Na chwilę przed ognistym końcem misji kosmicznej. Europejska Agencja Kosmiczna publikuje zdjęcie

28 lipca 2023 roku zarządzany przez Europejską Agencję Kosmiczną satelita meteorologiczny Aeolus zakończył swoją pięcioletnią misję na orbicie, wtargnął w ziemską atmosferę i w dużej mierze spłonął w niej. Nawet jednak ten ostatni manewr przyniósł inżynierom bardzo dużo ważnych informacji. Teraz Europejska Agencja Kosmiczna opublikowała wyjątkowe zdjęcie.
Na chwilę przed ognistym końcem misji kosmicznej. Europejska Agencja Kosmiczna publikuje zdjęcie

Jak donosiło miesiąc temu Dowództwo Kosmiczne Stanów Zjednoczonych, satelita wszedł w ziemską atmosferę nad Antarktydą. Taki zresztą był plan, bowiem także w tym ostatnim ruchu naukowcy chcieli po raz pierwszy przeprowadzić precyzyjne wejście w atmosferę w konkretnym miejscu, tak aby spadające szczątki nie powodowały zagrożenia na powierzchni Ziemi, a żeby bezpiecznie skończyły na dnie oceanu. W przypadku tak dużego satelity jak Aeolus (masa rzędu 1360 kg) spodziewano się, że około 20 proc. jego masy przetrwa lot przez atmosferę i dotrze do powierzchni Ziemi.

Aeolus pierwotnie miał spędzić na orbicie 36 miesięcy, jednak z uwagi na wartościowe dane, jakie przesyłał na Ziemię, ostatecznie pozostał na orbicie dodatkowe dwa lata. Ostatecznie jednak w zbiornikach satelity niemal całkowicie wyczerpały się zapasy paliwa i został on wyłączony na początku lipca 2023 roku. Od tego momentu z każdym dniem jego wysokość nad powierzchnią Ziemi zaczęła spadać. Naukowcy z Europejskiej Agencji Kosmicznej postanowili wykorzystać pozostałe opary paliwa do wykonania manewrów orbitalnych, które pozwolą satelicie wejść w atmosferę w sposób bezpieczny i kontrolowany. Gdyby został pozostawiony na orbicie samemu sobie, jak wiele innych satelitów, spadłby na Ziemię gdzieś w ciągu najbliższych 25 lat, powodując przez ten czas stałe zagrożenie dla innych satelitów jako dość dużych rozmiarów śmieć kosmiczny.

Czytaj także: Zderzenie 1400 kilometrów nad powierzchnią Ziemi. To się robi poważny problem

Warto tutaj zwrócić uwagę na fakt, że choć obecnie obowiązkiem konstruktorów satelitów jest tworzenie systemów deorbitacji, to satelita projektowany w latach dziewięćdziesiątych XX wieku nigdy nie był przygotowywany do takich manewrów.

Ostatnie chwile Aeolusa na orbicie okołoziemskiej

Początek precyzyjnie zaplanowanej procedury deorbitacji miał miejsce 24 lipca, gdy Aeolus znajdował się 280 km nad powierzchnią Ziemi (40 km poniżej pierwotnej operacyjnej orbity). Wtedy to satelita dwukrotnie odpalił swoje silniki, obniżając orbitę do 250 km nad powierzchnią Ziemi. Trzy dni później ponownie uruchomiono silniki, dzięki czemu satelita osiągnął wysokość 150 km. Dzień później inżynierowie przesłali na pokład satelity instrukcje dotyczące ostatniego manewru, który sprawił, że 5 godzin później Aeolus wtargnął w atmosferę Ziemi nad Antarktydą.

Najnowsze zdjęcie opublikowane przez Europejską Agencję Kosmiczną wykonane za pomocą anteny TIRA (Tracking and Imaging Radar) w Niemczech przedstawiają satelitę Aeolus sfotografowanego w ciągu jego ostatnich trzech godzin na orbicie.

To unikalne zdjęcie, bowiem jakby nie patrzeć zazwyczaj jest tak, że satelity po raz ostatni widzimy, zamykając osłonę na szczycie rakiety. Potem widzimy je jedynie jako punkty przemieszczające się szybko po nieboskłonie. Tutaj mamy jednak zdjęcie, które pokazuje szczegółowo satelitę tuż przed tym, jak spłonął w ziemskiej atmosferze ostatniego dnia swojej misji.

Więcej:satelity