Zmieszaj ziemię ze skałą i gotowe. Osobliwy przepis na „łapanie” dwutlenku węgla ponoć działa

Dwutlenek węgla jest uważany za głównego winowajcę obecnych zmian klimatu. Wychwytywanie go i składowanie w różnego typu zbiornikach może spowolnić efekt szklarniowy, jaki wywołuje. Amerykańscy naukowcy przeprowadzili w Kalifornii eksperyment, który ukazuje, że w bardzo łatwy sposób można „wyłapywać” CO2 i składować go w glebie. Jak dokładnie to działa?
Skruszone skały, które rozsypano na polach / źródło: Amy Quinton/ UC Davis, materiały prasowe

Skruszone skały, które rozsypano na polach / źródło: Amy Quinton/ UC Davis, materiały prasowe

Badacze z Uniwersytetu Kalifornijskiego w Davis oraz Uniwersytetu Cornell odkryli, że można wychwytywać dwutlenek węgla z atmosfery za pomocą skruszonej skały wulkanicznej i rolniczych gruntów. W czasopiśmie Environmental Research Communications podzielili się swoim przepisem na to, jak spowolnić efekt szklarniowy, który wywołuje CO2.

Czytaj też: Starożytny chiński przepis odtworzony. Liczy 2300 lat

Na początku warto zauważyć, że dwutlenek węgla nieustannie jest pochłaniany przez skały i gleby. Odbywa się to podczas procesów wietrzenia. Niestety zjawisko to zachodzi bardzo powoli, w skali milionów lat i nie jest w stanie zredukować ilości CO2 w sposób nagły. Starsze badania dowodziły, że da się przyspieszyć pochłanianie w przypadku skał zmielonych do frakcji mułowej. Wówczas w taki sposób „wzmocnione” wietrzenie skał jest w stanie przechwycić 215 milionów ton CO2 w ciągu 75 lat.

Czytaj też: 34 miliony lat temu doszło do ochłodzenia klimatu. Dwutlenek węgla spisał się wtedy na medal

Jest jednak małe „ale”. Nikt nie sprawdzał, czy podobne tempo zostanie zachowane w terenach, gdzie panuje klimat suchy. Jest to bardzo istotne, ponieważ tereny suche i półsuche zajmują 41 proc. lądów na Ziemi. Kalifornia paradoksalnie okazuje się znakomitym obszarem do badań pod tym względem. Dręczony suszą stan cierpi na niedobór wody od wielu lat.

Obsypywanie pól skruszonymi skałami / źródło: Amy Quinton, UC Davis, materiały prasowe

Magazynowanie CO2 w polach rolnych. Przepis mówi, by obsypać pole skruszoną skałą

Naukowcy zatem wykorzystali pokruszony metabazalt i oliwiny, które rozsypali na dwóch hektarach nieużywanego w sezonie zimowym pola kukurydzy. Następnie przez chłodną połowę roku w latach 2020-21 zbierali pomiary dotyczące pochłaniania dwutlenku węgla. Autorzy badań dodają, że w tamtym czasie opady w Kalifornii wynosiły jedynie 41 proc. normy, co uznano za warunki suche.

Po kilku miesiącach okazało się, że mieszanka skalno-glebowa zmagazynowała 0,15 tony dwutlenku węgla na hektar. Jest to ponad 2,5 raza więcej niż w przypadku pola nieobsypanego skruszonymi skałami.

Czytaj też: Wystrzelili dwutlenek siarki do stratosfery. Na reakcję władz nie trzeba było długo czekać

Uczeni, cytowani w komunikacie prasowym, podają jeszcze jedno barwne porównanie. Ich zdaniem, gdyby w podobny sposób obsypano wszystkie pola uprawne w Kalifornii, to pochłanianie dwutlenku węgla odpowiadałoby zmniejszeniu liczby samochodów na ulicach o 350 tys. sztuk.

Metoda z Kalifornii ukazuje nam, że wietrzenie skał i gleb przyspieszane w mało inwazyjny sposób może przyczynić się do większego wychwytywania CO2 z atmosfery. Naukowcy tylko nie wspominają, w jaki sposób zwietrzony i przeobrażony grunt rolny ma się potem nadawać do ponownej uprawy.

Lokowanie produktu: ASUS