Lekki jak szosa, a możliwości jak w pełnoprawnym eMTB. Czego chcieć więcej?

Pivot Cycles to marka znana ze spektakularnych rowerów. Producent właśnie poinformował o dołączeniu do palety swoich dotychczasowych produktów unikalnego modelu, który z jednej strony cechuje się zaskakującą lekkością i zwinnością, a z drugiej strony nie boi się naprawdę trudnych warunków. Taki właśnie jest Shuttle SL/AM, który ma zawojować zupełnie nową niszę na rynku rowerów elektrycznych.
default

default

SL/AM to rower — jak każdy w ofercie tego producenta — zbudowany na lekkiej i wytrzymałej ramie karbonowej i wyposażony w kompaktowy napęd Bosch Performance Line SX zintegrowany z akumulatorem 400 Wh. Takie połączenie poszczególnych komponentów sprawia, że kompletny rower waży niespełna 18 kilogramów, co jest unikalne jak na rower o takich możliwościach.

To połączenie lekkości i większego skoku zawieszenia sprawia, że Shuttle SL/AM trafia w potrzeby rowerzystów, dla których model Shuttle SL był zbyt delikatny, a Shuttle AM – za zbyt ciężki. Pivot chce tym modelem zaoferować niedostępną obecnie na rynku prawdziwą wszechstronność idealnego roweru górskiego, nie ponosząc przy tym kosztu związanego z wyższą masą.

Czytaj także: Nukeproof powstaje z popiołów! Legenda MTB wraca na szlaki

Według informacji producenta, nowy model oferuje tylne zawieszenie o skoku 150 mm i przedni widelec o skoku 160 mm. Pod względem geometrii mamy tutaj do czynienia z kopią konstrukcji modelu Shuttle AM. To, co ją odróżnia od oryginału, jest tutaj właśnie masa całkowita zbliżona do masy lekkiego roweru SL.

Źródło: Pivot Cycles

Rama wykonana jest wyłącznie z włókna węglowego i wykorzystuje szeroką (157 mm) piastę downhillową typu Super Boost, która zapewnia lepsze usztywnienie koła, co w rowerach elektrycznych ma szczególnie duże znaczenie. Choć konkurencja standardowo ogranicza się do piasty Boost (150 mm), Pivot jak na razie nie rezygnuje z szerszej odmiany.

Rowery dostępne są w pięciu rozmiarach (XS do XL), dzięki czemu odpowiedni dla siebie rower znajdą rowerzyści o wzroście od 150 do 200 cm. Wszystkie wersje poza najmniejszą obute są w koła 29 cali z przodu i z tyłu. W rozmiarze XS zastosowano tzw. układ mullet – z przednim kołem 29” i tylnym 27,5” – co poprawia prześwit nad górną rurą i ułatwia manewrowanie niskim osobom. Wszystkie ramy wyposażono w wewnętrzne prowadzenie przewodów, osłony łańcucha i dolnej rury, a nawet miejsce na bidon i dodatkowy akumulator.

Screenshot

Głównym elementem całej konstrukcji jest silnik Bosch Performance Line SX. Nie jest to być może najmocniejszy silnik, ale tutaj ważna jest jego waga. SX oferuje kierowcy moment obrotowy 55 Nm i moc maksymalną 600 W, jednocześnie utrzymując niską masę całej konstrukcji. Wspomaganie pedałowanie obsługuje się w tym przypadku za pomocą pilota na kierownicy i wyświetlacza na górnej rurze.

Czytaj także: Nowa generacja to mini rewolucja. Elektryczne rowery nabierają nowego sensu z Moustache Game

Aby zminimalizować wagę, bateria 400 Wh jest zintegrowana na stałe z ramą – jej demontaż wymaga wyjęcia silnika, co eliminuje szybkie wymiany w trasie. Dla zwiększenia zasięgu dostępny jest dodatkowy moduł Bosch PowerMore 250 Wh w formie butelki (1,5 kg), który zwiększa całkowitą pojemność do 650 Wh, a który można zdemontować, gdy najważniejsza jest niska masa roweru.

Nie ma co ukrywać, że SL/AM nie jest rowerem dla wszystkich. Jak wszystkie modele Pivot Cycles, także i ten nie należy do rowerów tanich. Najtańsza wersja Ride Eagle 70/90 startuje od 8000 USD, a topowa Team XX Eagle Transmission wymaga wyłożenia na stół aż 12 300 USD, a trzeba pamiętać, że wszystkie one wyposażone są w dokładnie tę samą karbonową ramę, ten sam silnik i ten sam niewielki akumulator.