Nowy system XTR Di2 to efekt wielu lat pracy, opóźnień i – jak twierdzi producent – świadomego unikania kompromisów. Shimano postawiło na oryginalną konstrukcję. Nie chcąc obchodzić istniejących patentów, firma postanowiła od podstaw opracować własne rozwiązanie. Kluczowe zmiany objęły głównie sposób zasilania – przerzutka tylna RD-M9250 posiada wbudowany akumulator o pojemności 305 mAh, całkowicie zintegrowany z jej korpusem. Dzięki temu całość jest lepiej chroniona przed uszkodzeniami mechanicznymi, co ma ogromne znaczenie w trudnych warunkach terenowych.
Nowością w konstrukcji przerzutki jest również specjalna klinowa płytka ślizgowa chroniąca mechanizm, a także zaawansowany system automatycznego powrotu po kolizji. W przypadku uderzenia napęd samoczynnie rozłącza mechanizm, zabezpiecza go i powraca do właściwej pozycji – bez potrzeby interwencji użytkownika. Shimano chwali się, że system ten powstał na bazie analizy uszkodzeń powstających podczas zawodów MTB.
Czytaj także: Masz dość napędów rowerowych SRAM i Shimano? Sprawdź to cacko
W nowym XTR Di2 zastosowano także innowacyjny system Slim Stabilizer, czyli bezobsługowy, dwusprężynowy stabilizator napięcia łańcucha. Efektem jest aż 72% większe napięcie w porównaniu do poprzednich konstrukcji, co poprawia przyleganie łańcucha i ogranicza jego wypadanie. Dodatkowo inżynierom udało się zmniejszyć stopień wysunięcia przerzutki na zewnątrz, co zmniejsza ryzyko jej uszkodzenia podczas jazdy w trudnym terenie.
System napędu oparty jest na 12-rzędowej kasecie, a nowa manetka SW-M9250-R zachowuje klasyczne dwie łopatki, choć z możliwością regulacji kąta ustawienia. Na jej górze znalazł się również trzeci, programowalny przycisk. Wszystkie ustawienia można dostosować za pomocą aplikacji E-Tube. Co więcej, Shimano deklaruje, że czas reakcji napędu w bezprzewodowej wersji jest jeszcze krótszy niż w przewodowej wersji Di2, a jedno ładowanie akumulatora wystarcza na około 340 kilometrów jazdy.
Czytaj także: Przerzutka przyszłości. Kogel Speed Kolossos obiecuje mniejszy opór i większą prędkość
Wraz z premierą nowego napędu zaprezentowano także kompatybilną kasetę (GS 9–45T), nowe klamki hamulcowe, obręcze i olej hydrauliczny. Shimano wraca więc do segmentu bezprzewodowego z rozmachem – ale czy wystarczająco dużym, by odebrać część rynku SRAM-owi? Czas pokaże, czy cierpliwość i dobre przygotowanie produktu do wprowadzenia na rynek opłacą się firmie długofalowo i zagarnie ona dla siebie jakąś znaczącą część rynku.