Nie ma wątpliwości, że powstające obecnie samoloty pasażerskie są wygodniejsze, ekologiczniejsze i bardziej niezawodne od tych, którymi można było latać jeszcze dwie, trzy dekady temu. Nie zmienia to jednak faktu, że trzy dekady temu mieliśmy do dyspozycji takie samoloty, których dzisiaj już nie ma i które nigdy swoich następców się nie doczekały.
Od 1976 do 2003 roku teoretycznie każdy mógł wykupić bilet i polecieć z prędkością naddźwiekową. Taką możliwość dawał nam Concorde, jedyny samolot pasażerski, który był w stanie pokonać prędkość dźwięku. Z pewnością gdy samolot wchodził do służby zdawał się być przyszłością lotnictwa i nikt nie spodziewał się, że 27 lat później nie tylko zostanie on wycofany z eksploatacji, ale także wraz z nim zniknie sektor naddźwiękowego transportu pasażerskiego, który nie odrodzi się przez co najmniej kolejne dwie dekady.
Czytaj także: XB-1 wykonał pierwszy lot. Czyżby era Concorde’a wracała?
Na przestrzeni lat wielokrotnie pojawiały się pomysły i projekty samolotów, które mogłyby w przyszłości ponownie wozić pasażerów z prędkościami naddźwiękowymi, jednak na samych projektach się kończyło. Na szczęście kilka lat temu pojawiła się firma Boom Supersonic. Początkowo sceptyczne podejście do ambitnych planów firmy stopniowo zamienia się w oczekiwanie na efekt końcowy ich prac.
Trzeba bowiem przyznać, że firma konsekwentnie robi postępy przybliżające ją do opracowania technologii, która umożliwi stworzenie samolotu Overture, który będzie mógł być godnym następcą Concorde’a.
W poniedziałek, 26 sierpnia Boom Supersonic wykonał kolejny już lot testowy swojego prototypu o oznaczeniu XB-1. Z każdym lotem firma testuje nowe komponenty samolotu, intensywnie przygotowując się do pierwszego lotu naddźwiękowego, do którego powinno dojść jeszcze w tym roku.
W trakcie poniedziałkowego lotu samolot wystartował z portu kosmicznego Mojave w Kalifornii, wzniósł się na wysokość 3170 m i osiągnął prędkość 446 km/h. Przed wylądowaniem pilot przetestował składanie i rozkładanie podwozia oraz cyfrowy system utrzymywania stabilności samolotu.
Czytaj także: Powstaje najszybszy samolot pasażerski. Czy będzie specjalna wojskowa wersja?
Przedstawiciele Boom Supersonic przyznają, że w najbliższych tygodniach będziemy świadkami znaczącej intensyfikacji kampanii testów. Firma chce bowiem doprowadzić do pierwszego lotu naddźwiękowego jeszcze przed końcem roku, a zanim do tego dojdzie musi wykonać jeszcze dziesięć innych lotów testowych.
Pozostaje trzymać kciuki, aby loty te przebiegły zgodnie z planem. Im szybciej będzie można ponownie wybrać się w podróż samolotem naddźwiękowym nie będąc pilotem myśliwców wojskowych, tym lepiej.