Idealny prezent na święta dla gracza istnieje. NVIDIA i ASUS już się o to postarali

Zbliża się ten moment w roku, kiedy prezent ma nie tylko wyglądać i zajmować kilka minut, ale przede wszystkim zmieniać codzienność. Laptopy ASUS ROG i TUF z kartami graficznymi NVIDIA GeForce RTX 50 na architekturze Blackwell robią to od pierwszego odpalenia gry i od pierwszego eksportu wideo. Obsługują pełny ray-tracing, DLSS 4 z Multi-Frame Generation, Reflex, a do tego akcelerację obliczeń sztucznej inteligencji, a to wszystko w mobilnej formie i przy wysokiej kulturze pracy.
Idealny prezent na święta dla gracza istnieje. NVIDIA i ASUS już się o to postarali

Dlaczego laptop z kartą graficzną GeForce RTX 50 to świetny prezent?

W świecie laptopów gamingowych od zawsze największym wyzwaniem było pogodzenie wydajności z energooszczędnością. Gracze, twórcy i profesjonaliści ciągle pragną mocy stacjonarki w mobilnej formie, a na dodatek bez żadnych kompromisów w kwestii hałasu czy czasu pracy na akumulatorze. Sprzęt stacjonarny nadal wprawdzie wygrywa w tych kwestiach, ale w żadnym punkcie historii komputerów nie mieliśmy dostępu do tak wydajnych oraz energooszczędnych sprzętów, jak właśnie dziś. Częścią tego sukcesu są ciągle rozwijane techniki NVIDIA Max-Q, które stanowią nie tylko regularnie powtarzane hasło marketingowe i era Blackwell świetnie to pokazuje.

Karty graficzne GeForce RTX 50 są już z nami od pewnego czasu. Podczas pierwszych prezentacji zwłaszcza ich wydań mobilnych, firma NVIDIA zalała słuchaczy całą masą informacji na temat tego, dlaczego te właśnie karty graficzne z tej serii są takie wyjątkowe. Co więc dokładnie firma ulepszyła w GeForce RTX 50 względem GeForce RTX 40, że warto się nimi zainteresować? Surowa wydajność naturalnie wzrosła, ale obok niej pojawiło się wiele nowości, a w tym nowa wersja DLSS i jeszcze bardziej zaawansowany zestaw technik Blackwell Max-Q.

DLSS 4.0 z MFG i Reflex 2, czyli prawdziwa rewolucja płynności gier

Możecie nie czuć się specjalnie przekonani zapewnieniami, którymi zasypują nas producenci laptopów oraz NVIDIA właśnie. Co więc powiecie na twarde dane? Mam tutaj na myśli nowe technologie, które to zadebiutowały wraz z GeForce RTX 50, czyli przede wszystkim DLSS 4 z innowacyjnym Multi Frame Generation (MFG) do podbijania jakości i płynności obrazu oraz technika Reflex 2 do zmniejszania opóźnień.

Zwykło się mówić, że jakiś obraz jest ostry jak żyleta, ale w dobie techniki DLSS 4 napędzanych rdzeniami Tensor piątej generacji jest nie tylko ostry, ale też płynny. Płynny jak… majestatyczny górski strumień, który onieśmiela pięknem nawet w najbardziej wymagających tytułach. Innymi słowy, dzięki GeForce RTX 50 era zamartwiania się, czy aby na pewno zagramy w 60 klatkach na sekundę w nową produkcję bez zmniejszania rozdzielczości, po prostu poszła w niepamięć.

Jeśli nie wierzycie, to… w sumie wcale się nie dziwię, bo są takie rzeczy, które trzeba po prostu zobaczyć na własne oczy. Nieważne czy to bujne lasy w Indiana Jones i Wielki Krąg, widoki nie z tego świata w Star Wars Outlaws, mroczne zakątki Alana Wake 2 czy ulicach Night City w Cyberpunku 2077, po których można tylko jeździć i jeździć, kiedy zapadnie zmrok, a neony będą przypominać seans najnowszego Blade Runnera. Osobiście testuje te technologie na bieżąco w grze Battlefield 6 i co tu dużo mówić – efekty są powalające. Ba, bez DLSS 4 nigdy nie wykorzystałbym 240-Hz odświeżania mojego monitora w tak przyjemnej dla oka produkcji.

NVIDIA przy okazji premiery kart graficznych GeForce RTX 50 ewidentnie zrewolucjonizowała cały proces skalowania, robiąc wreszcie użytek z architektury opartej na transformatorach. Przekłada się to na znacznie wyższą jakość, dzięki lepszemu “zrozumieniu sceny” przez algorytm.

Nie możemy też zapominać o ciągle rozwijanej technice symulacji oświetlenia w grach (ray-tracingu), która dosłownie odmienia wrażenia z gry i tym razem dzięki nowszym rdzeniom RT, bo już czwartej generacji. Więcej na temat tego, jak działa w ogóle ta technologia i czy aby na pewno jej potrzebujemy, przeczytacie w dedykowanym jej artykule o tutaj.

