Ta gwiazda jest chłodniejsza od Wenus. Astronomowie słyszą ją na falach radiowych

Choć na pierwszy rzut oka wydaje się, że nie sposób pomylić gwiazdy z planetą, to w rzeczywistości granica między tymi dwiema kategoriami obiektów skrajnie od siebie różnych jest znacznie bardziej płynna. Między najmniejszymi gwiazdami a największymi znanymi planetami znajduje się kategoria brązowych karłów zwanych inaczej nieudanymi gwiazdami. To tutaj mamy obiekty, które dzięki wystarczająco wysokiej masie, zdolne są już do syntezy deuteru w swoim wnętrzu, a jednocześnie wciąż mają zbyt małą masę, aby w ich jądrze dochodziło do reakcji fuzji wodoru w hel, co jest głównym procesem napędzającym gwiazdy. Naukowcy właśnie odkryli najchłodniejszego w historii przedstawiciela tej kategorii, który mimo to emituje promieniowanie radiowe.
brazowy karzel
brazowy karzel

O brązowych karłach częściej mówi się jednak jako o gwiazdach, niż o planetach. Choć nieudane gwiazdy, to jednak są na tyle gorące, że emitują promieniowanie podczerwone pozwalające je skutecznie odkrywać. WISE J0623, bo taki numer katalogowy nosi najnowszy odkryty obiekt, gwiazdy jednak nie przypomina. Jak wskazują obserwacje, powierzchnia tego brązowego karła charakteryzuje się temperaturą rzędu 420 stopni Celsjusza. Owszem, dla ludzi jest to niezwykle wysoka temperatura, jednak w królestwie masywnych obiektów kosmicznych jest zupełnie inaczej. Wystarczy tutaj wspomnieć, że powierzchnia Wenus, drugiej planety od Słońca, bliźniaczki Ziemi ma temperaturę 467 stopni Celsjusza. Więcej, jak zauważają naukowcy, nawet płomień zapalniczki ma wyższą temperaturę. Dla porównania powierzchnia Słońca, które nie jest przecież szczególnie gorącą gwiazdą, ma temperaturę niemal 6000 stopni, a atmosfera Słońca ma temperaturę prawie dwóch milionów stopni Celsjusza.

Szukanie igły w stogu siana

Można zatem powiedzieć, że WISE J0623 temperaturą przypomina bardziej planety skaliste z efektem cieplarnianym niż gwiazdy. Mimo tego jednak ten sam obiekt, który rozmiarami przypomina Jowisza, posiada pole magnetyczne znacznie silniejsze od pola magnetycznego Słońca. To się często nie zdarza, bowiem lista znanych ultrachłodnych karłów emitujących błyski radiowe jest zaskakująco krótka i aktualnie obejmuje niecały tysiąc wpisów. Nie jest to wielka liczba, zważając na to, że w naszej galaktyce jest od 200 do 400 miliardów gwiazd.

Czytaj także: Brązowy karzeł: gwiazda czy nie gwiazda? Co o nim wiadomo?

Promieniowanie radiowe w przeciwieństwie do promieniowania podczerwonego nie jest emitowane z powierzchni obiektu, a jest efektem oddziaływania elektronów przemieszczających się wzdłuż linii pola magnetycznego z namagnesowanym gazem wokół brązowego karła. Analiza takiego promieniowania radiowego pozwala dowiedzieć się więcej o atmosferze i polu magnetycznym obiektu.

Dotychczas odkrywanie takich obiektów było bardzo trudne. Jeszcze do niedawna radioteleskopy odkrywały jedynie najjaśniejsze obiekty i rozbłyski z bardzo aktywnych gwiazd. Teraz jednak sytuacja ulega zmianie między innymi dzięki takim obserwatoriom jak Australian SKA Pathfinder w Australii Zachodniej. Ten instrument składający się z 36 anten o średnicy 12 metrów każda jest w stanie obserwować większe obszary nieba i rejestrować znacznie słabsze sygnały z przestrzeni kosmicznej. Radioteleskopy Australian Telescope Compact Array oraz MeerKAT w RPA pozwoliły ostatecznie ustalić, że co 1,9 godziny brązowy karzeł WISE J0623 dwukrotnie emituje błyski radiowe. Jest to jak na razie najchłodniejszy brązowy karzeł odkryty w zakresie promieniowania radiowego.