Ponowne używanie prezerwatywy prowadzi do osłabienia lateksu, zwiększa ryzyko jej uszkodzenia, a co za tym idzie: ciąży i przenoszenia chorób.
Wygląda na to, że w Stanach Zjednoczonych trzeba wykonać sporo pracy u podstaw w dziedzinie edukacji seksualnej, choć polskie szkolnictwo w tym zakresie także nie ma powodów do dumy.
“Używajcie nowych za każdym razem” – doradzają eksperci.
Ostrzeżenie zostało przyjęte przez większość internautów ze śmiechem, zresztą nasza redakcja także musiała wykonać spory wysiłek, by dopuścić do siebie wersję: ktoś naprawdę myje kondomy po stosunku i używa ich ponownie. A jednak.
Odpowiednio używane prezerwatywy są skutecznym środkiem do uchronienia się przed chorobami wenerycznymi, zapobiegają także zajściu w ciążę oraz przenoszeniu wirusa HIV. Wróćmy jednak do początku zdania: “odpowiednio używane”.
Wygląda na to, że w Stanach Zjednoczonych trzeba wykonać sporo pracy u podstaw w dziedzinie edukacji seksualnej, choć polskie szkolnictwo w tym zakresie także nie ma powodów do dumy.
W raporcie CDC z 2017 roku około jedna trzecia Amerykanów w ogóle używa prezerwatyw, a spośród nich spory procent robi to nieodpowiednio.
W 2012 roku w Sexual Health opublikowano badanie naukowców z University of Kentucky. Prowadzący je profesor Richard Crosby zwracał uwagę w podsumowaniu, że nie zdawano sobie wcześniej sprawy jak skomplikowane może być używanie tej metody zabezpieczenia. Przedział 1,4-3,3% respondentów użyło tej samej prezerwatywy przynajmniej dwa razy podczas stosunku.
Ponowne używanie prezerwatywy prowadzi do osłabienia lateksu, zwiększa ryzyko jej uszkodzenia, a co za tym idzie: ciąży i przenoszenia chorób.
W USA notuje się obecnie wciąż rosnący odsetek chorób przenoszonych drogą płciową: około 2 milionów przypadków chlamydiozy, rzeżączki i syfilisu w 2016 roku.
Pozostaje mieć nadzieję, że dramatyczny apel CDC na Twitterze trafi do jak największej liczby głów.
Źródło: Independent