Granie to oczywiście tylko element układanki, dla której warto sięgnąć po laptopa z GeForce RTX 50. Te karty graficzne przydają się też w pracy (grafika, wideo, symulacje), bo zapewniają nie tylko wyższą surową wydajność w przeróżnym oprogramowaniu, ale też poprawiają jakość waszych wideokonferencji, a to dzięki obsłudze ciągle rozwijanej aplikacji NVIDIA Broadcast. Uruchomicie na nich nawet proste modele AI, aby korzystać z potęgi sztucznej inteligencji na poziomie własnego laptopa, a nie płatnego sprzętu gdzieś tam w chmurze, do którego boicie się wysyłać prywatnych projektów czy co dziwniejszych pytań. Przyznam zresztą, że od pewnego czasu zajmuje się testami laptopów nowej generacji z kartami graficznymi pokroju GeForce RTX 5090 i co tu dużo mówić… rozstawanie się z nimi po testach zawsze było trudne, bo to po prostu świetne sprzęty do pracy i grania.

Co zmienia Blackwell Max-Q?

Początkowo techniki Max-Q umożliwiał instalację potężnych GPU w ultrabookach, ale dziś to już pełnoprawna strategia optymalizacji całej platformy, wykorzystująca zaawansowane techniki do dostosowywania pracy systemu w czasie rzeczywistym i zależnie od obciążenia. Wraz z premierą architektury Blackwell, techniki Max-Q wkroczyły w zupełnie nowy rozdział, oferując szereg nowych funkcji dla laptopów nowej generacji. Gwarantują bowiem jeszcze bardziej inteligentne i szybkie mechanizmy optymalizacji, zapewniające wysoką wydajność przy niskim zużyciu energii.

Teraz laptopy z GeForce RTX 50 potrafią błyskawicznie wyłączać niewykorzystywane fragmenty całego procesora graficznego, co przekłada się na mniejsze zużycie energii i mniejsze temperatury, więc i cichsze układy chłodzenia. Dodatkowo nowa generacja pamięci graficznej (GDDR7) oferuje wyższą wydajność przy niższym napięciu, co znacząco poprawia efektywność energetyczną. Sam procesor może też natychmiast przechodzić w stan niskiego poboru mocy i dostosowywać w czasie rzeczywistym częstotliwość swojego zegara co do mikrosekundy i to zależnie od konkretnego obciążenia.

Laptop ROG Zephyrus G16, czyli prezenty-marzenie

Firma ASUS ma w swojej ofercie wiele różnych laptopów, wśród których znajdziemy pewien szczególny model o nazwie ROG Zephyrus G16. Z tym sprzętem spędziłem zresztą trochę czasu, pisząc dla Was pełen test jego możliwości i mogę zapewnić, że jeśli wiecie, co kupujecie, to przez następne lata taki zakup nie wywoła żadnych wątpliwości. Zarówno po waszej stronie, jak i potencjalnego obdarowywanego.

Zdjęcia laptopów

ROG Zephyrus G16 GU605 to świetnie wykonany kompaktowy laptop ze stopu aluminium (jego elementy są frezowane z użyciem maszyn CNC), który ma w sobie biznesowy sznyt i gamingowy charakter podkreślany podświetlaną pokrywą (biały pasek LED) i klawiaturą (pełne RGB). Smukły profil 1,49 cm i 1,85 kg to tylko wstęp do wyróżników tego sprzętu, który odznacza się on przede wszystkim fenomenalnym połączeniem wydajnego CPU i GPU, matrycy ROG Nebula OLED 2.5K 240 Hz/0,2 ms z VESA DisplayHDR True Black 500 oraz chłodzenia ROG Intelligent Cooling (komora parowa, trzy wentylatory Arc Flow 2.0, ciekły metal w roli przewodnika termicznego).

Zdjęcia laptopów

Wchodząc w szczegóły samej specyfikacji, ROG Zephyrus G16 GU605 występuje w wielu konfiguracjach, a w tym tych aktualnie najpotężniejszych na rynku. Mowa o połączeniu karty graficznej NVIDIA GeForce RTX 5090 o TGP do 120 watów z procesorem Intel Core Ultra 9 285H, ale nie musicie naturalnie sięgać po najpotężniejsze i tym samym najdroższe konfiguracje, bo już mniej zaawansowany model tego laptopa potrafi bardzo dużo w grach wideo.

Karty graficzne GeForce RTX 50 przyspieszają nie tylko gry. W ekosystemie NVIDIA Studio aplikacje do wideo, grafiki 3D, foto i audio korzystają z rdzeni Tensor, rdzeni RT i nowych kodeków, a Zephyrus G16 dokłada do tego sprzętowe wsparcie profesjonalnych formatów wideo 10-bitowych 4:2:2, a nie tylko 4:2:0. Dzięki temu realną różnicę zobaczysz przy pracy na materiałach o większej precyzji koloru.

