Jogging w oparach smogu – czy ma sens? To badanie zmienia myślenie o aktywności miejskiej

Badania naukowców pokazały, że ćwiczenie w zanieczyszczonych warunkach nie pomaga, a czasem może przyczynić się do kłopotów. Obalają inne sprzed roku, które dawały nadzieję ćwiczącym na zewnątrz w miastach.
Jogging w oparach smogu – czy ma sens? To badanie zmienia myślenie o aktywności miejskiej

Porównano wyniki zdrowotne 60-latków w zależności od tego, czy spacerowali lub uprawiali jogging w parku, czy też w zatłoczonym rejonie z gęstym ruchem samochodów, gdzie wdychali wiele zanieczyszczeń powietrza, czyli smogu. Oczywiście fakt, że wygrał park nikogo nie dziwi, ale badanie pokazało, że poruszanie się niweluje większość pozytywnych efektów, jakie mogłoby dać ćwiczenie.

Wyniki badań opublikowało prestiżowe czasopismo naukowe “Lancet”.

– Kiedy chodzisz, twoje drogi oddechowe się otwierają, można powiedzieć, że krwinki podobnie. Te efekty utrzymują się przez kilka dni. Jeśli robisz to w zanieczyszczonym terenie efekty są znacznie mniejsze, tak naprawdę tracisz to, co mógłbyś zyskać ćwicząc – mówi dr Fan Chung, profesor Imperial College Longon.

– Tak naprawdę, gdy ćwiczycie w miejscach zanieczyszczonych po prostu wdychacie więcej cząsteczek gazów do płuc – dodaje.

Zespół Chunga sprawdzał efekty zanieczyszczeń na osoby po 60-tce z chorobami serca i płuc. Dla porównania przebadano zdrową grupę, dzięki czemu udało się zaobserwować ogólny wpływ smogu na przekrój społeczny. Grupę 119 osób podzielono na kolejne 3, które przez dwie godziny spacerowały po londyńskich Oxfrod Street oraz w zielonych regionach Hyde Parku.

Londyn przekroczył limity zanieczyszczenia powietrza na rok 2017 już w pięć dni po nowym roku.

Ci, którzy spacerowali w Hyde Parku poprawili kondycję swoich płuc, zaobserwowano poprawę ich układu krążenia. Natomiast spacerowicze z Oxford Street owszem minimalnie poprawili objętość płuc, ale już przy jednoczesnym sztywnieniu arterii.

– Jeśli ludzie nie mogą znaleźć miejsca z zielenią do ćwiczeń, to niech lepiej ćwiczą w domu – podsumowuje Chung.

To zmienia sposób myślenia o miejskiej aktywności fizycznej.

Działająca przy Uniwersytecie Cambridge instytucja o nazwie Centre for Diet and Activity Research zaprezentowało badania przynoszące odmienny wynik. Wedle ich analizy chodzenie i jeżdżenie na rowerze jest w stanie przeważyć efekty smogu na korzyść poprawy kondycji.

– Nasz model pokazał, że w Londynie z korzyści zdrowotne ruchu przebijają zagrożenia – mówił Marko Tainio. Jego badania opublikowano w 2016 roku. Przekonywał wtedy, że nawet w 10 razy bardziej od Londynu zanieczyszczonym Delhi rower przez pięć godzin tygodniowo potrafi zniwelować zatrucie smogiem.

W obliczu najnowszych wyników Tainio powiedział, że nowe badanie koncentrowało się na skutkach krótkoterminowych i trzeba je jeszcze potwierdzić dłuższymi badaniami.
 

Źródło: CNN