
To moment zwrotny – branża oficjalnie wychodzi z fazy budowania ciekawych, ale pojedynczych prototypów i wchodzi w erę masowej, przemysłowej produkcji. Dla nas, konsumentów i obserwatorów, oznacza to jedno: roboty humanoidalne przestają być tylko bohaterami viralowych filmików na YouTube, a stają się realnymi pracownikami, którzy już teraz pocą się (choć oczywiście w przenośni) na liniach montażowych największych koncernów.
Od tańca do ciężkiej pracy — Walker S2 podbija fabryki
Świętowanie okrągłego jubileuszu w fabryce UBTECH miało dość nietypowy przebieg. Firma udostępniła nagranie, na którym setki robotów stoją w idealnym szyku, a jeden z nich – ubrany w czapkę i szalik – wykonuje stylowy taniec zwycięstwa. Jednak za tymi marketingowymi fajerwerkami kryją się twarde dane biznesowe. Ponad 500 jednostek Walker S2 już teraz pracuje w realnych zakładach przemysłowych, wykonując zadania, które dla ludzi są zbyt obciążające fizycznie. Chodzi głównie o prace wymagające wielogodzinnego stania i powtarzalnych ruchów, co w dłuższej perspektywie niszczy ludzkie stawy i kręgosłupy.
Kto najbardziej wierzy w te stalowe mięśnie? Przede wszystkim giganci motoryzacyjni. Na liście klientów UBTECH znajdziemy takie marki jak BYD, Geely Auto, FAW Volkswagen czy Dongfeng Liuzhou Motor. Nawet Foxconn, znany z produkcji iPhone’ów, wdraża te roboty do wsparcia swoich operacji logistycznych. Firmy te szukają stabilności – robota, który może pracować 24 godziny na dobę, siedem dni w tygodniu, przy minimalnym nadzorze. Skala zamówień jest imponująca: w samym 2025 roku UBTECH zabezpieczył kontrakty o wartości około 800 milionów juanów (ponad 113 milionów dolarów).
Kontrowersje wokół „I, Robot” – CGI czy potęga produkcji?
Szybki postęp Chińczyków nie wszystkim przypada do gustu, a niektórzy wręcz w niego nie wierzą. Niedawne nagranie pokazujące setki zsynchronizowanych robotów maszerujących do kontenerów wywołało w sieci burzę. Brett Adcock, szef amerykańskiej firmy Figure AI, publicznie zasugerował, że wideo może być efektem pracy grafików komputerowych (CGI), wytykając rzekome błędy w odbiciach światła na pancerzach robotów.
UBTECH stanowczo odrzucił te oskarżenia, broniąc autentyczności materiału i wskazując na ogromne moce przerobowe chińskich łańcuchów dostaw. Aby uciąć spekulacje, firma opublikowała dodatkowe, surowe nagrania z drona z oryginalnym dźwiękiem z hali produkcyjnej. Dla Chińczyków Walker S2 to dowód na to, że potrafią nie tylko zaprojektować inteligencję, ale przede wszystkim ją tanio i masowo wyprodukować – co jest obecnie największą barierą dla zachodnich startupów.
Plany na najbliższą przyszłość są jeszcze ambitniejsze:
- 2026 rok — produkcja 5 000 przemysłowych humanoidów rocznie.
- 2027 rok — zwiększenie mocy do 10 000 jednostek rocznie.
Stoimy u progu ery, w której widok humanoida w hali magazynowej będzie równie powszechny, co widok wózka widłowego. Pytanie nie brzmi już „czy” roboty nas zastąpią w najcięższych pracach, ale „jak szybko” fabryki na całym świecie będą wyglądać jak kadry z filmów sci-fi.