy prób zwiększania wpływów.

– Dokonania na polu sztucznej inteligencji (AI) i algorytmów uczenia maszynowego (ML) z ostatnich lat przynoszą dziś pierwsze rezultaty. Niestety, AI i ML służą zarówno atakującym i obrońcom – zwraca uwagę Pollard

Korporacje powiększają zasoby informacji o internautach posługując się metodą łączenia i przejmowania innych przedsiębiorstw. Ujawniony niedawno skandal wokół Cambridge Analitica, czy jeszcze świeższa sprawa dostępu chińskich inżynierów do medycznych danych Amerykanów poprzez wgląd w aplikację Grindr nakazują rozpatrywać kwestię dostępu do danych o obywatelach w kategoriach bezpieczeństwa narodowego.

W 2020 roku oszustwa i wymuszenia dokonywane z pomocą treści (zdjęcia, wideo, teksty) tworzonych przy udziale złożonych algorytmów, potocznie nazywanymi deepfakes, kosztować będą amerykańską gospodarkę 250 mln dolarów, zauważa Forrester Research. Oszust posługujący się programem do symulowania głosu ludzkiego podszył się pod szefa brytyjskiej firmy energetycznej i skłonił swojego podwładnego – przez telefon – do przelania 200 tys. euro dla ”węgierskiego dostawcy” który naturalnie nigdy nie istniał

5G oraz Internet Rzeczy (IoT) zmienią perspektywę w której należy rozpatrywać cyberbezpieczeństwo, bo wspólnie ”podepną” do sieci miliardy nowych urządzeń. I każde z nich może stać się celem dla hakera. Piąta generacja bezprzewodowej transmisji danych wkracza powoli, ale nic nie wskazuje, by proces miał się zatrzymać. Kolejne koncerny telekomunikacyjne ogłaszają inwestycje w infrastrukturę pozwalającą przedmiotom wysyłać i ściągać dane z prędkością do 10 Gbps. IoT już istnieje, ale ogranicza go niska wydajność sieci 4G. Za chwilę to się zmieni.

– Eksperci sugerują, że tylko w USA do końca 2020 roku będzie 36 miliardów urządzeń podłączonych do internetu – zauważa IT Pro Portal.Teraz spece od bezpieczeństwa muszą myśleć o ochronienie przed atakami z zewnątrz nie tylko telefonów i komputerów w biurach, ale też samochodów czy inteligentnych domów. W I połowie 2019 roku zanotowano 50 proc. wzrost ataków z pomocą złośliwego oprogramowania na aplikacje bankowe w telefonach. Wkrótce normą stanie się ściąganie łatek bezpieczeństwa przez oprogramowanie sterujące lodówką.

Przyszły rok przyniesie nam nową ”cybernetyczną zimną wojnę”, czytamy na blogu firmy Checkpoint Technologies. Tak jak w przypadku XX-wiecznej zimnej wojny, tak w tym stuleciu areną do starć potęg handlowych, USA i Chin, będą inne kraje. Pokazują to już niedawne amerykańskie działania wywiadowcze w Iranie, same będące konsekwencją ataku na instalacje naftowe w Arabii Saudyjskiej.

Stany Zjednoczone, zdaniem analityków Checkpoint Technologies, staną się w przyszłym roku sceną walki prawdy z fałszem. Mające się wówczas odbyć wybory prezydenckie mają być okazją do odsłony nowej wersji zjawiska masowo produkowanych nieprawdziwych wiadomości, Fake News 2.0. Nowość polegać będzie na masowym wykorzystywaniu treści typu deepfakes do oczerniania i szantażowania oponentów.

W 2020 roku zwykli ludzie powinni mieć oko na zapędy lobbystów reprezentujących wielkie korporacje. Jest niemal pewne, twierdzą eksperci, że nowe regulacje ograniczające możliwość nieskrępowanego zbierania danych o użytkownikach – jak istniejące już w Unii Europejskiej (GDPR), czy planowane w Kalifornii (CCPA) – zaszły już za skórę wielkim graczom. Szczególnie w zakresie penalizacji niewłaściwego zabezpieczania danych. Przykład kary dla British Airways [link] https://www.cpomagazine.com/data-protection/gdprs-big-moment-has-just-arrived-with-a-228-million-data-breach-fine/ [/LINK] wynoszącej 228 milionów dolarów pokazuje, że przepisy zmuszające firmy do ochrony informacji o klientach mogą być boleśnie skuteczne.