TUF Gaming A16 i TUF Gaming F16, kiedy liczy się wytrzymałość

ASUS Gaming TUF A16 i TUF Gaming F16 to laptopy projektowane pod codzienną eksploatację bez zbędnych bajerów. Są smukłe, wytrzymałe i łatwe w rozbudowie, a wspólnym mianownikiem wspomnianych dwóch modeli jest 16-calowy panel do 2.5K 165 Hz, akumulator 90 Wh i obudowa spełniająca normy MIL-STD-810H, co gwarantuje realną odporność na trudy plecaka i wyjazdów. Chłodzenie Arc Flow trzyma temperatury w ryzach, a Advanced Optimus automatycznie przełącza między iGPU i dGPU, kiedy liczy się cisza i czas pracy na jednym ładowaniu akumulatora.

Różnica między tymi dwoma modelami z serii tkwi w procesorze, bo TUF A16 stawia na grafikę do NVIDIA GeForce RTX 5070 i procesor centralny AMD do Ryzen 9 8940HX, podczas gdy TUF F16 bazuje na CPU firmy Intel do Core Ultra 9 275HX z tymi samymi opcjami kart graficznych. W obu przypadkach dostajemy jednak sensowną bazę pod wykorzystanie DLSS 4 z MFG, pełny ray-tracing i komfortową płynność w 2.5K, a do tego prosty dostęp do wymiany pamięci RAM i dysku SSD, więc po zakupie sprzęt łatwo podciągnąć pod własny scenariusz użytkowania.

ASUS ROG Strix G16 i ROG Strix G18, a więc sprzęt dla poważnego gracza

ROG Strix G16 i ROG Strix G18 to czysta esencja grania w wysokiej jakości. Sięgając po te laptopy, możecie liczyć na wysoką, a do tego stabilną wydajność oraz ekran, który gwarantuje zupełnie inne spojrzenie na wirtualne światy. W tym sprzęcie znalazł się bowiem zaawansowany układ chłodzenia z komorą parową, specjalnie zaprojektowanym radiatorem, trzema wentylatorami i ciekłym metalem Conductonaut Extreme, a do tego matryca ROG Nebula 2.5K 240 Hz z obsługą techniki G-SYNC. Efekt? Rewolucyjny, bo po prostu włączasz pełny ray tracing, odpalasz DLSS 4 z Multi-Frame Generation i nadal grasz płynnie bez żadnego rwania obrazu.

W specyfikacjach znajdziesz konfiguracje do NVIDIA GeForce RTX 5080 z maksymalnie 175-watowym TGP oraz Intel Core Ultra 9 275HX. Jest to już poziom mocy, który trzyma wysokie zegary także w dłuższych sesjach, a kiedy przychodzi czas na rozstanie się z głównym zasilaczem, to w grę wchodzi 90-Wh akumulator oraz opcja ładowania przez USB-C PD. Jeśli więc szukasz laptopa, który ma ambicję, aby zastąpić desktopa, ale ciągle pozostaje mobilny, to Strix G16 lub G18 trafiają w sedno, ale nie jest to sprzęt ostateczny, jeśli o to idzie.

ROG Strix SCAR 16 i ROG Strix SCAR 18, czyli jak zastąpić desktopa?

ROG Strix SCAR 16 i ROG Strix SCAR 18 to liga laptopów z najwyższej półki, które mają rzeczywiście zastąpić nam komputery stacjonarne. Najwyższej jakości układy obliczeniowe, wykonanie godne sprzętu HEDT i wreszcie wyświetlacz, o którym mogliśmy tylko marzyć jeszcze kilka lat temu. To właśnie w skrócie te laptopy od firmy ASUS, których najmocniejsze wersje łączą NVIDIA GeForce RTX 5090 z Intel Core Ultra 9 275HX, oddelegowując kwestię wyświetlania do pozbawionego ryzyka wypaleń panelu ROG Nebula HDR Mini LED 2.5K 240 Hz z 100% pokryciem DCI-P3. Do tego dochodzą sensowne konfiguracje pamięci, bo nawet 64 GB DDR5-5600, a do tego nawet 4-TB dyski SSD na PCIe 4.0.

Potęga GeForce RTX 5090 w laptopie. Test ASUS ROG Strix SCAR 18 (2025) G835

W praktyce ROG Strix SCAR jest dla tych, którzy chcą wszystkiego naraz – najwyższej liczby FPS w najcięższych tytułach, świetnej kontroli opóźnień i ekranu klasy premium do pracy kreatywnej. Jeśli ktoś zamienia stacjonarkę na laptop i nie chce przy tym przesuwać w lewo jakiegokolwiek suwaka jakości, to najnwosze laptopy ROG Strix SCAR 16 albo SCAR 18 będą najbardziej rozsądnym wyborem.

Rozdają za darmo, to bierz!

Kupując sprzęt ASUS ROG, dołącz do programu ROG Elite. Za rejestrację produktów i aktywności zdobywasz punkty, które wymienisz na nagrody, gry i ekskluzywne benefity. Więcej informacji znajdziesz na oficjalnej stronie programu i gwarantuję, że na to warto poświęcić kilka minut, bo za darmo można zgarnąć nie tylko głupotki pokroju animowanej tapety, ale też klucze do gier, a nawet karty podarunkowe.

Lokowanie produktu: ASUS