Najmłodszym krajem, który wzbogacił się o system recyklingu opakowań po napojach, są Węgry. Od 1 stycznia 2024 roku u południowego sąsiada zostaje naliczania kaucja za butelki z tworzyw sztucznych, opakowania szklane i puszki aluminiowe. Kwota kaucji jest taka sama dla każdego opakowania i wynosi 50 forintów (w przeliczeniu około 57 groszy) – informuje serwis Packaging Europe.
Czytaj też: W tych krajach system kaucyjny to ideał. Matka Natura podziękuje nam za te zwrócone butelki
Na terenie Węgier zostało zainstalowanych około 2000 punktów zwrotu opakowań znajdujących się w sklepach spożywczych o powierzchni co najmniej 400 metrów kwadratowych. W zamian za zwróconą butelkę lub puszkę konsument otrzyma kupon do zrealizowania w sklepie lub wymienienia na gotówkę.
Odpowiedzialnym za cały system jest duet dwóch firm – TOMRA oraz MOL Hulladékgazdálkodási Zrt. Węgrzy szacują, że w ciągu pierwszych trzech lat funkcjonowania systemu uda im się osiągnąć wskaźnik zwrotu rzędu 90 proc. Jest to bardzo realny cel, patrząc na to, że wielu innym krajom z systemem kaucyjnym bez problemu udało się to osiągnąć.
Czytaj też: Z wysypiska śmieci do annałów historii. Przypadkowy kawałek skały rozwiał sekret diamentów
Poza Węgrami od bardzo niedawna (1 grudnia 2023) w gronie krajów z systemem zwrotu opakowań jest również Rumunia, która może pochwalić się tym, że jest największym na świecie scentralizowanym systemem liczącym aż 80 tysięcy punktów zwrotu. Kiedy w Polsce doczekamy się podobnego rozwiązania?
Kaucje do opakowań naliczają już Węgrzy i Rumunii. Za niedługo dołączy do nich Polska
Wszystko wskazuje na to, że od system kaucyjny zawita do naszego kraju od początku 2025 roku. Ustawa weszła w życie już w 2023 roku. Kaucja będzie naliczana dla butelek jednorazowych o pojemności do 3 litrów, puszek metalowych o pojemności do 1 litra i butelek szklanych wielokrotnego użytku o pojemności do 1,5 litra. Wysokość kaucji będzie wynosiła najprawdopodobniej 50 groszy.
Czytaj też: 8 warunków, aby system kaucyjny w Polsce osiągnął sukces. Zwrot butelek też w naszym interesie
Odpowiedzialnym za system kaucyjny ma być podmiot utworzony przez producentów opakowań. To oni wprowadzają je do obrotu i na nich spoczywa obowiązek ponownego zbierania. Jak podaje Świat OZE, najpewniej nie będzie w Polsce systemu scentralizowanego, a w zamian za to będzie funkcjonować około pięciu operatorów, którzy będą musieli ze sobą współpracować pod względem komunikacji, przepływu opakowań i środków pieniężnych.
To będzie na pewno niemałe wyzwanie logistyczne. Patrząc jednak na to, że w wielu dużych krajach systemy kaucyjne działają bez zarzutu, to prawdopodobnie także w Polsce uda się bez większych przeszkód go wprowadzić.