
Naukowcy z niemieckich instytutów badawczych postanowili dokładnie zbadać to zjawisko, wykorzystując najnowsze technologie. Ich odkrycia rzucają nowe światło na geologiczną naturę tego regionu, choć nie wszystkie pytania doczekały się już odpowiedzi.
Kryzys sejsmiczny na Santorini. Magma pod dnem oceanu
Analiza przeprowadzona przez specjalistów z GFZ Helmholtz Centre for Geosciences oraz GEOMAR Helmholtz Centre for Ocean Research Kiel ujawniła niezwykłe procesy zachodzące pod dnem morskim. Badacze zidentyfikowali niemal 300 milionów metrów sześciennych magmy, która przemieszczała się na głębokości około czterech kilometrów pod powierzchnią oceanu.
Czytaj także: Fale sejsmiczne to tylko 10% energii trzęsień ziemi. Reszta zamienia się w coś, co może zaskoczyć każdego
Co ciekawe, cały proces rozpoczął się znacznie wcześniej niż intensywne trzęsienia ziemi. Już w lipcu 2024 roku zaobserwowano ledwo zauważalne uniesienie wyspy o kilka centymetrów, co wskazywało na początek ruchów magmy. Dopiero na przełomie stycznia i lutego 2025 roku aktywność sejsmiczna gwałtownie wzrosła, generując ponad 28 tysięcy wstrząsów.
Dynamika podziemnych procesów. Wędrówka magmy
Najbardziej fascynującym aspektem badań okazało się precyzyjne prześledzenie ścieżki przemieszczania się magmy. Ogniska trzęsień ziemi stopniowo przesuwały się z głębokości 18 kilometrów w kierunku powierzchni, zatrzymując się około trzech kilometrów pod dnem morskim. Aktywność sejsmiczna wyraźnie migrowała w kierunku podwodnego wulkanu Kolumbo, oddalonego o ponad 10 kilometrów na północny wschód od Santorini.
Ten region Morza Egejskiego od zawsze należał do geologicznie aktywnych. Obecna kaldera Santorini powstała około 3600 lat temu w wyniku potężnej erupcji, a ostatnia odnotowana aktywność wulkaniczna miała miejsce w 1950 roku. Nowe odkrycia sugerują, że system wulkaniczny może być bardziej złożony, niż wcześniej sądzono.
Nowoczesne metody badawcze. Rola technologii
Kluczową rolę w zrozumieniu tych zjawisk odegrały zaawansowane technologie monitoringu. Specjaliści wykorzystali metodę uczenia maszynowego opracowaną w GFZ, która umożliwiła automatyczną analizę ogromnych zbiorów danych sejsmicznych w czasie zbliżonym do rzeczywistego.
Równocześnie naukowcy z GEOMAR rozmieścili podwodne czujniki w kraterze wulkanu Kolumbo w ramach projektu MULTI-MAREX. Te zaawansowane instrumenty rejestrowały nie tylko sygnały sejsmiczne, ale także zmiany ciśnienia wynikające z osiadania dna morskiego, które w niektórych miejscach sięgało nawet 30 centymetrów.
Połączenie wulkanów. Nieoczekiwane odkrycie
Jednym z najważniejszych ustaleń badania było potwierdzenie istnienia połączenia hydraulicznego między wulkanami Santorini i Kolumbo. Obserwowane osiadanie wyspy po okresie intensywnej aktywności sejsmicznej naukowcy interpretują jako dowód na wzajemne oddziaływanie tych dwóch struktur wulkanicznych.
To odkrycie może mieć fundamentalne znaczenie dla zrozumienia dynamiki całego systemu wulkanicznego w regionie. Okazuje się, że wulkany nie działają w izolacji, lecz stanowią elementy większej, wzajemnie powiązanej całości. Choć brzmi to niepokojąco, lepsze zrozumienie tych zależności może poprawić systemy wczesnego ostrzegania.
Bezpieczeństwo i monitoring. Współpraca z Grecją
Działania monitoringowe na Santorini są kontynuowane pomiędzy spadkiem aktywności sejsmicznej. Obecnie w użyciu znajduje się osiem platform czujników na dnie morskim, które stale monitorują sytuację. Wszystkie uzyskane dane są na bieżąco udostępniane greckim władzom, co umożliwia lepsze zarządzanie potencjalnym ryzykiem.
Czytaj także: Superwulkan Yellowstone nawiedzają liczne wstrząsy. Nowe badania pokazały szokującą prawdę
Warto pamiętać, że region ma burzliwą historię sejsmiczną. W 1956 roku doszło tam do dwóch silnych trzęsień ziemi o magnitudach 7,4 i 7,2, które wystąpiły w odstępie zaledwie 13 minut, wywołując przy tym tsunami. Nowoczesne metody monitoringu dają nadzieję na lepsze przygotowanie na podobne zdarzenia w przyszłości.
Perspektywy na przyszłość
Chociaż badania wykorzystujące sztuczną inteligencję dostarczają bezprecedensowego wglądu w procesy geologiczne, warto zachować ostrożny optymizm. Technologie monitoringu ewoluują, ale natura wulkaniczna wciąż potrafi zaskakiwać. Połączenie tradycyjnych metod badawczych z nowoczesnymi analizami danych wydaje się obiecującym kierunkiem rozwoju.
Dla mieszkańców Santorini i turystów odwiedzających tę piękną wyspę najważniejsze jest jednak to, że systemy ostrzegania stają się coraz bardziej zaawansowane. Być może dzięki tym badaniom uda się uniknąć niespodzianek, które natura lubi czasem zgotować nawet w tak malowniczych zakątkach świata.